Służba > Gorące dyskusje strażaków

Aparaty Powietrzne W Osp ....... A Psp

(1/2) > >>

mareczek:
witam wszystkich
ma pytanie jak jest u was z posiadaniem i używaniem aparatów powietrznych w osp przy akcjach a jak sie do tego odnosza władze PSP w waszych rejonach.
Gdyz uslyszalem ostatnio ze w pewnym powiacie ........... komendant powiatowy PSP zabrania uzywania tych aparatów przez jednostki osp a  takze do ich zakupow .

jak jest u was ?

pozdrawiam druchów strazkow :)    

Sylwek:
Nam nikt nie zabrania a PSP nawet nas szkoliło 2 razy w swoim kontenerze na ich aparatach... u nas problem polega na zakupie aparatrów - po prostu brakuje na nie pieniążków... ale myślę że z czasem będziemy coś mieli.
Na razie mieliśmy propozycję zakupu używanych z Holandii ale zrezygnowaiśmy bo kupowanie starych wycofanych to za duże ryzyko no i pewnie ciężko by było je zalegalizować u nas... ale to już inna bajka.
A i jeszcze w kwestii aparatów czy ktoś z Was ma doświadczenia z polskimi aparatami firmy Faser? Reklamują je jako strażackie ale w opisie na stronie jest zastrzeżenie że mogą być używane w temperaturze do 60 st C opis aparatu więć to chyba jakieś nieporozumienie. Jestem ciekaw co o nich myślicie.
 

Witold:
U mnie jest tak, że mamy dwa aparaty na samochodzie (APS 2/2-50 - Fasera), ale nie jesteśmy przeszkoleni. W KPPSP powiedzieli mi, że oni nam takich szkoleń nie zrobią (było co prawda nieco o aparatach na kursie dowódców, ale chyba nie uznają tego jako szkolenia dającego kwalifikacje do używania aparatów podczas akcji). Dowiedziałem się tylko, że jeśli chcielibyśmy używać aparatów podczas akcji, to musimy przejść kurs obsługi (np. w stacji ratownictwa górniczego), któś powinien posiadań uprawnienia do konserwacji aparatów,  no i oczywiście musimy mieć ważne badania lekarskie ukierunkowane na używanie aparatów. Kurs w staccji ratownictwa górniczego może będzie, kunserwacją zajmuje się ktoś na zlecenie Urzędu Gminy, a badania jakie mamy polegały na zapytaniu: "Zdrowy Pan?".

Spotkałem się kilkakrotnie z opinią zawodowców, że lepiej by ochotnicy aparatów nie używali. I coś w tym jest. Osobiście jestem zdania, że w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzi, ale jeśli wziąć pod uwagę stopień praktycznego wyszkolenia ochotników to faktycznie lepiej nich niektórzy się za to w ogóle nie zabierają. Są pewnie jednostki OSP które z powodzeniem stosują aparaty, są pewnie jednostki które z powodzeniem mogłyby ich używać, ale jest też wiele (obawiam się czasami, że większość) jednostek w których pomysł z aparatami mógłby się skończyć tragicznie. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedyś i w mojej jednostce aparaty będą podstawowym sprzętem używanym przez strażaków - że staną się "drugą naturą człowieka".

A póki co, jeśliby komuś z Was przyszło działać w aparatach podczas pożarów wewnętrznych to polecam "Rozgorzenie - największy koszmar strażaka" oraz "Rozgorzenie i techniki operowania prądami wodnymi" na firetactics.com (link do dole posta). Nawet jest tam moje zdjęcie  :)  :)  ;)

Witek

firetom:
W moim powiecie jednostki działające w ramach KSRG wszystkie wyposażone są w aparaty powietrzne. Przeszkoleni jesteśmy także w komorach zadymiania i termicznej. Problem z ktorym się borykamy to niestety przestarzały sprzęt. Chyba tylko cztery jednostki (mówimy tu o OSP) działają na aparatach nadcisnieniowych. Nie ma co ukrywać, że AP3 to relikt pożarniczej myśli technicznej i jego używanie to igranie z życiem, ale póki co działamy właśnie na tym sprzęcie.
Na szczęście bez problemu jeszcze go serwisujemy i legalizujemy.
Nasze plany mówią co prawda o zakupie w przyszłym roku co najmniej jednego aparatu nadciśnieniowego, ale co przyniesie czas trudno powiedzieć.

Młodzik:
U nas rowniez nikt nie zabrania nam uzywania aparatow, chcielismy kupic nawet 2 nadcisnieniowe... lecz niestety szanowne grono kilku pseudo strazakow przegadalo kilku obojetnych i wiekszosc uznala, ze nie jestesmy odpowienio przeszkoelni, i ze to zbyt duze niebezpieczenstwo... ehhh szkoda ze niektorzy chcca tylko jechac i odgrywac role "woziwody!"

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej