Autor Wątek: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?  (Przeczytany 19022 razy)

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #50 dnia: Marzec 04, 2013, 13:43:39 »
Przyczyny:
Za całą niezdrową sytuację ( w większości przypadkach) trzeba winić Komendantów  Miejskich/Powiatowych, którzy sadzają niedoświadczonych strażaków (nabór z ulicy po kursie podstawowym) na SK, przenoszenie z „łapanki” strażaków z PB na SK, przenoszenie za zgodą strażaków oczekujących szybkiego awansu na aspiranta/oficera, a nie posiadających predyspozycji adekwatnych do zajmowanego stanowiska.

Dodatkowo:
- brak doświadczenia
- brak kompetencji
- brak znajomości własnego terenu chronionego
- brak znajomości SiS, potencjału ratowniczego na terenie chronionym
- brak znajomości procedur dysponowania
- brak umiejętności korzystania z dokumentacji na SK
- brak wiedzy na temat wspomagania i koordynacji działań
- brak umiejętności we współpracy z innymi służbami
- brak wiedzy na temat zagrożeń na terenie chronionym
- brak umiejętności obsługi wyposażenia technicznego i teleinformatycznego na SK oraz programów i systemów wspomagania

Itd.

http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,18730.0.html
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,6013.0.html
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,19202.0.html

Offline niwdew

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 147
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #51 dnia: Marzec 04, 2013, 13:54:07 »
Ja w temacie mam pytanie podobne, mianowicie, siedzimy w remizie ,sprzątamy myjemy co sie da itd. W tym czasie słychać syrenę w jednostce opodal, zgłaszać gotowość do natychmiastowego wyjazdu?

Offline piotr92strazak

  • Cel: PSP
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.162
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 04, 2013, 14:02:12 »
Ja w temacie mam pytanie podobne, mianowicie, siedzimy w remizie ,sprzątamy myjemy co sie da itd. W tym czasie słychać syrenę w jednostce opodal, zgłaszać gotowość do natychmiastowego wyjazdu?
Kolego czytaj od początku tematu, wszystko pisze :kwit:
« Ostatnia zmiana: Marzec 04, 2013, 14:12:40 wysłana przez piotr92strazak »
Straż- Pasja, Miłość, Duma, Honor

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #53 dnia: Marzec 04, 2013, 14:02:45 »
Ja w temacie mam pytanie podobne, mianowicie, siedzimy w remizie ,sprzątamy myjemy co sie da itd. W tym czasie słychać syrenę w jednostce opodal, zgłaszać gotowość do natychmiastowego wyjazdu?

Temat wątku  :gwiazdki:  :wall:  :fiuu:

Mam pytanie do doświadczonych ochotników. Jak postąpić gdy słychać syrenę alarmowa w sąsiedniej miejscowości.Nadmieniam ze nie jesteśmy w KRSG.
- zadzwonić do SKKP z pytaniem: Co się dzieje?
- biec do remizy, przebierać się i przez radio zgłosić gotowość?

Nie piszemy z CapsLockiem, patrz Regulamin
pozdr, moderator


Offline awaqatal

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 64
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #54 dnia: Marzec 04, 2013, 15:29:44 »

Delektuj się modulacją syreny sąsiadów  :-)

A tak na poważnie "co robić" ? po prostu nic weź sobie tylko poprawkę , że jeżeli sąsiedzi walczą istnieje jakiś % prawdopodobieństwa , że zostanie i wasza jednostka zaalarmowana

"- zadzwonić do SKKP z pytaniem: Co się dzieje? " do SK  :rofl: żartujesz  może jeszcze na alarmowy blokując linię. Z takimi pytaniami to proszę do rzecznika prasowego .
 
Co wy sobie nie wyobrażacie , że dyżurny nie ma co robić tylko odpowiadać na 100 tel. od ochotników aby tylko zadowolić ich ciekawość .Jeżeli będą potrzebni na pewno zostaną  zaalarmowani. Weźcie postawcie się na miejscu dyżurnego ,stanowisko 1 osobowe dyżurny prowadzi poważną akcję lub równocześnie kilka akcji , syreny słychać co najmniej w  kilkunastu jak nie kilkudziesięciu miejscowościach, wszyscy ochotnicy którzy słyszą syrenę dzwonią na SK blokują linię, dezorganizują  pracę dyżurnego  a on nic tylko każdemu ma z osobna wyjaśniać co się dzieje itp.itd? jaja sobie robicie? a kto za niego wykona właściwą pracę ???? Nie za bronię dzwonienia na SK ale jak już bardzo bardzo musicie proszę dzwońcie na linię miejską wtedy może dyżurny będzie miał czas akurat odebrać . U mnie jak jest jazda to wybaczcie piorytetem jest właściwe zadysponowanie SIS do zdarzeń a nie robienie za telefonistę i może dzwonić nawet sam WSKR czy 01

"- biec do remizy, przebierać się'  oczywiście możesz nikt Ci tego nie zabroni

"i przez radio zgłosić gotowość?" pytam po co ????? :gwiazdki: jeżeli jednostka nie jest wycofana dyżurny zakłada , że jest w gotowości to chyba logiczne

Pewnie się niektórym naraziłem ale wyraziłem tylko i wyłącznie swoją opinię :-)

Nie chodzi o to, żeby zawracać d.. dyżurnemu, ale wydaje mi się, jeżeli jednostka nie jest w KSRG to dyżurny zakłada, że OSP nie jest w gotowości albo wyjazd nastąpi najwcześniej po pół godzinie.
Ja jestem przeciwnikiem dzwonienia i pytania się co się dzieje, to jest akurat przesada. Ale można podsłuchać na radiu czy dzieje się coś poważnego.
Wiadomo że nie będę się pchał do stłuczki czy nawet wypadku w sąsiedniej miejscowości gdzie jedzie załóżmy jednostka z KSRG i zastęp z PSP. Jeżeli natomiast jest pożar w budynku mieszkalnym, to informacja, że akurat mamy pełną obsadę i możemy wyjechać i to natychmiast może się okazać dość ważna dla dyspozytora.
Ja to widzę tak: Dzieje się coś słucham co, jak coś większego to dzwonię i mówię że w razie czego możemy wyjechać. I tak ostatecznie decyduje MSK/PSK. Do całej sytuacji trzeba podejść ze zdrowym rozsądkiem. 


Moderator: Nie zagnieżdżaj cytatu w cytacie. Cytuj tylko fragment wypowiedzi do której się odnosisz./ Sylwek
« Ostatnia zmiana: Marzec 04, 2013, 15:41:13 wysłana przez Sylwek »

Offline Marcin1986

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 486
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #55 dnia: Marzec 04, 2013, 19:15:00 »
Taki podsłuch dla zaliczenia wyjazdu przywodzi mi na myśl ,,laweciarzy" nasłuchujących częstotliwości ratowników... :wall:


Ale szczerze, to zostawianie na zabezpieczeniu naszego rejonu OSP było na tyle rzadkie, co ryzykowne. Tylko nasza JRG posiadała aparaty, brakowało kursów, wyposażenia. Dopiero teraz wszystko po kolei jest uzupełniane, w miarę możliwości finansowych. Ciężko byłoby sobie wyobrazić samodzielne podjęcie działań przy dużym pożarze lub wypadku ;)

Po pierwsze dlaczego piszesz JRG?Jak coś to JOT..

Dlatego zadałem pytanie na początkach tego wątku o szkolenia sprzęt itd. Sam teraz piszesz, że dopiero teraz to uzupełniacie..moim zdaniem to jest 75% odpowiedzi na twoje pytanie.. może inne jednostki miały to wszystko dlatego chętniej były alarmowane, ze względu także na Wasze bezpieczeństwo i by nie robić blamażu gdy po alarmie nie ma komu wyjechać... pracować nad sobą chłopaki a sukces przyjdzie na pewno..nie za tydzień czy miesiąc ale na pewno nadejdzie... Gwarantuje bo byłem w tej sytuacji jak ty 4 lata temu...u mnie proces przemian trwał 2 lata 

Offline GP_Rbk_Chka

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 271
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #56 dnia: Marzec 04, 2013, 21:53:28 »
Marcin1986, nie rozumiesz mnie...
Po pierwsze dlaczego piszesz JRG?Jak coś to JOT..

Dobrze napisałem. Chodzi mi o naszą Jednostkę Ratowniczo- Gaśniczą, na której terenie działam w OSP. W jej rejonie operacyjnym (3 gminy) jesienią 2012 roku zostały zakupione pierwsze aparaty- dla mojej jednostki i dla tej KSRG, po 2 sztuki. Do tamtej pory Państwówka musiała sobie radzić sama. Podejście było takie, że PSP działa, OSP dowożą wodę i kidają siano, odnoszę wrażenie że "emerytowani" ochotnicy z okolicy woleliby żeby taki stan rzeczy pozostał. Ale świat idzie naprzód, postępu nie da się powstrzymać.

Dlatego zadałem pytanie na początkach tego wątku o szkolenia sprzęt itd. Sam teraz piszesz, że dopiero teraz to uzupełniacie..moim zdaniem to jest 75% odpowiedzi na twoje pytanie.. może inne jednostki miały to wszystko dlatego chętniej były alarmowane, ze względu także na Wasze bezpieczeństwo i by nie robić blamażu gdy po alarmie nie ma komu wyjechać... pracować nad sobą chłopaki a sukces przyjdzie na pewno..nie za tydzień czy miesiąc ale na pewno nadejdzie... Gwarantuje bo byłem w tej sytuacji jak ty 4 lata temu...u mnie proces przemian trwał 2 lata 

Uzupełniamy, ale napisałem o wszystkich OSP, tak naszej jak KSRG od nas i z sąsiednich gmin. Na trzy krajówki, tylko jedna posiada hydraulikę. Poza tym i R1, nie licząc samochodów, wyposażenie było niemalże identyczne. Tak jak też napisałem, od pewnego czasu mamy wyższy poziom wyszkolenia- więcej ratowników po II części szkolenia OSP. I wbrew pozorom, to nie wtedy był problem z dysponowaniem, on pojawił się później. Można śmiało powiedzieć, że apogeum wyjazdów moja jednostka osiągnęła w 2010 roku. Sporo pożarów, do tego powódź. A potem katastrofalny spadek liczby wyjazdów, kilka sytuacji kontrowersyjnych. I niedysponowanie poza gminę. Nie chcę narzekać, w 2012 zdarzyło się raz, że zostaliśmy zadysponowani a KSRG nie, innym razem ich zawrócił KDR po drodze. Piszesz o procesie przemian... Myślę że u nas zasadnicza przemiana rozpoczęła się też ok. 2 lat temu, od zakupu samochodu. Gromadzimy coraz więcej sprzętu, szkolimy się, organizujemy ćwiczenia, również dzięki strażakowi z naszej jednostki udało się zorganizować większe manewry. Budujemy także remizę. Ale boimy się jednego- jest dużo zdarzeń, a my jesteśmy traktowani jakby po macoszemu. Nie mówię tu o błędach, zapomnieniu przez dyżurnego, ale o nieprzynależeniu do Krajowego Systemu. Póki co sąsiednia jednostka blokuje nam możliwość włączenia, być może sysuację zmienią plany przebudowy infrastruktury drogowej, ale to melodia przyszłości. Póki co mamy w gminie przychylną władzę. Problem będzie, gdy władza się zmieni i obetną nam finanse, właśnie ze względu na... Nazwijmy to umownie brakiem mobilności. I wtedy nie pozyskasz nic nowego, o hydraulice będziesz mógł pomarzyć. I żeby była jasność- nikomu nie życzę krzywdy, jak nic się nie dzieje, to i tak żadna OSP nie jeździ. Ale jak już coś się dzieje, to zawsze jesteśmy gotowi pomóc! Od wielu, wielu lat nie zdarzyło się, żebyśmy nie wyjechali na alarm!
Plus ratio quam vis

Offline Marcin1986

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 486
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #57 dnia: Marzec 05, 2013, 00:22:33 »
Więc skali problemu nie rozumiem, może jest trochę nad wyrost ale w takim razie życzę wytrwałości  a co do wyjazdów ,,delikatnie" czasem podpytać czy możecie jakoś pomóc ale bez nachalności oczywiście. Fajnie, ze działacie ale pamiętajcie , ze wszystko z umiarem bo  co za dużo to i krowa nie zje :rofl:  Nie wierzę, aby jednostka jak Wasza, rozwijająca się i wywyższająca się pod względem szkoleń i sprzętu była notorycznie pomijana celowo, bo może to się odbić nie lada czkawką ...

Offline GP_Rbk_Chka

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 271
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #58 dnia: Marzec 05, 2013, 01:35:41 »
Nie no... celowego, złośliwego niealarmowania nie podejrzewamy, nie ma powodów ;) Ale ten kompleks KSRG niestety jest. Robimy swoje, ale są sytuacje kiedy trzeba zawołać dyżurnego... No grzechem byłoby nie wykorzystać obecności 15-stu strażaków ;)
Plus ratio quam vis

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #59 dnia: Marzec 05, 2013, 09:51:35 »
Ale ten kompleks KSRG niestety jest. Robimy swoje, ale są sytuacje kiedy trzeba zawołać dyżurnego... No grzechem byłoby nie wykorzystać obecności 15-stu strażaków ;)

To może czas do KSRG? ;)

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline GP_Rbk_Chka

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 271
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 05, 2013, 10:37:06 »
@zero-11, poczyniliśmy pierwsze kroki. Niestety, tak jak napisałem, sąsiednia jednostka blokuje nam póki co tę możliwość. W KSRG może być maksymalnie 30% jednostek, u nas w gminie są w sumie 3. Do tego JRG 4 km od nas.
Plus ratio quam vis

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 05, 2013, 11:08:30 »
Można śmiało powiedzieć, że apogeum wyjazdów moja jednostka osiągnęła w 2010 roku. Sporo pożarów, do tego powódź. A potem katastrofalny spadek liczby wyjazdów, kilka sytuacji kontrowersyjnych. I niedysponowanie poza gminę. Nie chcę narzekać, w 2012 zdarzyło się raz, że zostaliśmy zadysponowani a KSRG nie, innym razem ich zawrócił KDR po drodze.

Spójrz na statystyki waszych obu JRG:
http://www.psp.nowytarg.pl/statystyki.html
Rok 2012. Najmniejsza ilość zdarzeń co najmniej od kilkunastu lat (ponad 1000 mniej niż w 2010 - powódź) i to cały powiat nowotarski, a zapewne "wasza" JRG to Rabka, więc jeszcze mniej z tego co pokazano. Więc może tu leży problem w tym "katastrofalnym spadku liczby wyjazdów".
Poza tym sporo tych jednostek na tak małym terenie, w tym bliskość JRG (jak mniemam jesteście z Chabówki). Do małych zdarzeń (a to pewnie zdecydowanie większość) nie ma sensu posyłać kilku jednostek.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline awaqatal

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 64
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 05, 2013, 11:51:48 »
Taki podsłuch dla zaliczenia wyjazdu przywodzi mi na myśl ,,laweciarzy" nasłuchujących częstotliwości ratowników... :wall:



Czyli co? Lepiej dzwonić i pytać co się stało?
Jak już jestem w remizie to mogę sobie radio włączyć i posłuchać.

Wychodzi na to, że podsłuchiwać źle, dzwonić źle. Najlepiej usiąść na tyłku, nic nie robić i patrzeć jak jednostka dogorywa. 

Offline Marcin1986

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 486
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 05, 2013, 12:01:34 »
awaqatal, źle mnie zrozumiałeś..miałem na myśli wykorzystywanie tego do celów prywatnych jak to robią laweciarze.. a niechałbym by w OSP ktoś siedział i tylko czekał żeby szybko meldować swoją gotowość do wyjazdów bo to chore może się zrobić. Na szczęście tutaj kolega jeszcze trzeźwo myśli :straz:

Offline długi112

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 05, 2013, 20:13:06 »
panowie przyklad na dzis dzien.pozar traw w naszej miejscowosci psk dysponuje jednostke oddalona o 7 km z krsg,druga 12 km tez z krsg a do nas nawet nik nie zadzwonil mimo ze w psk maja telefony do prezesa i komendanta,jezdza i szukaja po calej miejscowosci gdzie sie pali bo nieznaja terenu...... i co ludzie mówią ,chłopaki pija,nic nie robia wyciagaja pieniadze z gminy na osp a po naszej miejscowosi inne straże jeżdżą,

Offline GP_Rbk_Chka

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 271
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 05, 2013, 21:51:05 »
@długi112, nie macie selektywnego? To po części rozwiązałoby problem.

@zero-11- Znam te statystyki. Nie kłócę się z mniejszymi zdarzeniami, pisałem też wcześniej że 2010 to apogeum, po powódź i sporo pożarów. Ale jak zaliczasz w roku około 10 wyjazdów, a były poważne okazje żeby zwiększyć ten stan o 50%, to już jest coś. Fakt, do niewielkiego pożaru traw nie ma nas co wołać, tak samo jak innych OSP. Bo zanim się ludzie zlecą na remizę, GBA i GLM z PSP będą na miejscu. Ja na prawdę nie piszę tu o jakimś byle kotku na drzewie czy śmietniku, ale o poważniejszych akcjach. Pożyjemy- zobaczymy, rok zaczął się w miarę spokojnie. W sąsiedniej gminie (tak tak, już wiadomo- tam nie jeździmy :P) był pożar, na to nałożył się wypadek u nas. Niestety, woleli wysłać Krajówkę, mimo że my na miejscu bylibyśmy 2x szybciej. A kwestia dotyczyła tylko zabezpieczenia miejsca i odłączenia akumulatora, nie było poszkodowanych. Także w gruncie rzeczy można już zaliczyć pierwsze niezadysponowanie do akcji. Czas pokaże jak będzie dalej, ciężko oszacować co nas może czekać.
Plus ratio quam vis

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 05, 2013, 22:06:59 »
To może czas do KSRG? ;)
Nie każda, nawet bardzo prężnie działająca jednostka może wejść do KSRG. Czasami jest to kwestia tego że w gminie już jest dużo jednostek systemowych, a czasem tak jak u moich "sąsiadów" warunki lokalowe nie pozwalają na drugi wóz i są w czarnej d.....

Hmm, jakby się zastanowić to w sumie nie ma innego powodu dla którego wejście do KSRG jest tak trudne, jak kwestie finansowe. Może to nieco kontrowersyjne, ale może te dodatkowe finansowanie jest zbędne? Wtedy do "krajówki" można by włączać jednostki OSP spełniające wymagania (przynajmniej na jeden wóz) niemal automatycznie. Nie uważam żeby to był duży problem - są OSP które sobie radzą poza systemem świetnie, bazując na własnej gospodarności, czy też przychylności władz, ale ich wejście do systemu z różnych powodów (finansowych :P) jest blokowane. A sprzęt i ludzie "się marnują", tylko dlatego, że są w jednostce "pozasystemowej". I to jest chyba największy ból.
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline malpa151

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 400
  • Buu...
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 05, 2013, 22:14:57 »
Lecieć do remizy, czy wydzwaniać za każdym razem na SK jak słychać syrenę u sąsiadów nie ma sensu.
Jak mam akurat obsadę w remizie i coś się w tym stylu dzieje to podanie dyspozytorowi przez radio info, że jak by była potrzeba to akurat jesteśmy gotowi do natychmiastowego wyjazdu nikomu nie zaszkodzi, a wręcz może pomoc np. gdy by potrzeba było nas wezwać do akcji do zamiast dzwonić do naczelnika czy innej osoby alarmowanej w razie braku selektywnego to zadysponuje nas od ręki wiedząc, że jesteśmy na podsłuchu.
W każdym razie nie możemy zakładać, że dyspozytor nie wie co robi, że wiemy lepiej kogo ma dysponować itd, on koordynuje dysponowanie środków w czasie działań i on odpowiada.
Oczywiście, gdy zachodzą podejrzenia co do nieprawidłowości podejmowanych przez niego decyzji, należy temat wyjaśnić kierując zapytania (oczywiście na początku drogą nieformalną) do odpowiednich organów PSP, w celu wyeliminowania nie prawidłowości jeśli takowe są, bądź rozwiania wątpliwości i niedomówień jeśli wszystko jest w porządku, bo po pierwsze kwestia zaufania do siebie nawzajem jest w naszej robocie bardzo ważna, a po drugi takie niedomówienia później się nawarstwiają i tworzą niezdrową atmosferę.

Natomiast argumentacja, że nie wzywamy danej jednostki, bo nie mają selektywnego jest nie do przyjęcia.

Natomiast co do przyjęcia do KSRG, to z tego co się orientuję to były prowadzone analizy zapotrzebowania na siły KSRG w danym rejonie i w rejonach które mają statut "nie wymagają włączania nowych jednostek" jest trudno się do systemu załapać.
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2013, 22:22:58 wysłana przez malpa151 »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 05, 2013, 22:32:51 »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 05, 2013, 22:56:30 »
no właśnie, ten wymóg 2 wozów w jednostce chcącej wejść do KSRG to chyba też jakieś nieporozumienie. Czy nie lepiej mieć 2 wozy w dwóch różnych jednostkach KSRG w danej gminie, niż te same dwa wozy tylko w jednej z nich? W tym momencie czas dojazdu pierwszego zastępu się skraca znacznie. W systemie byłoby więcej jednostek, bo te biedniejsze z 1 wozem również mogły by tam być i byłyby gęściej rozmieszczone. Dlatego wolałbym ograniczyć ilość sprzętu na poszczególnych jednostkach KSRG a doposażyć te biedniejsze i włączyć je do systemu. Ilość sprzętu w OSP KSRG pozostała by powiedzmy niezmieniona, a ich rozmieszczenie zagęszczone.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 05, 2013, 22:59:47 »
Wypaczacie pojęcie KSRG  - nie taka była idea

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 05, 2013, 23:26:56 »
MIKO, masz oczywiście rację.
Tylko wypaczanie tej idei rozpoczęło się dawno temu i teraz jest już chyba niemożliwy powrót do jej pierwotnych założeń.

Offline GP_Rbk_Chka

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 271
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 06, 2013, 02:17:07 »
A więc wracając do dyskusji na temat Systemu...
Po przeprowadzeniu rekonesansu, wiemy tyle: W naszym powiecie są 102 jednostki, 21 jest obecnie włączonych do KSRG. O ile dobrze liczę, jedną z pozasystemowych jest OSP Rabka, a więc tylko orkiestra. Są jednostki włączone do Krajówki, teoretycznie niezagrożone, znajdujące się w strategicznych punktach powiatu (Krościenko, Szczawnica, Jabłonka). Są one najbardziej oddalone od PSP, znajdują się w rejonie o pewnej charakterystyce zdarzeń. Komenda Powiatowa wymaga od wyszstkich OSP KSRG spełnienia kompletu wymagań: szkolenia, aparaty, hydraulika, 2 średnie gaśnicze, 2 ogrzewane garaże. Także inne, ale w tym momencie mniej istotne (tak jak R1). W gminie nie może też być więcej niż 30% włączonych. Jednostki muszą spełnić komplet wymagań do 2014 roku, jak nie to... Wiadomo co. Aparaty to mały problem, 16k za komplet. Tutaj większość już się zabezpieczyła, ale nie wszyscy. Szkolenia... Pole do popisu olbrzymie, niektórzy mają dużo do nadgonienia. A przypomnijmy, po zmianie przepisów dowódca sekcji musi mieć II cz. i techniczne. I mamy problem. Następnie hydraulika. Nie każdy ma, gminy będą musiały dorzucić im trochę kasy. Samochody- muszą być co najmniej 2 co najmniej średnie gaśnicze. I tu na wylocie znalazła się wymieniona przeze mnie wcześniej Jabłonka (ale akurat jutro otwierają oferty na ciężkiego). Gorzej ma Rdzawka, bo jako drugiego mają Iveco Daily. A wspominając o nich, mają tylko jeden garaż. Rt stoi w blaszaku. A został tylko rok...

To może czas do KSRG? ;)

Tu zaczynają się schodki. Wielu by chciało, nie każdy jednak może. Na włączenie mogą liczyć jednostki w gminach, gdzie te 30% nie zostało osiągnięte, liczy się także położenie i zwykła polityka. W jednej z gmin jest miejsce dla jednostki- kandydatki są dwie, teoretycznie jedna byłaby promowana ze względu na charakterystykę terenu. Ale z tego co się dowiedziałem, nie mają co liczyć na kolejny samochód. Za to druga ma układ z wójtem, być może za jakiś czas nadadzą jej więc prefiks 499.
Jeśli chodzi o nas... Na dzień dzisiejszy nie ma szans na włączenie, jest już Rdzawka. Ale jest cień nadziei na przeorganizowanie planu- wiąże się to z przebudową ruchliwej trasy do Zakopanego. Planowane jest także otwarcie trasy kolejowej, ale to raczej melodia przyszłości. Więc dla mojej jednostki tędy może przebiegać droga do Systemu. Oczywiście o ile z takich lub innych względów strażacy nie odejdą (a wiadomo, praca...). Osobiście jestem tego zdania, że nie wykorzystując potencjału jednostki, można ją w dość łatwy sposób zepchnąć w niebyt. Dlatego byłoby lepiej, gdyby dyżurny nie leciał po liście KSRG, tylko po mapie. Albo bazując na mobilności jednostek z okolicy. A tak to te "zwykłe" OSP są dodawane jakby na doczepkę, żeby było. I jakby nie patrzeć, u nas tragedii jeszcze nie ma, z rozmów wiem że w niektórych rejonach Polski chłopaki mają naprawdę przeje...
Plus ratio quam vis

Offline Charlie

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 106
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 07, 2013, 12:23:46 »
Opowiem wam pewną historie, kiedyś gdy byłem  zanieść potwierdzenia do podwładnej JRG, dyspozytor dodam że młody i nie obeznany dostał telefon o pożarze traw. Moja jednostka była najbliżej, ale nic się nie odzywałem, dzwoni do jednej, do drugiej - oddalone o wiele dalej, ale nikt nie mógł wyjechać. W końcu dyspozytor miał zadzwonić do jednostki z sąsiedniej gmin, ale w końcu nie wytrzymałem i powiedziałem że może pan zaalarmować naszą....

Morał z tej "bajki" jest taki, że same jednostki powinny starać się informować dyspozytorów, że mają sprzęt, chęci do tego by działać.
« Ostatnia zmiana: Marzec 07, 2013, 12:37:11 wysłana przez Charlie »
osp dla jednych trzy litery - dla nas całe życie.

Offline manfred112

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 2
Odp: Alarm w sąsiedniej jednostce - czy zgłaszać chęć wyjazdu do MSK?
« Odpowiedź #74 dnia: Kwiecień 02, 2013, 00:23:14 »
Moim zdaniem można zgłosić, że jest się w gotowości. A oto przykłady:

1. Nad powiatem X przeszła potężna nawałnica. Naczelnik OSP Y zapomnianej przez stanowisko zadzwonił, że mogą się przydać. Dyspozytor nie krył zadowolenia i ta jednostka usunęła kilka wiatrołomów i zabezpieczyła zerwane linie.

2. W miejscowości X wybuchł wielki pożar. Naczelnik OSP Y typu M oddalonej od tej miejscowości o 2 km zgłosił przez radio, że są do dyspozycji. Początkowo dyżurny odmówił wyjazdu, ale po kilku minutach już wołał chłopaków do pomocy.

Również z własnego doświadczenia wiem, że czasami trzeba przypomnieć się dysopozytorom. Moja jednostka nie była dysponowana, ponieważ jak rządzili dziadki "ćwiczący dezynfekcję układu pokarmowego" był problem z dysponowaniem, więc dano sobie spokój. A gdy przyszły nowe władze to wzięto się do roboty za, gotowość operacyją a PSP nie kryje zadowolenia.