...Ale według "START": "chodzący=zielony"... Florian pisze, że START pisali fachowcy i że system działa w całej Polsce - czy to znaczy, że "triażysta" chodzącego z krwotokiem zakwalifikuje według START dając kolor zielony? Bo trochę zbaraniałem...
Napisałem to trochę prowokacyjnie bo nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie. I opłaciło się, bo oto jest w miarę konkretna odpowiedź:
Co do pytania kiedy segregować:
- segregacja to proces wyznaczania priorytetów leczniczo - transportowych, powinna być wykonana jak najwcześniej, najpóźniej w momencie dotarcia do poszkodowanego
- chodzacy poszkodowani, którzy o wlasnych siłach wydostali się, dla przykładu, z wagonu po katastrofie kolejowej lub z przewróconego autobusu kierowani są ( przydatny jest megafon) do wyznaczonego punktu gdzie przyjmują pozycję siedząca, z twarzą widoczną dla opiekuna
- dopiero po ocenie ich stanu można nadać im priorytet - sam fakt poruszania się o własnych siłach jeszcze nie kwalifikuje ich do grupy zielonej ( dla przykładu: złamanie przedramienia - żólty, rana ssąca klatki piersiowej- czerwony, krwotok tętniczy - czerwony, amputacja ręki bez krwotoku - żółty, wstrząs - czerwony.... - a wszyscy oni mogą chodzić)
A są również sytuacje, kiedy osoba nie może poruszać się samodzielnie, ale jest zielona - np. bez obrażeń i dolegliwości, ale pozostająca w zdeformowanym pojeździe. A również bywa, że osoba bez obrażeń i dolegliwosci jest kwalifikowana do grupy czerwonej... ale to akurat to chyba instruktorzy dokładnie wyjaśnili..
Myślę, że na ten temat wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Tylko, że...
12 lutego weszły w życie nowe zasady. Po raz pierwszy poruszono literalnie temat masowych zdarzeń. Wcześniej była co prawda wspomniana wcześniej "Doktryna..." ale nie została chyba przez strażaków zakwalifikowana do pism "oficjalnych".
Istnieje coś takiego jak: "Praktyczne aspekty współpracy podmiotów Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i Zespołów Ratownictwa Medycznego w zdarzeniach masowych" czy "Ratownictwo medyczne w zdarzeniach masowych w pragmatyce KSRG" ale to opracowanie dotarło tylko do strażaków i to jak mniemam na poziomie KW...
Pytanie: Skoro KG to zatwierdziła - dlaczego nie zostało to ujęte w nowych zasadach? Stało by się to oficjalnym sposobem postępowania i po kłopocie. A tak - są to pisma znane nielicznym a przestrzegane przez jeszcze mniejsze grono.
Poza tym - kto szkoli strażaków?
Prywatne firmy, które zazwyczaj zakładają lekarze typu "skończyłem_medycynę_więc_nikt_nie_będzie_mi_tłumaczył_co_mam_robić" - ci lekarze zatrudniają ratowników medycznych jako instruktorów - których też uczyli podobni lekarze. I ani jedni ani drudzy nigdy nie spotkali się z taką interpretacją zdarzeń masowych.
Olbrzymia większość firm (np. woj. śląskie, świętokrzyskie) szkoli tylko i wyłącznie na podstawie systemu START. Czyli "chodzi" - "zielony". I z taką wiedzą strażacy wyruszają w świat.
Koordynatorzy wojewódzcy bywają na egzaminach - ale kto na egzaminach pyta o zdarzenia masowe? Wymyśla się trzy łatwe scenki żeby jak najwięcej osób zaliczyło.
I nawet jeśli przekona się kilka osób że to jest dobre i przede wszystkim zasadne, to i tak przy pierwszej z brzegu recertyfikacji nastąpi zderzenie z rzeczywistością czyli sztywnym trzymaniem się STARTu.
Ktoś tu wcześniej napisał, że "Lepiej żeby kliku robiło dobrze, niż wszyscy źle".
Nie tak dawno byłe jednym z organizatorów warsztatów z udziałem SIS z powiatu. Nadzór prowadzili ratownicy medyczni i lekarze z pogotowia ratunkowego - kiedy próbowałem im wskazać pewne różnice w działaniach PSP i pogotowia (obowiązywały oczywiście poprzednie procedury - chodziło o AED po 5 cyklach i mylenie procedury 2 z 3) wywiązała się ostra dyskusja. To na prawdę nie miłe uczucie być wyśmianym przez kilkanaście osób w obecności przełożonych. A wiem, że miałem racje. Ale zawiódł przekaz informacji na górze.
Twierdzi się, że jeśli czegoś nie można znaleźć w googlach to to nie istnieje. Doktrynę zdarzeń masowych co prawda można znaleźć w googlach ale dopóki nie zostanie ona oficjalnie włączona do procedur czy zasad organizacji nie będzie miała siły przebicia.
PS.
Spotkałem się tu z wrogością ze strony niektórych dyskutantów.
Nie wiem dlaczego. Forum - miejsce dyskusji, wymiany zdań. To tu zadaje się pytania i cierpliwie na nie odpowiada. Nie chcę być intruzem - jeśli zadawanie pytań i dyskusja nad nimi, poddawanie pewnych rzeczy w wątpliwość - jest według niektórych z was złe (@BM, @Miko) to nie narzucam się.