DziendobryWieczór
Czytam tak sobie fachowca "szemranego" i wtórującego "emer'a" i ręce i nogi mi opadają. Albo koledzy nie wiedzą co piszą, albo nie znają rozporządzenia o umundurowaniu i ubraniu ochronnym stażaka albo specjalnie chcą obrzydzić wszystkim wszystko albo wiedzą najlepiej wszystko.
Ja jako Przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa "S" wiem tylko tyle, że:
Od drugiej polowy 2003r. w jednostkach ratowniczo-gaśniczych KM Warszawa zaczęly występować niedobory w uzbrojeniu osobistym strażaków. Ostatnie duże zakupy (nie mówię tu o zakupach uzupelniających bieżący niedobór) zostaly dokonane w latach 1999-2000, co oznaczalo, że co raz więcej elementów uzbrojenia osobistego (helmy, ubrania specjalne, ubrania koszarowe, obuwie) tracilo czasokres używalności w roku 2003, 2004 i 2005. Zauważając ten fakt warszawska "S" zaczęla rozmowy z KM i wnioskowala o zwiększenie środków na zakupy uzbrojenia osobistego strażaków w takiej kwocie, która pozwoli zabezpieczyć we wszystko caly stan. W roku 2004 (w sierpniu) warszawska "S" we wspólpracy z krajówką opracowala raport o stanie uzbrojenia strażaków. Raport opracowany byl o autentyczne dane dowódców jednostek, kwatermistrzostwa i samego KM. Nie chcę przytaczać z glowy wielkości ale napiszę przykladowo, że na 1000 strażaków w Wwie może 100 (10%) mialo buty koszarowe (kupione zresztą ok.roku 2000 co oznaczalo, że przechodzily swój dwuletni okres używalności dwukrotnie)
Butów ochronnych spelniających wymagania techiczne i atestowe nie mialo prawie 70% stanu, helmów chyba 30% , ubrań specjalnych brakowalo chyba polowy. Jeśli będą pytania o szczególy to się pofatyguję i sprawdzę dokladnie. W takiej sytuacji w 2005r. udalo się dzięki uprzejmości Prezydneta (ówczesnego) m.st.Warszawy oraz Rady Warszawy pozyskać środki w ilości wystarczającej na uzupelnienie wszelkich braków w normtywie uzbrojenia osobistego strażaków plus ekstra podkoszulki z dlugim i krótkim rękawem oraz skarpetki (specjalne a nie bazarowe) a oprócz tego uzupelniono zapasy ( a wlaściwie utworzono autentyczną rezerwę).
Jeśli chodzi o przeprowadzenie procedór zakupowych to wiem tylko, że w I kwartale 2005r. zaczęla dzialać Komisja KM przygotowująca specyfikacje do poszczególnych przetargów. Komisja ta skladala się z 7 lub 9 strażaków w tym przedstawiciele kwatermisztrzostwa (chyba 2), inspektor bhp, spoleczny inspektor bhp - przewodniczący warszawskiej "S", strażacy z podzialu oraz dowódcy jrg (z wiedzą o potrzebach podzialu). Komisja zaczęla pracę od przeszkolenia w zakresie tworzenia specyfikacji, przygotowywania i przeprowadzania przetargów. Następnie Komisja przystąpila do opracowywania specyfikacji w których po raz pierwszy w Kraju i na taką skalę okazalo się, że cena nie jest jedyną podstawą do zakupu. Okazalo się, że aby wygrać przetarg należalo spelnić bardzo wysokie normy jakości, techniczne, bezpieczeństwa, materialowe itp.
Żeby nie przedlużać to napiszę, że nawet wielkie tuzy handlu sprzętem pożarniczym mialy klopoty z wypelnieniem wymagań. Do przetargów nie przystąpil jeden z największych wygów handlujący sprzętem pożarniczym, który do tej pory wygrywal wszystko w cuglach.
Na koniec w IV kwartale 2005r. zaczęly się realizacje umów. I tu niespodzianka. Dla każdego towaru zostala przeprowadzona bardzo drobiazgowa kontrola odbioru. Zapewne koledzy nie wiedzą (bo i skąd), że niektóre partie uzbrojenia wrócily do producenta (w liczbie kilkuset) bo mialy wady lub niespelnialy wymogów zawartych w specyfikacji.
W chwili obecnej zakupiony sprzęt, jest sukcesywnie rozdzielany na jednostki ratowniczo-gaśnicze.
WNIOSECZKI:
Mogę się mylić, ale życzę wszystkim jednostkom orrganizacyjnym PSP tak zaangażowanych komisji przetargowych. Przyznaję, że moja ocena kwatermistrzostwa w Wwie byla niska, ale po wspólpracy w TEJ Komisji przetargowej - zmienilem zdanie.
Dlatego uważam, że po tych wyjaśnieniach (osoby która nie brala udzialu w calym procesie zamówienia) należą się strażakom z Komisji przteargowej KM Warszawa, powolanej do tych zakupów publiczne przeprosiny - tak jak publicznie zostali opluci. Ja skladam im podziękowania za zaangażowanie i wytrzymalość.
Ponadto jeśli chodzi o jakość sprzętu zakupionego, to napiszę tak:
1. w przypadku butów koszarowych (których tak naprawdę w Wwie malo kto widzial od co najmniej 5 lat ) to niestety ale rozporządzenie wyraźnie mówi z jakiego plastiku mogą być zrobine i w jakim kroju, dlatego oskarżanie zakupującego o lewizne czy "ślepotę" jest nie na miejscu. Jest to bubel prawny, który trzeba jak najszybciej zmienić.
2. w przypadku dresiku to nie jest to garniturek do chodzenia w niedzielę, tylko ubranko sportowe w kolorze szaro-niebieskim, żeby w nim nie szpanować tylko ćwiczyć. A jeśli chodzi o przewiewność to oczywiście nie jest to tkanina taka jak mają pilkarze, ale jej zadaniem jest chronić przed wiatrem i deszczem oraz wytrzymać fantazję strażacką
. A napisik jest specjalnie.
3. I tak na zakończenie - czemu kolega "szemrany" nie narzeka na nowiutkie buty typu HX , nowe ubranko koszarowe, czy nowe ubranie specjalne (bodajże IV generacji ze specjalnymi wstawkami i zabezpieczeniami). O helmach FENZY zamiast dotychczasowych Kalisii nie wspomnę
.
tyle o "Ślepym Kwatermistrzu z Warszawy" - A tak na przyszlość to Komenda w warszawie jest Miejska nie Powiatowa.
Odnosząc się do "sprawy gdanskiej" (następnej), to sprawdzę jej wiarygodność, ale z tego co pamiętam, to Przewodniczący "S" w Gdańsku nosi chyba inne nazwisko.
Pozdrawiam
Robert Osmycki