Myśle ze jest pare spraw, ktore należalo by zmienić np:
Dysponowanie do zdarzeń, czesto JRG lubi samo zalatwiac sprawy i nie wzywaja OSP, chociaz OSP sa zawsze najbliżej.
Kolega pracuje na CPR - kiedyś zadałem mu dokładnie takie samo pytanie. Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta - dyspozytor dysponuje jednostkę, która najszybciej będzie w stanie udzielić pomocy więc z reguły będzie to JRG gdzie ludzie wyjeżdżają do zdarzenia bardzo szybko.
Do czasu gdy w OSP nie będzie dyżurów kierowców będą one dysponowane w drugiej kolejności po PSP. Oczywiście nie jest to generalna zasada już są jednostki OSP z stałym dyżurem, są bardzo dyspozycyjne co załatwiają zdarzenia same - decyzja należy do dyspozytora, to on odpowiada za sprawne niesienie pomocy.
Nie przesadzajmy z tym, że zawsze chcą sami załatwiać zdarzenia - jak jest robotą to chętnie skorzystają z każdej pomocy. Ale jak jest wypadek gdzie czas dotarcia PSP będzie krótszy niż OSP, nie ma roboty dla dwóch zastępów to po co podrywać i gonić ochotników?
Sam sobie bym odpowiedział że po to by ochotnicy zwiększali swoją mobilność, szkolili się przez udział w rzeczywistych akcjach podglądając zawodowców i w razie konieczności z czasem mogli sami udzielać pomocy, gdyby na przykład PSP było zajęte przy innym zdarzeniu albo np podmieniali załoge PSP by ta mogła powrócić i być w gotowości (już widzę to oburzenie ochotników, że włączyli nam syrenę żebyśmy po nich posprzątali
) - to by miało sens
.
Sprzęt, dlaczego nie ma np ulg podatkowych na zakup sprzetu,
Bardzo słuszna uwaga - dowalenie nam VAT-u sprawiło, że możemy kupić 7% mniej sprzętu za pieniążki którymi dysponujemy.
Ja bym poszedł dalej: możliwość ulg, odpisów dla podmiotów przeznaczających pieniążki na sprzęt dla straży. Dlaczego firmy wydają kolosalne kwoty na sportowców a nie są zainteresowane pomocą ratownikom? Bo nie ma wystarczającej zachęty ze strony fiskusa.
Dlaczego zwiazek nie pokusi sie o stworzenie wspolnie z inna organizacja pozytku publicznego programu strukturalnego, z ktorego moglibysmy czerpac finanse na zakup sprzetu, kursy itd. z Unii Europejskiej? Przeciez w Unii zapewnienie bezpieczeństwa jest podstawowym priorytetem.
Po co? Wiesz ile to załatwiania, papierów? Ile czasu trzeba poświęcić?
A tak siedzą sobie w biurach, piją kawkę czasem rozdysponują to co dostaną i jest git. Władze związku to często politycy - nie mają czasu na nasze sprawy... mam wrażenie że często nie mają nawet pojęcia o naszych sprawach.
Oczywiście widać pozytywne "jaskółki" np zainteresowanie kilku osób w ZG ZOSP RP (o ile pamiętam pan. Tomasz Poręba wypowiadający się na forum ochotników) który stara się rozruszać pozyskiwanie środków unijnych - myślę że da radę - dla chcącego nic trudnego.
Znizki w komunikacjii publicznej
E tam - moim zdaniem niepotrzebne i niesprawiedliwe. Jest dużo komunikacji prywatnej i takie tam - zostawmy to.
Już mamy śmieszny ekwiwalent który nam bardzo dużo złego narobił - nie bójmy się tego stwierdzenia jest kryminogenny.
Pisałem to już w tym temacie ale najważniejsze jest by pracodawca był zainteresowany zatrudnianiem strażaka - np uznawalność naszych badań, zniżki podatkowe za zatrudnianie strażaka z JOT'u, uznawalność szkoleń BHP, rekompensata za nieobecność w pracy strażaka, który uczestniczyli w akcji.
Dlaczego jeśli nie ma wystarczajacej ilosci strazakow w PSP na zmianie, nie mozna sie wspomoc strazakami z OSP.
Żyj i pozwól żyć. PSP ma swoje kłopoty i powinna je rozwiązywać sama (zatrudnić tyle ludzi by działać zgodnie z wymaganiami BHP ale my nie mamy w tej sprawie nic do powiedzenia, poza poparciem naszych braci strażaków zawodowców w staraniach o lepsze warunki pracy i ich bezpieczeństwo).
Łatanie dziur ochotnikami nie jest prawidłowym rozwiązaniem systemowym.
Jak byś się czuł, gdybyś na każdą akcję musiał wyruszać z nowymi, nieznanymi przez Ciebie ludźmi? Myślę, że mało komfortowo.
Poza tym co w chwili obecnej powiedziałby pracodawca... albo żona gdyby strażąk ochotnik zamiast wykonywać swoje obowiązki leciał na JRG na bezpłatną służbę? Niestety życ z czegoś trzeba a i z obowiązków wobec własnej rodziny trzeba się wywiązać.
Jeśłi ktoś chce pracować na JRG powinien iść do pracy do PSP.
Dobre by było, móc się szkolić wg programu zawodowców, odbywać praktyki w ośrodkach szkolenia PSP (włącznie z wyjazdami do zdarzeń), nawet przy skoszarowaniu, powiedzmy 2 tygodnie/rok, ale co chwilę nowy człowiek na zmianie to moim zdaniem oznaczałoby wielki bałagan i zagrożenie da bezpieczeństwa ratowanych i ratowników.
Lekarze strajkuja, gornicy tez, wszyscy poza nami.
Powstala ustawa o ratownictwie medycznym, dlaczego nie ma powstac nowa ustawa o ochronie pp.?
Święte słowa, tylko kto nam taką ustawę napisze? Kto ją skonsultuje? Może się doczekamy - oby jak najprędzej. niestety nie jesteśmy prawnikami (mówię za siebie i moich znajomych) więc sami nie będziemy umieli nadpisać projektu ustawy (może się mylę?).
to tyle z moich skromnych pomyslow
Większość Twoich pomysłów jest ok - jeśli się z Tobą w czymś nie zgadzam proszę nie odbieraj tego jako wyzwanie do walki tylko zachętę do dyskusji. W żądnym razie nie chciałbym nikogo urazić (no, może poza kilkoma działaczami związku, za nicnierobienie).
Pozdrawiam, Sylwek