Zupełnie nie rozumiem chyba idei Twojego postu
Taka śmieszność porąbanego systemu. Najzabawniejsze jest to, że kończąc Ratownictwo Medyczne jestem ponad KPP a i tak muszę certyfikować KPP to tak jakby wysyłać aspiranta na kurs podoficerski.
Po pierwsze to nie jest tak, ponieważ na studiach ratmed nie macie procedur KSRG a według takich działamy i trzeba się przestawić na trochę inny schemat. W straży nie masz leków, nie masz EKG itd.
Po drugie: czy ja, mając kwalifikacje do dowodzenia nie muszę umieć działać w rocie ratowniczej, mimo że to powiedzmy że nie mój poziom?
Jednak jak już mają d-cy w swoich szeregach RM to chcą abyśmy prowadzili szkolenia, sprzęt medyczny w JRG
W mojej JRG sprzętem medycznym zajmuje się strażak z KPP i jakoś go to nie boli. Taka kolej rzeczy że jeden zajmuje się sprzętem silnikowym, inny ODO, inny pgaz a komuś przypadają też torby R1.
a przy akcjach od razu do poszkodowanych
tak, możliwość udzielenia skutecznej pomocy osobom poszkodowanym w potrzebie to kara i potwarz dla Pana Ratownika Medycznego
Jak miałbym mieć ratownika z takim nastawieniem to wolałbym żeby rozstawiał pachołki
jednym słowem rób wszystko jak RM a nic za tym nie idzie
Nie, rób wszystko jak ratownik z KPP. A za tym nigdy nic nie idzie.
Najlepiej było się na naborze nie chwalić że się jest ratmedem i spokój na całe lata
A sorry, zapomniałem że to ważne punkciki