Zdarzają się osoby, które zaczynają jako st. ratownik.
Nieważne, czy trafi się na etat d-cy czy ratownika, przez jakiś okres na pewno i tak nie trafi się od razu na przód auta. Zresztą byłoby to chore.
Sprzęt, ludzie, rejon, specyfika działań, przyjęte rozwiązania i procedury... Tego nie da się ogarnąć w ciągu jednej służby.
Poza tym - zdarzają się osoby bardziej i mniej ogarnięte, ten czynnik też ma duży wpływ na to, czy w ogóle z przodu się usiądzie. I czy będzie to pierwszowyjazdowe auto czy coś dalszego.