Prezentowane zdjęcia są ze szkoleń. Po czym wnioskować, że ktoś ma braki wiedzy? Stosuje do szkoleń sprzęt szkoleniowy?
Wyjaśniam: Do szkoleń posiadam sprzęt przeznaczony wyłącznie do tego celu. Aby unieść strażaka na 30cm od podłoża w symulacji próby samobójcze, której metoda jest jasna na zdjęciu, ale dla pewności zaznaczę: chodzi o powieszenie za szyję - idealnie nadają się szelki z zaczepem mającym przebieg podobny jak wiązanie liny na szyi. Wszak nie uzyskałbym efektu w klasycznej uprzęży sportowej.
Pytania:
1. Moja JRG jak i sąsiednich komend posiadają szelki do asekuracji pracy na wysokości. Stanowi to standard wyposażenia w tym rejonie. Czy szelki PN-EN 813 są wymaganym wyposażeniem jednostek KSRG? Nie mam pojęcia jaki jest stan prawny w RP w tym zakresie. Jeśli są wymagane jutro rano poproszę dowódcę o wymianę.
Póki co, przybyłe zastępy używają PN-EN 361.
2. Jak wyciągnąć poszkodowanego, nawet w unieruchomieniu kamizelką piersiową, w wąskim świetle studni gdy jego sylwetka nie będzie ułożona wzdłużnie = osiowo względem kanału studni?
Uchwyt piersiowy czy biodrowy spowoduje ułożenie nieprzytomnego bądź unieruchomionego poszkodowanego poprzecznie do osi kanału studni.
Nie mam ochoty szukać odpowiedniego obrazka ale nieco podobną, mniej odchyloną ku tyłowi pozycję przyjął "ratownik c":

3. Przypadkiem kolega rzucił okiem na ekran komputera i zapytał:
Nasze szelki nie służą do ewakuacji? Przecież możemy zwykły węzeł ratowniczy linką zawiązać...
Stąd pytam: Co będzie bezpieczniejsze, szelki PN-EN 361 czy linka ratownicza i węzeł tatrzański?
@Kolumb112 straż według @Kaspra ma działać z tego co pod ręką może takie mieli akurat dekarze na budowie obok , to się pożyczyło .
Niestety odbieramy na innych falach – może dlatego że Ja czy Kolumb112 odpowiadamy za skuteczność działań które musimy prowadzić i bezpieczeństwo ratowników i poszkodowanych których one dotyczą .
Dlatego jak mogę unikam partyzantki i wolę dać 300 zł za szelki ratownicze niż stosować wąż w tym do tłocznia powietrza którym przed chwilą pompowałem wodę powodziową , albo podawałem środki pianotwórcze .
Ok. wszystko pasuje @kasper jesteśmy profesjonalną formacją .
Zapytam dlaczego nie czepiłeś się autora artykułu o wąż ogrodowy?
Swoją drogą jeśli mam uratować komuś życie pożyczając od dekarza coś co uratuje komuś życie, to zrobię to bez zastanowienia jak będzie wyglądał wizerunek straży.
Szczerze nie obchodzi mnie wizerunek choćby Imperatora Galaktyki gdy moim zadaniem jest ratować.
Po czym poznać profesjonalistę? "Stosuje sprzęt zakupiony wyłącznie w dobrych sklepach..."
@MIKO bardzo żałuję, że zmieniłeś się niestety nie na lepsze. Kiedyś, bodaj rok czy więcej, świetnie się dogadywaliśmy a tutaj taka zmiana...
Być może macie obaj rację. Nie mam ślaczków na pagonach ani sznura do kolan. Jestem prostym ratownikiem z PB i prostym medykiem, za co jak daliście mi odczuć, jeszcze bardziej się atakuje ludzi z "dołu".
Skutecznie obaj zniechęciliście mnie do dyskusji. Nieczęsto mam okazję przysiąść się do komputera i podzielić doświadczeniami na forum. Zwykle praktykuję ratownictwo na dwa etaty. Wasza niezwykle mało merytoryczna postawa utwierdza mnie, że nie jest warto tutaj wyrażać swoje zdanie i oczekiwać rozmowy na poważnym poziomie.
Za użycie zwrotu "pan brygadier" przepraszam. W moim odczuciu pisanie "pan Tomasz" nie byłoby na miejscu, ponieważ uważam takie zachowania z próby spoufalenia, do którego nie każdy może być przychylnie nastawiony.