Dobrze Radhezz pisze, że alarmowe czy niealarmowe wyjazdy to nie o to tutaj chodzi, tym bardziej, że w 99% to człowiek jest winien, czy jest tego świadomy czy nie. tego tematu myślę, że nie należy ruszać bo sa ważniejsze sprawy w straży do zmiany.
Piszecie, że chłopaki się przyznali..myślę wręcz przeciwnie, ze podkulili ogon a przeprosiny poszły ze strony pozostałych członków/zarządu bo wstydzili się tak, jak każdy z nas by się wstydził i wkur...ił!! Konsekwencje w OSP powinny być oczywiste, choć kierowca nie koniecznie zasługuje na takie potępienie jak koledzy na promilach, pomimo że jest winny wypadku ( chyba ze okaże się usterka techniczna) wraz osobą postronną w kabinie. Jedno co mnie tylko cieszy, to to że sprawa nie jest uciszana tylko otwarcie omawiana i najważniejsze, że auto będzie naprawione.
Ze swojej strony życzę pozostałym kolegom wytrwałości, bo teraz czasy będą dla nich ciężkie, a długo będą musieli za tych baranów nadstawiać karku i odzyskiwać zaufanie. Ludzie dłużej pamiętają to co złe, niż setki dobrych uczynków.