Do SIUSIEK pracowałem na PB 6 lat to wiem jak jest,a przede wszystkim mam porównanie. A twojemu dowódcy to gratuluję jeżeli podczas np. silnych wiatrów jedzie na służbie do ponad stu zdarzeń i jeszcze sam pisze meldunki (tak tak takie wiatry wieją raz na jakiś czas dwa może trzy razy w roku ale dużo więcej jest gorących dni kiedy masowo roją się osy i szerszenie albo mroźnych dni kiedy pali się sadza w kominie lub wiosna i trawy). Zastanawiam się co robi twój dowódca w sytuacji kiedy na jego terenie dochodzi do poważnego zdarzenia które trwa kilka godzin, a w tym samym czasie DO odbiera informacje o np pięciu pożarach traw, (podpowiem ci; u nas dysponuje się OSP i DO pisze za nich IZZ). Co do PB to było tylko porównanie które miało wykazać to, iż DO w SK traktowany jest po macoszemu, a przez system 12-godzinny całkowicie wyalienowany ze strażackiego życia towarzyskiego ponieważ, nie należy do zmiany, nie jest z podziału, nie jest też z biura. No tak, jest z SK, to zorganizuj imprezę, jakieś wyjście na piwo, kręgle (oczywiście z piwem) jak masz czterech dyżurnych z których jeden siedzi na służbie, a drugi jest przed służbą, a zamiana służb pomiędzy dyżurnymi to już wyższa szkoła jazdy (o ile wiem na PB przynajmniej u nas niema z tym problemu). Wracając do PB. z całego serca życzę ludziom z PB przywrócenia zał. nr 6 żeby podoficer mógł dostać starszego operatora sprzętu specjalnego, bo przecież z podziału na aspirantkę niema szans wiec pozostaje 6 grupa ja im nie żałuję więc ty nie żałuj dyżurnym bo grupy miały zostać podniesione ładnych kilka lat temu i to z 8 na 10 a nie na 9 to się nie stało z dnia na dzień. Także panowie związkowcy do dzieła jest jeszcze wiele spraw do załatwienia i wszystkie jednakowo ważne i te PB i SK.