Są OSP które mają psy poszukiwawcze, inne używają quadów, paralotni, itp. i raczej nikt nie myśli o tym żeby ich za to jeszcze krytykować.
Było o koniach, motorach, psach, quadach, psach to może teraz jeszcze coś o samolotach...
http://www.rozmowki-polsko-czeskie.pl/jednostka-poszukiwawczo-ratownicza.htmlMiejscem stacjonowania Jednostki Poszukiwawczo-Ratowniczej ze Złotoryi, jedynej tego typu w Polsce, jest Baza Lotnicza „Baryt”. W skład Jednostki wchodzą trzy sekcje: ratownictwo medyczne, specjalne i sekcja poszukiwań lotniczych, a tworzą je …
Komendant Jan Czesław Kusek - Jednostka generalnie składa się z funkcjonariuszy straży granicznej, straży pożarnej, wojska, policji są to ludzie służb mundurowych i oprócz tego najczęściej są to studenci i uczniowie ostatnich klas szkół średnich. Ci którzy bardzo chcą, mają chęć działania w każdej chwili przyjmujemy przeprowadzimy swego rodzaju selekcje to trwa od trzech miesięcy do dwóch lat zanim się zostanie pełnoprawnych członkiem jednostki.
Ratownicy uczestniczą rocznie w ponad stu różnego typu działaniach poszukiwawczo-ratowniczych - z wody, lądu i powietrza, w akcjach jaskiniowych, wysokościowych oraz służą pomocą przy wypadkach komunikacyjnych.
Tomasz Kaczmarczyk, Dowódca Sekcji Ratownictwa Specjalnego - Całą tą służbę można powiedzieć pełnimy społecznie czyli dla naszego kraju, robimy to jako swoje hobby, spędzamy jakoś swój wolny czas inaczej niż inni ludzie przed telewizorami to my działamy w ten sposób działamy szkolimy się doskonalimy i pomagamy innym ludziom.
A wszystko to robią po pracy, często ściśle związanej z ratownictwem medycznym. I choć działają społecznie, to w każdej chwili gotowi są do akcji.
Andrzej Majewski, Dowódca Sekcji Ratownictwa Medycznego - Podlegamy pod Straż Pożarną konkretnie pod Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi. Oni dysponują nas do wszelkiego rodzaju zdarzeń na terenie powiatu jak i też na terenie całego kraju możemy brać udział gdyż jesteśmy w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym.
Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy działa w Polsce od 1995 roku i stanowi integralną część bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. A gdyby przyszło pomóc naszym sąsiadom?
Andrzej Majewski, Dowódca Sekcji Ratownictwa Medycznego - Owszem jest to możliwe. W przypadku, kiedy nasi sąsiedzi potrzebowali pomocy, gdyby to była jakaś klęska żywiołowa jesteśmy w stanie wyjechać za granice, dysponujemy odpowiednim sprzętem, odpowiednio przeszkolonymi ludźmi i możemy naszych kolegów z Czech czy z Niemiec wspomagać.
Doskonałe wyszkolenie ratownicze i specjalistyczne pozwala na współpracę z członkami innych formacji, bez względu na podziały graniczne. Ale żeby osiągnąć taki poziom wyszkolenia należy zacząć wcześnie.
Komendant Jan Czesław Kusek - Szkolimy młodzież z klas o profilu wojskowym, jest oprócz szkolenia pro-obronnego przede wszystkim szkolenie ratownicze w zakresie ratownictwa medycznego, ratownictwa wysokościowego, jaskiniowego i te wszystkie pochodne dyscypliny, które są przydatne w czasie tego typu działań.
Szkolą się tam również żołnierze rezerwy i kandydaci do służby zawodowej, ale żeby realizować podstawowe działania oraz cały wachlarz szkoleń, prócz zapału potrzebne są również pieniądze.
Komendant Jan Czesław Kusek - Jako organizacja pozarządowa pozyskujemy środki na działalność w zasadzie z trzech źródeł. To są środki z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, które przekazuje nam Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, otrzymujemy również środki z organów samorządowych, czyli w tym przypadku od Burmistrza miasta Złotoryi i częściowo również prowadzimy działalność zarobkową prowadząc działania wysokościowe, szkoleniowe.
Jednostka Poszukiwawczo-Ratownicza ze Złotoryi to organizacja tworzona przez specjalistów wielu profesji, dla których to, co robią dla innych, stało się życiową pasją.
http://www.jpr-baryt.zlotoryja.pl/