Hmm, wydaje mi się że już to pisałem w innym temacie, ale cóż...
S359 to silnik o tyle ciekawe, że mu się parametry rozłażą - dosłownie jak manufakturze, każdy egzemplarz jest inny, i są takie które budę ledwo ciągną, i takie które faktycznie mają te (prawie) 150 żywych koni.
Silnik z 1142 to nieporozumienie, bo to w końcu to samo, tyle że turbo, ok. 170KM, ale różnie z tym bywa. Trwałość tym bardziej różna (gorsza o ile może być) w stosunku do wolnossących.
Co do Leylanda SW400, to jest cała rodzina tych silników, i ten SW400 który kojarzę choćby z Bizona to miał koło 100KM, czyli cienko. Za to jeśli mówimy o Autosanach H9, to warto zauważyć że są tam silniki podobnej konstrukcji o mocach 138 i 150KM (zdaje się że oba turbo) o oznaczeniu 6CT107 (prod. Andoria z Andrychowa). W nowszym modelu H10 ten silnik osiąga już moc 170KM. Wersje rozwojowe 6CT107-3 mają już nawet po 190 i 206KM. Jakie są zalety takiego silnika? Prostota konstrukcji, a także dopasowanie, również większa niż w S359 trwałość. 6CT107 były nawet fabrycznie stosowane zamiennie z S359 - podobnie jak skrzynie biegów, które można było między tymi silnikami zamieniać. Czyli mały stopień komplikacji (i co za tym idzie niskie koszty) samej przekładki. Czy Andoria jeszcze "żyje" to nie wiem, ale jeszcze niedawno można było kupić u nich fabrycznie nowy 6CT107-3/A4, a te 206 koni to na Stara z pewnością spokojnie starcza. Tym bardziej że kwestia zwiększenia prędkości maksymalnej raczej nie wchodzi w rachubę w tym przypadku, a trochę szkoda, bo wozy PSP czasem śmigają po 110-120km/h.
Anyway dochodzimy do kwestii MAN-a. Jak było widać wcześniej zabawa niezła żeby to wpasować - widoczne są zmiany w przedniej części kabiny, która jest niejako przeszczepiona z MAN-a... Jak to wygląda to może bez komentarza. Ale ogólnie b. drogo to wychodzi - przy czym nie wiemy skąd pochodzi silnik / jaka jest jego cena. Nie wiadomo też jaki został wykonany zakres przeróbek. Moim zdaniem za 150KM (choć pewnie niższe zużycie paliwa, wyższy moment obr i lepszą trwałość) to kiepski interes. Lepiej się dowiedzieć ile by kosztował silnik z Andrychowa, bo taki to każdy warsztat z halą do ciężarówek jest w stanie ogarnąć, i to dość szybko.
Co do 1466 - to jest praktycznie MAN ze znaczkiem Stara - nie wiem tylko czy w całości tak zrobiony jak model L70, czy też posiada jeszcze jakieś wspólne części ze "Staruchem" 266. Ale można sądzić, że tak, gdyż gdy wojsko modernizowało swoje 266 do wersji 266M, to wymieniano kompletne kabiny i silniki (prawdopodobnie coś jeszcze) na podzespoły MAN-a, i w efekcie uzyskiwało się coś co wglądało jak 1466. Uno problemo z taką modernizacją był koszt jednostkowy sporo przekraczający 200 tysięcy zł.