Autor Wątek: Spłonęli w aucie  (Przeczytany 6963 razy)

Offline Bartek_mława

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 101
Spłonęli w aucie
« dnia: Styczeń 06, 2012, 12:09:31 »
http://kontakt24.tvn.pl/temat,tragiczny-wypadek-w-mlawie-sploneli-w-aucie,165569.html

  • 3 młode osoby spłonęły na miejscu a 2 osoby w szpitalu

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 06, 2012, 12:48:55 »
i fragment wczorajszych Faktów tvnu:

http://www.tvn24.pl/-1,1730458,0,1,smierc-na-polskich-drogach-bo-mandaty-sa-za-niskie,wiadomosc.html

Ukrócenie tej wolnej amerykanki na drogach w naszym kraju jeszcze przez parędziesiąt lat nie będzie chyba możliwe.

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 06, 2012, 20:05:55 »
Cytuj
Ukrócenie tej wolnej amerykanki na drogach w naszym kraju jeszcze przez parędziesiąt lat nie będzie chyba możliwe.

Oczywiście że nie będzie możliwe ale dlatego że nowoczesnej infrastruktury drogowej w naszym kraju tyle co kot napłakał a ilość aut przyrasta lawinowo.
Transportu kolejowego praktycznie nie mamy bo wszystko rozłożono na łopaty, więc cały tranzyt idzie na kołach, a to powoduje niesamowity ścisk i nerwówę bo z niczym zdążyć nie można. Wielokrotnie jak buduje się drogi to robi się takie babole że włosy dęba stają. Oczywiście nikt za to nie odpowiada a ludzie przez takie babole giną i nikogo to nie interesuje.
Jak słyszę o poprawie bezpieczeństwa to przed oczami mam zdarzenia z naszych kochanych dróg śmierci, a pustym śmiechem napawa mnie nazwa bezpieczna 8ka - gdzie tam non stop słyszy się o kolejnych, tragicznych w skutkach zdarzeniach.

Proszę od razu nie krzyczeć że to wina kierowców tylko i wyłącznie bo szaleją bo nie przestrzegają przepisów itd.  Na problem trzeba spojrzeć w szerszym konspekcie. Jeśli będą nowoczesne drogi z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami, wydzielonymi DWUPASMOWYMI jezdniami itd. to ilość możliwych do wykonania głupot zmaleje. Dlaczego nikt nie chce głośno powiedzieć że najbezpieczniejsze są właśnie te dwupasmowe drogi z barierami itd. tam naprawdę jest najmniej groźnych zdarzeń z ofiarami śmiertelnymi.
Niech w końcu powstaną porządne drogi i wtedy niech Policja bierze się za surowe karanie choć gwarantuje że przy dobrych drogach tak naprawdę ruch zdecydowanie się uspokaja.
Oczywiście że ileś tam procent wypadków to wina pijanych i za to nie powinno być żadnej litości ale wiele wiele wypadków jest takich że w sporej części jest to wina tego jaka jest droga.
Bo w razie nagłego nieprzewidzianego, zdarzenia nie ma szans na wykonanie jakiegokolwiek manewru żeby uniknąć zderzenia (albo zabijemy się na drzewie albo na rowie głębokim na 2m).
Ale po co mówić prawdę, lepiej nic nie robić, nie wydawać pieniędzy na nowoczesne drogi tylko wciskać ludziom bajki że to ich główna wina. Jakiś czas temu słyszałem opinie że na zachodzie przy takim stanie dróg jaki mamy to zostało by niedopuszczone do ruchu co najmniej 70-80% z nich.
A u nas .... po co to naprawiać, przebudować ... lepiej postawić ograniczenie do 30km/h i mówić kierowcom że to ich wina ... a i postawić fotoradar żeby zarabiać, bo jak dla mnie to fotoradary nie poprawiają bezpieczeństwa jak stawia się je na prostych drogach a nie tam gdzie są naprawdę potrzebne ...
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 06, 2012, 21:52:36 »
@azirafal - jak przeczytałem Twój post, to żałuję  że na forum niema funkcji postawienia browara :) Zgadzam się w 100%, a pracowałem trochę jako kierowca na busach na trasach krajowych i międzynarodowych. Szkoda tylko że lud mamy ciemny, który każdy kit da sobie wcisnąć, względnie patrzy tylko na koniec własnego nosa, czyt. u mnie na ulicy najlepiej światła, ograniczenie do 30 i garby na drodze/fotoradar, bo u mnie ma być "bezpiecznie", a sam potem marudzi że jadąc "gdzieś tam dalej", jak natrafia na takie absurdy drogowe...
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 06, 2012, 22:17:09 »
Chyba trochę przesadzacie.

Akurat ten wypadek z wątku zdarzył się w środku nocy - nie przypuszczam, żeby tam były jakieś straszne korki ani że byli na coś mocno spóźnieni przez kiepskie drogi.
Ot tak po prostu sobie grzali bo tak wypada jeździć i kto jedzie wolniej ten mięczak.

Poza tym jak sobie wyobrażacie ekspresówkę do każdej chałupiny na wsi?

A do tego takim kierowcom http://www.youtube.com/watch?v=V2vdsX3-DTE&feature=player_embedded żadna droga nie pomoże.

Co do tego, że dobrych dróg jest mało macie rację, macie też rację, że są babole w nowych.
Warto jednak pamiętać, że bezpieczeństwo nasze i naszych rodzin zależy przede wszystkim od nas. 
Na każdej drodze da się jechać w miarę bezpiecznie.

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 06, 2012, 23:06:03 »
Sylwek myślę że nie przesadzam.

To że pijani są zmorą to fakt i to trzeba karać i tępić bezlitośnie. To że ileś tam procent wypadków to brawura też nie kwestionuję.

Natomiast co do mojej opinii o drogach i powodach większości wypadków pozostanę z uporem maniaka przy swoim zdaniu.

Podam prosty przykład z drogi którą ostatnio u nas zbudowali - nawierzchnia super, omija miejscowości ale ... totalna porażka przy budowie skrzyżowań, źle oznaczone, małe, niewidoczne, głębokie rowy zamiast pasów przydrożnych. Prosty przykład: jedziesz sobie bezpiecznie tą super nową drogą którą z pompą otwierano, wyjeżdżasz zza wzniesienia i nagle się okazuje że na twoim pasie stoi autko gotowe do skrętu w lewo (gwarantuje że jak będziesz pierwszy raz jechał tą drogą to akurat tego skrzyżowania z daleka nie zobaczysz), na przeciwległym pasie jedzie inne auto i masz w zasadzie mało co do powiedzenia ... bo raczej nie wyhamujesz, zjechać nie masz gdzie i czeka cię do wyboru: uderzenie w tył pojazdu, czołówka albo głęboki rów - i tyle było z bezpiecznej jazdy wszystkich trzech kierujących ... ich wina żadna a wypadek jest i co ??
Dla poparcia mojej opinii o tej drodze suche fakty: pierwszy poważny wypadek na tej drodze w niecałe 6h od otwarcia, droga funkcjonuje przez ok 3 miesiące i przerażające statystyki: co najmniej 3 czy 4 bardzo poważne wypadki, 2 ofiary śmiertelne w wypadku drogowym oraz kolejna ofiara śmiertelna - potrącony przez ciężarówkę na rondzie rowerzysta. PROSZĘ PAŃSTWA 3 MIESIĄCE I TAKIE ŚMIERTELNE ŻNIWO - więc chyba to mówi samo za siebie, ja staram się tą drogą w miarę możliwości w ogóle już nie jeździć. Gdzie odpowiedzialność projektantów za tak spartoloną robotę która kosztuje ludzi życie i zdrowie ??

Cytuj
A do tego takim kierowcom http://www.youtube.com/watch?v=V2vdsX3-DTE&feature=player_embedded żadna droga nie pomoże.
Oczywiście że na takiego delikwenta nic nie pomoże i powinien być surowo ukarany ale jak by były drogi dwupasmowe, oddzielone bandą to jest dużo większa szansa że taki wariat nie spowoduje zderzenia czołowego i w bezpieczniejszy sposób zostanie chociażby zatrzymany przez Policję.

Nikt nie potrzebuje ekspresówki do każdej chałupy ... my potrzebujemy SIECI DRÓG DWUPASMOWYCH, TRANZYTOWYCH Z POŁUDNIA NA PÓŁNOC I ZE WSCHODU NA ZACHÓD OMIJAJĄCYCH MIEJSCOWOŚCI ORAZ O TAKICH OPŁATACH NA KTÓRE NAS STAĆ.
Drogi które są zbudowane w sposób przemyślany i przede wszystkim są bezpieczne. Potem dobudujemy resztę na spokojnie ale główny ruch tranzytowy będzie leciał poza miejscowościami na drogach o dużej przepustowości - wynik baaaaaaaaaardzo prosty do przewidzenia, ruch spokojniejszy, mniej aut na drogach lokalnych czyli mniej wypadków.
Proste i logiczne ale nie dla naszych włodarzy i żeby było jeszcze tragiczniej to nieważne która partia rządzi i tak ciągle mamy to samo i ten sam kit wciskany społeczeństwu.
Proszę się wybrać kawałek za granicę i podpatrzyć jak tam się to robi i to wcale nie trzeba nam jechać do Niemców, to już Czesi są pod tym kątem dużo mądrzejsi od nas.
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 07, 2012, 00:18:58 »
Heh, no trudno się nie zgodzić po raz kolejny... Stare drogi krajowe i ekspresowe są prowadzone chyba tak żeby jak najwięcej miejscowości zahaczyć - debilizm. Tak przykładowo jednopasmowa obwodnica Opola to śmiech na sali. Jeśli ktoś chce wiedzieć jak to powinno wyglądać niech pojedzie choćby do Niemiec - tam jest taka sieć autostrad, że gdziekolwiek bym nie jechał (jak do tej pory) to zjeżdżam z autostrady i mam nie więcej jak 10-15km do celu końcowego... Jak walę z przyzwoitą prędkością i spokojnie te grubo ponad 1000km autostradą (wtedy jeszcze bezpłatną) to naprawdę nie ma sensu gonić tego kawałka który pozostał, bo ile szybciej dojadę w perspektywie całego czasu przejazdu?

W Polsce kierowca to "chłopiec do bicia", karany za wszytko, najczęściej nieudolność państwa w rozwiązywaniu problemów komunikacyjnych, infrastruktury i systemu szkolenia kierowców. A do tego najlepsze źródło dochodów dla budżetu centralnego, budżetów gmin/miast (fotoradary używane przez SM) i nie tylko...
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 07, 2012, 00:42:28 »
O czym Wy mówicie??
TO,  że drogi są nie najlepszej jakości (ale ciągle się polepszają) to fakt ale to nie jest główny powód wypadków i kolizji!!!
Trzeba debila na drodze, żeby do wypadku doszło...
Wypowiadacie się jako osoby bardzo dużo jeżdżące i z wielkim doświadczeniem... Prawda to niewielka (żeby nie powiedzieć GÓWNO prawda) bo do wypadku potrzeba co najmniej jednego debila, któremu przepisy nie odpowiadają żeby do wypadku doszło!
Jak jest linia ciągła to się nie wyprzedza!!!
Jak jest zakaz wyprzedzania to się nie wyprzedza!!!
Jak jest żółte lub czerwone to się nie przejeżdża!!!
Przez komórkę to się rozmawia poza autem lub jak się jest na parkingu!!!
itp...
Debili nie brakuje i choćby wszędzie powstały autostrady to im nie pomoże w uniknięciu wypadków lub kolizji!!!
Szkoda tylko, że policja tak niechętnie wyłapuje tych wszystkich, którzy popełniają te mniejsze wg nich wykroczenia, które w konsekwencji mogą powodować większe skutki... dla nich łatwiej jest stanąć na trzypasmowej drodze w terenie "zabudowanym" i łapach "piratów" za 10 punktów niż tych, którzy łamią przepisy nagminnie!!!

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 07, 2012, 01:33:58 »
E tam, w gruncie rzeczy tak bardzo się nie różnimy w poglądach - bo poprawa infrastruktury drogowej na pewno nie pozostałaby bez wpływu na liczbę wypadków, w których uczestniczą zwykli, normalni ludzie. A najłatwiej karać i zwalać winę za/na prędkość, przy czym dochodzimy czasem do absurdu, tak jak w podanym przez Ciebie deejayslonio przykładzie. Denerwujące czasem jest gadanie po wypadku nawet jeśli ktoś się poruszał z dozwoloną prędkością, ale wypadek był np. przyczyną złego stanu drogi, że w papierach piszą wtedy "niedostosowanie prędkości do warunków". I wychodzi, że to prędkość zabija, a nie przykładowo koleiny. I wtedy są mądrości typu "mógł jechać wolniej niż mu wolno". Hm, ale idąc tym torem to może najlepiej w ogóle najlepiej się nie przemieszczać?

A do listy niebezpiecznych zachowań na drodze ja bym jeszcze dorzucił wyprzedzanie na pasach. Ale cóż... debile byli, są i będą, i żadne przesiewy nie wykorzenią takich osób, tak samo jak ściganie tego co robią - bo zasadniczo ściganie takich elementów to jest mało opłacalne zajęcie...
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 07, 2012, 01:37:04 »
Każdy wypadek to zbieg wielu okoliczności.

Nie można przyjąć za pewnik że szybko to niebezpiecznie bo debil prowadzi lub wypadki są bo drogi słabe i dziurawe , a jak będą dwu pasmowe to bezpiecznie . To dlaczego na autostradach są wypadki ?  TIR ma kaganiec na 86 km szybciej nie pojedzie i wszystkie jadą równo na max to dlaczego rozbijają się na autostradach ?

Temat nie jest taki prosty – a statystyki kłamliwe bo nie dokład się staranności do badania faktycznych przyczyn wypadków.

Kilka razy dyskutowałem z specjalistami od bezpieczeństwa ruchu drogowego z Policji . Są tacy ludzie którzy opiniują rozwiązania komunikacyjne i to co wydaje się wielu logiczne szybko rozwiewają argumentami i doświadczeniem . W każdym razie na pewno w rozmowie prywatnej  .

Sam również przez ponad 20 lat  w ratownictwie trochę zebrałem doświadczeń .

Np. co ciekawe na najtrudniejszym ( pod względem techniki jazdy ) odcinku drogi na moim terenie nie było nigdy poważnego wypadku.

Inny przykład u mnie w Gminie  debilne atrapy radarów i wzmożony ruch samochodów spowodował  znaczący spadek  ilości poważnych zdarzeń . Kiedyś zapinałem worek min. raz w miesiącu, obecnie na wspomnianym terenie średnio raz na kwartał . To dużo 12-15 zgonów do 4-5 .  W każdym razie różnica jest znacząca i zauważyli ją wszyscy moi koledzy a trwa to już 3-4 lata . Widać gdzieś te wypadki się musiały wyprowadzić – bo statystyki mówią inaczej – pewnie na autostrady  -_- 

Mnożą się jak grzyby natomiast wypadki na zakrętach po długich prostych jak również na  krzyżówkach w podobnej lokalizacji . Czy z uwagi na prędkość eeeeeeeee z uwagi na rozluźnienie i brak koncentracji. Analizowałem to wielokrotnie – tam gdzie droga wymaga uwagi, skoncentrowania wydaje mi się że kierowcy są skuteczniejsi .

Mógł bym tak długo w każdym aspekcie od konstrukcji pojazdów, postępu po rozwiązania inżynierii ruchu drogowego te skuteczne jak i debilne . 

Ale podsumowując nie jest to takie proste – szybko + młody to znaczy debil – a najlepiej za przyczynę wpisać np. niedostosowanie prędkości do warunków drogowych .

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #10 dnia: Styczeń 07, 2012, 08:50:58 »
Ja uważam, że drogi jakie są takie są ale przepisów i tak powinno się przestrzegać. Za dużo osób ginie, za dużo jest rannych.

Nie ma tu naszego kraju co porównywać do Niemiec czy Holandii gdzie i drogi lepsze i auta nowsze i kultura jazdy dużo wyższa. Każdy byle szybciej, byle się wycwanić. Nic, że imbecyl  na żółtym wjechał skrzyżowanie, ważne że już na nie wjechał i nikt mu z prawej czy z lewej nie wjedzie - no bo jak ma wjechać skoro zablokował skrzyżowanie?

Ja nie mam nic do tego jak ktoś się rozwali na drzewie bo jechał 120 na 50. Ale chciałbym aby nie zabrał przypadkiem kogoś ze sobą. Sam gdyby nie to, że patrzę dużo dalej niż czubek maski samochodu, pewnie już nie byłbym w stanie napisać tego posta po tym jak ratowałem się ucieczką na pobocze. Kretyn w Porsche musiał na "ślepym" zakręcie wyprzedzać...

Ubezpieczenia OC znowu mają zdrożeć - dlaczego? Bo ubezpieczycielom nie wystarcza na wypłatę odszkodowań (400 mln zł do tyłu za rok 2011). Faktem jest też, że kierowcy zmieniają ubezpieczyciela i mówią że szkód nie mieli, pomimo że mijają się z prawdą (oczywiście nie przy każdej zmianie ubezpieczyciela tak jest).

Cytuj
Ale podsumowując nie jest to takie proste – szybko + młody to znaczy debil – a najlepiej za przyczynę wpisać np. niedostosowanie prędkości do warunków drogowych
tym stwierdzeniem da radę chyba z 99% wypadków w Polsce podsumować ale w sporej ilości przypadków to stwierdzenie jest prawdziwe. To że znak dopuszcza jazdę 80 km/h nie oznacza, że tyle trzeba jechać. Są takie sytuacje, że na odcinku na którym dopuszczalna prędkość wynosi 70 km/h nie będzie się bezpiecznie dało jechać więcej jak 30 km/h czy 15 km/h. Sam pamiętam jazdę autostradą z prędkością 5 km/h. Szybciej się nie dało bo widziałem 1 m przed maską - a przecież dopuszczalna prędkość na autostradzie to (wtedy) 130 km/h.

Z radarami jest ten problem, że służą do nabijania kas gminnych. Polecam użytkownika TVBigos na Youtube i raport NIK dotyczący wykorzystania fotoradarów przez gminy.

Szerokości!

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #11 dnia: Styczeń 07, 2012, 10:01:36 »
To że znak dopuszcza jazdę 80 km/h nie oznacza, że tyle trzeba jechać. Są takie sytuacje, że na odcinku na którym dopuszczalna prędkość wynosi 70 km/h nie będzie się bezpiecznie dało jechać więcej jak 30 km/h czy 15 km/h. Sam pamiętam jazdę autostradą z prędkością 5 km/h. Szybciej się nie dało bo widziałem 1 m przed maską - a przecież dopuszczalna prędkość na autostradzie to (wtedy) 130 km/h.


Z ograniczeniami prędkości w PL jest jeden zasadniczy problem - stawiają je osoby totalnie różne w różnych miejscach, bez wytycznych i pomysłu! Ile jest miejsc gdzie ograniczenie do np. 40km/h oznacza, że to rzeczywiście maksymalna prędkość z jaką w dany np. zakręt da się wejść a ile jest miejsc gdzie postawione jest to samo ograniczenie a przejechać można spokojnie z prędkością dwukrotnie wyższą?  Gdzie sens i logika?
Ile jest prostych odcinków drogi z pełną widocznością i podwójną ciągłą albo zakazem wyprzedzania a ile z linią przerywaną i widocznością zerową - fajnie by było gdyby ktoś oznakowywał drogi jednolicie i używał przy tym (sprawnej) głowy...

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 07, 2012, 10:34:06 »
Cytuj
Wypowiadacie się jako osoby bardzo dużo jeżdżące i z wielkim doświadczeniem... Prawda to niewielka (żeby nie powiedzieć GÓWNO prawda)
deejayslonio czy ktoś Cie obraził w tym poście ???
Piszesz coś na wyrost i to twierdzenie mnie akurat ubodło.
Sporo km za kierownicą zrobiłem (nie tylko osobówki), teraz mniej bo pracuje gdzie indziej ale do jasnej cholery nie pisz jak byś wszystkie rozumy zjadł.
Szanuj zdanie innych to i Twoje będzie szanowane.

Wypadki na autostradach są ale zdecydowanie jest mniej tych z przykrymi konsekwencjami. Niestety nasza A4 cieszy się złą sławą ale to jest WYRÓB AUTOSTRADO PODOBNY a nie autostrada bo tam na pewnych odcinkach drogi w ogóle nie ma pasa awaryjnego. Ale z tego co słyszałem od Policji to i tak tam mniej wypadków z ofiarami śmiertelnymi niż na krajówkach. CÓD CZY CO ???
Jakoś na tych nowych, lepiej zbudowanych drogach o dużych wypadkach z tragicznymi skutkami nie słychać za wiele ... zawsze tylko droga krajowa (tu wstaw odpowiedni numerek) i informacja o zderzeniu czołowym. Przepraszam to to nic Wam nie mówi  :wall:
Czynników przy wypadku jest kilka ale skoro można wyeliminować ten związany z drogą to dlaczego tego się nie robi ??? Przydrożne rowy o głębokości często ok 2m to postrach wszystkich, na zachodzie tak się dróg nie buduje a u nas nowe ale z uporem maniaka te rowy kopią bo ciężko pomyśleć i inaczej to rozwiązać  :tuba:

Trochę po świecie już pojeździłem i wiem jak wyglądają drogi gdzie indziej i jak tam się podchodzi do spraw bezpieczeństwa na drodze, jak się te drogi buduje i jak się rozwiązuje sprawy skrzyżowań etc.
No ale skoro ktoś dalej chce wierzyć w bajki że główna wina to kierowcy to proszę sobie w to wierzyć ... naszym rządzącym to na rękę bo dalej mogą robić przekręty, oszukiwać społeczeństwo a ludzie dalej będą ginąć na drogach i to wcale nie ci piraci drogowi tylko zwykli obywatele.

Dziękuje za wysłuchanie, cieszy mnie to że są osoby które myślą jak ja i więcej nie mam nic do powiedzenia na ten temat bo po co ...
A i nie mówcie że u nas się nie da bo bida bo to Polska itd. bla bla bla rządzącym też to na rękę bo skoro ludzie sami tak twierdzą to to sobie oni wykorzystują.
Kwestia chęci, pomysłu i ODPOWIEDZIALNOŚCI KARNEJ ZA DECYZJE URZĘDNIKÓW I OSÓB ODPOWIADAJĄCYCH ZA DROGI.
Jak by poszedł siedzieć jeden urzędas z drugim i jakiś minister to szybko byście zobaczyli jak pięknie można zrobić drogę i skrzyżowania  :kwit:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2012, 10:38:15 wysłana przez azirafal »
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 07, 2012, 10:49:51 »
Nikogo postem nie obraziłem (a przynajmniej nie miałem zamiaru) tylko wyraziłem zdanie na ten temat. Rozumów też wszystkich nie pozjadałem!
Zdecydowanie wolę jeździć drogami ekspresowymi lub dwujezdniowymi ale nie raz jechał na mnie debil, który wyprzedzał w ogóle nie patrząc na przepisy, znaki i jadących z przeciwka - na debili nie pomoże autostrada i droga dwujezdniowa dobrej jakości bo i tak znajdzie sposób, żeby wypadek spowodować!
Nie twierdzę, że drogi są w dobrym stanie bo wk...wia mnie jak wjeżdżam w dziurę a odpowiadający za drogę w dupsku też mają swoją odpowiedzialność i dróg nie naprawiają.

azirafal piszesz, że przejeździłeś dużo - również za granicą. Jak opiszesz to co się dzieje na naszych drogach względem tego co się dzieje za granicą? Tam też widać idiotów wyprzedzających na trzeciego/czwartego? Przekraczających ciągłe, prędkości i nie używających kierunkowskazy? A jak już się trafi taki to długo jeździ zanim Policja go złapie i przypierdzieli tak konkretny mandat (albo zabiorą prawo jazdy na kilka miesięcy), że taki delikwent szybko wybryku nie powtórzy.

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #14 dnia: Styczeń 07, 2012, 11:28:08 »
Wiesz jaka jest zasadnicza różnica ... za granicą nie wyprzedzają na trzeciego bo nie mają gdzie ... bo jedziesz drogą dwu lub więcej - pasmową.

Układ choćby we Włoszech jest prosty: jest autostrada i to często 3 i więcej pasów, obok droga tzw. landówka (ograniczenie do 70km/h) i często jeszcze jedna nieduża droga do miejscowości. Masz wybór jedziesz szybko płatną autostradą, jedziesz bezpłatną ale wolniej a do miejscowości często gęsto zjeżdżasz tylko w razie potrzeby. Ruch na drogach lokalnych spokojny i o dziwo ze świeczką szukać piratów. Policja oczywiście kara i to słono szaleńców. ALE JEST PO CZYM JEŹDZIĆ BO WYELIMINOWANO JEDEN Z CZYNNIKÓW POWODUJĄCYCH ZAGROŻENIE A KOLEJNY CZYLI CZYNNIK LUDZKI JEST POD WIĘKSZĄ KONTROLĄ.
Po zjechaniu na lokalną pozostaje ci niewiele km do zrobienia i nie ma już pośpiechu, nie ma nerwówki i tego czy zdążę czy nie.
Aha i Włosi notorycznie nie używają kierunkowskazów ale przy tym jak mają rozwiązane drogi nie jest to śmiertelnym zagrożeniem, ba nawet specjalnie nie przeszkadza ... bo drogi nikomu nie zajedziesz ani nie zablokujesz ...

Dla porównania jadąc na urlop po zachodnich autostradach przy prędkości ok 110 km/h jestem w stanie spokojnie przejechać w te 10h 1000 km do tego jeszcze sobie robiąc od czasu do czasu jakąś przerwę na parkingu. Dojeżdżam bez wariactw i nie jestem aż tak mocno zmęczony i o dziwo większość osób jedzie podobnie bo prędkości na autostradach tam to z reguły te góra 140 km/h.Tak jeżdżą i szybciej ale jest gdzie i nie powoduje to zagrożenia.
Trudne do zrozumienia ???
Proszę porównać to z naszymi urlopowymi wyjazdami nad morze, na Mazury czy w kierunku Tatr ... chyba nie muszę nic dodawać.

Sam u siebie zauważam że jak mam dalej jechać u nas to klnę jak szewc bo na naszych drogach idzie świra dostać, dziurawo, wąsko, ograniczenia, fotoradary i jazda na zajączka czyli hamulec, gaz, hamulec, gaz, do tego debilne ograniczenia w miejscach gdzie ich nie powinno być i brak tam gdzie powinny.
Dołożę do tego twierdzenie że jesteśmy jednym z krajów które mają chyba najwięcej nastawianych znaków przy drogach, co nota bene powoduje że często przestajemy na nie zwracać uwagę (bolesne ale prawdziwe, wiem to po sobie bo ideałem nie jestem).
Tego też nikt nie chce powiedzieć ale takie czynniki sprawiają że ludzie się denerwują, część jakoś to zniesie a część zaczyna wykonywać głupie manewry ... ale czy do tego nie przyczynia się to że mamy takie kiepskie drogi ... dla mnie to oczywista sprawa.

Zakończę też porównaniem transportu u nas a gdzieś tam, bo trochę przy tym pracowałem ... transport na zachodzie można rozplanować wg. map i czasów dojazdów jakie pokazują, da się i to spokojnie ... w Polsce proszę zapomnieć ... choćby trasa Wrocław - Warszawa i z powrotem to 2 dni dla ciężarówki, inaczej się nie da ... a to tylko ok 350 km w jedną stronę. Przy dobrej sieci dróg kierowca ciężarówki nie łamiąc przepisów drogowych i czasu pracy może spokojnie nawet i 900 km przejechać.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2012, 11:35:02 wysłana przez azirafal »
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 07, 2012, 13:16:08 »
wszyscy macie rację, chociaż często popadacie w skrajności; całkowicie słusznie MIKO napisał, że przyczyny wypadków są złożone; ale jest - moim zdaniem - jedna praprzyczyna, matka wszystkich przyczyn dużej ilości zdarzeń drogowych, pomijając oczywiście wynikającą z rozwoju cywilizacyjnego konieczność przemieszczania ludzi i towarów; ja upatruję tego w obowiązkowych ubezpieczeniach od odpowiedzialności cywilnej kierowców, a właściwie to posiadaczy pojazdów; zauważcie, że gdyby nie było tych obowiązkowych polis OC, to nie jeden nie przekraczałby prędkości poza granice zdrowego rozsądku i praw fizyki, nie wsiadałby za kierownicę przemęczony lub pod wpływem środków niekorzystnie wpływających na psychomotorykę, nie byłoby myślenia kategoriami "mam pierwszeństwo, to niech inni uważają" - generalnie każdy liczyłby się z konsekwencjami nie tylko zdarzenia zawinionego przez siebie, ale również unikałby stania się ofiarą; gdyby każdy miał świadomość, że spowodowanie wypadku czy kolizji może go wpędzić w olbrzymie długi, to wtedy faktycznie dbałby o to, żeby tak się nie stało; to samo działałoby w drugą stronę - mając świadomość, że inny uczestnik ruchu drogowego (np. wyjeżdżający z drogi podporządkowanej bez zachowania należytej ostrożności i ustąpienia pierwszeństwa) niekoniecznie posiada polisę ubezpieczeniową i być może uzyskanie od niego odszkodowania będzie trudne bylibyśmy bardziej skłonni do zachowania wzmożonej uwagi w takich sytuacjach i zwolnienia;

trzeba sobie uświadomić, że jest wiele państw, do których takie dobrodziejstwa postępu cywilizacyjnego jak obowiązkowe OC nie dotarły, nie wspominając już o reglamentowaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, sprawdzania stanu technicznego, superwypasionychsiecisuperbezpiecznych dróg i jakoś da się w nich jeździć; wypadki oczywiście się zdarzają, ale w ujęciu statystycznym (wskaźnik ilości wypadków w stosunku do pojazdo/kilometrów) nie jest ich z pewnością więcej, a być może jest ich wręcz zdecydowanie mniej;

bardzo celne jest spostrzeżenie MIKO odnośnie odcinków dróg wymagających wzmożonej uwagi; też się trochę najeździłem, często na granicy fizycznej wydolności organizmu (1200km/dobę czy 6k/tydz.) i właśnie to zauważyłem; monotonna jazda autostrada osłabia czujność, kocie oczka, dające po oczach oznakowanie poziome; małe natężenie ruchu na dwujezdniowych drogach z dwoma szerokimi pasami w każdą stronę i pasem awaryjnym szerszym niż droga lokalna tak samo;

coś się niewątpliwie szykuje, gdyż znów mamy medialne nagłaśnianie tematu bezpieczeństwa na drogach; to że tradycyjnie składki OC wzrosną, to wręcz oczywistość, ale obawiam się, że jest to urabianie opinii publicznej przed poważniejszymi obciążeniami parafiskalnymi;

żeby uniknąć niewłaściwego zrozumienia - jestem jak najbardziej za ubezpieczaniem się od odpowiedzialności cywilnej, ale chodzi mi o wprowadzenie ryzyka na tym polu; jeżeliby cześć użytkowników dróg nie posiadałaby OC wprowadziło by to element niepewności po stronie "ofiar" co być może zmotywowałoby cześć z tych "ofiar" do podjęcia kroków w celu nie stania się poszkodowanym; obecnie mamy właściwie pewność, ze sprawca ma OC co często sprawia, że mniej dbamy o możliwość uniknięcia kolizji, jeżeli to nie my jesteśmy potencjalnym sprawcą;

zobrazuję to na przykładzie ostatniego wypadku, którego skutki usuwałem; świeżo oddana obwodnica, skrzyżowanie z drogą wlotową (DW, poprzednio w całym ciągu aż do centrum główna), obwodnica z pierwszeństwem, sygnalizacja świetlna, skrzyżowanie jak i cała obwodnica oświetlone, jednakże w nocy światła pulsujące (po co?); obwodnicą jedzie kobieta w osobówce - auto klasy średniej, względnie nowe, full wypas pod względem bezpieczeństwa biernego, droga podporządkowaną ciągnik siodłowy z pustą naczepą, za kierownica pracownik firmy transportowej, przed skrzyżowaniem ograniczenie do 60km/h, ciężarówka wjeżdża w bok osobówki; co było przyczyną? oba pojazdy na moje oko miały przekroczoną dopuszczalną prędkość o ok. 50%, sygnalizacja pulsująca zrobiła swoje, do tego jazda "na pamięć" i mamy dzwon, który mógł się skończyć śmiercią kierującej poj. osobowym;
wyobraźcie sobie, jakby to mogło wyglądać, gdyby nie było obowiązkowych polis OC; być może kierująca osobówka jednak zwolniłaby zbliżając się do skrzyżowania i rozejrzałaby się na boki mając na względzie, że z drogi podporządkowanej może wyjechać ktoś, kto nie ma OC, robiąc jej szkodę całkowitą w pojeździe wart. ok 80k, a ściągnięcie od niego odszkodowania za powstałą szkodę może się okazać niemożliwe w całości;
a teraz z drugiej strony; kierujący zestawem być może nie posiadający ubezpieczenia OC dla kierującego (absurdem jest wiązanie OC z pojazdem a nie kierującym), zastanowiłby się, czy warto z taka nonszalancją i lekceważeniem dla swoich interesów ekonomicznych zbliżać się do tego skrzyżowania;
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 07, 2012, 13:45:16 »
Lang po części się z Tobą zgadzam ale tylko po części.
Co ma OC do tego jak jeździmy, ja uważam że ludzie o tym akurat najmniej myślą poruszając się po naszych drogach, myśli się potem, po tym jak stanie się nieszczęście. Tylko to trochę za późno ...
Tak jest to pewna forma wymuszenia myślenia u kierowców, tak zgadzam się że OC powinno być na kierowce a nie na pojazd. Ale w niewielki sposób ma się to do naszych dróg bo co z tego że potem ktoś zapłaci jak zginie konkretny człowiek.
Prosta sprawa czy masz OC czy nie, masz ponieść konsekwencje swoich czynów ale to są konsekwencje - takie myślenie nie zapobiega przyczynom powstania wypadku.

Co do tego wypadku o którym piszesz to ja to widzę inaczej ... gdyby były zjazdy bezkolizyjne, estakady, ronda to by do wypadku najprawdopodobniej nie doszło. Tylko te rozwiązania wymagają większego projektu, są droższe i bardziej skomplikowane ale tylko pozornie. Bo w rozłożeniu na lata gdzie spadnie ilość wypadków powodują mniejsze koszty społeczne (mniej ofiar, mniej odszkodowań, więcej sprawnych rąk do pracy, ale tego w bilansie państwo nie ujmuje). Ale u nas nie myśli się o tym co będzie za 10,50 czy 100 lat - aby szybko, aby byle jak i z pompą coś otworzyć.

Cytuj
monotonna jazda autostrada osłabia czujność, kocie oczka, dające po oczach oznakowanie poziome; małe natężenie ruchu na dwujezdniowych drogach z dwoma szerokimi pasami w każdą stronę i pasem awaryjnym szerszym niż droga lokalna tak samo;
To mam to rozumieć że szerokie drogi itd. to złe rozwiązanie czy jak ??
Mieliśmy już jednego takiego mądrego ministra który stwierdził, że żeby było bezpieczniej to trzeba zwęzić drogi bo wtedy nie będzie gdzie szybko jechać i nie będzie gdzie wyprzedzać ...
Niestety nasze Państwo się rozwija, cywilizacje niesie ze sobą nowe problemy o których wcześniej nie było mowy. Sprawne, bogate Państwo to między innymi sprawny transport a co za tym idzie handel, produkcja etc. ale żeby to działało to musi być odpowiednie medium.
Tak obrazowo ... jak mamy problemy z układem krążenia, niedrożne żyły itd. to organizm choruje ... tak samo widzę problem dróg.
Do tego tu już pole do popisu ma ITD, Policja i inne służby żeby kierowcy przestrzegali czasów pracy/jazdy i odpoczynków.
Do tego zarobki ... i szybko skończy się jeżdżenie na granicy fizycznych możliwości byle by tylko jakoś związać koniec z końcem.

Tak Panowie każdy z nas ma rację bo przyczyny wypadków to złożona sprawa ale nie cierpię bajek że winne wszystko tylko nie drogi a tak jest najwygodniej podać.
Nie trzeba robić analiz, nikt nie odpowiada za projekty, nie ma odpowiedzialnych za utrzymanie dróg ... jak to już nieraz pisałem alleluja i do przodu a motłoch niech się męczy byle byśmy my (czyt. odpowiedzialni za daną dziedzinę) mieli spokój.
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 07, 2012, 13:47:38 »
Co do wypowiedzi @langa
Chciałem zwrócić uwagę, że niektóre wypadki kończą się sprawami w sądzie, wyrokami, zakazami prowadzenia pojazdów. To wszystko w perspektywie daje ogromne straty finansowe - brak możliwości pracy = brak środków na utrzymanie rodziny. Jednak jakoś to nie dość odstrasza.

Co do ubezpieczenia - firmy często wykręcają się od odpowiedzialności, to chyba jest powszechnie wiadome (np sprawca pod wpływem) i jednak to też nie odstrasza.

Nie przypuszczasz, że brak obowiązkowego OC sprawiłby, że większość by nie płaciła (przecież na drodze mamy 100% doskonałych kierowców, którym nigdy nic się nie zdarzy) i tym samym składki by tak wzrosły, że byłyby poza zasięgiem kierowców?

Brak OC uderzyłby w ofiary bo co proponujesz w przypadku niewypłacalności sprawcy?

Natomiast co do tego, że OC powinno być dla kierowcy a nie dla pojazdu to w całości popieram. Do tego jeszcze bym dodał, że bazy osiągnięć kierowców powinny być dostępne i każda informacja o mandacie (za co i jakie ryzyko wypadku np inaczej traktowane złe parkowanie niż stworzenie zagrożenia), punktach karnych czy zdarzeniu drogowym powinna mieć znaczące odzwierciedlenie w wysokości składki (mi to właściwie już powinni zacząć dopłacać, żebym miał u nich polisę ;)).

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 07, 2012, 14:05:22 »
Cytuj
żeby uniknąć niewłaściwego zrozumienia - jestem jak najbardziej za ubezpieczaniem się od odpowiedzialności cywilnej, ale chodzi mi o wprowadzenie ryzyka na tym polu;
Ale przecież jest ryzyko! Spowodujesz straty = wzrost opłaty (brak zniżek). Tylko ludzie na bezczelnego kłamią i idą do innego ubezpieczyciela! No i to co pisał Sylwek:
Cytuj
Co do ubezpieczenia - firmy często wykręcają się od odpowiedzialności, to chyba jest powszechnie wiadome (np sprawca pod wpływem) i jednak to też nie odstrasza.

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 07, 2012, 15:45:43 »
Cytuj
żeby uniknąć niewłaściwego zrozumienia - jestem jak najbardziej za ubezpieczaniem się od odpowiedzialności cywilnej, ale chodzi mi o wprowadzenie ryzyka na tym polu;
Ale przecież jest ryzyko! Spowodujesz straty = wzrost opłaty (brak zniżek). Tylko ludzie na bezczelnego kłamią i idą do innego ubezpieczyciela! No i to co pisał Sylwek:
Cytuj
Co do ubezpieczenia - firmy często wykręcają się od odpowiedzialności, to chyba jest powszechnie wiadome (np sprawca pod wpływem) i jednak to też nie odstrasza.

utratę części zniżek, czy nawet całych uważasz za dotkliwą?

poza tym nie twierdzę, że nie należy się ubezpieczać, a jedynie, że faktyczny przymus w tym zakresie powoduje poczucie braku odpowiedzialności materialnej za szkody osobowe i w mieniu u kierujących; utrata zniżek jest niczym w porównaniu z powstaniem długu niemożliwego do spłaty; obecnie mamy obowiązkowe OC, system kar i restrykcje, a w razie jakby co, to jeszcze fundusz gwarancyjny... gdyby kierujący mieli świadomość, że wśród innych użytkowników znajdują się tacy, którzy polisy nie posiadają i do tego  uzyskanie od nich zadośćuczynienia byłoby trudne, to może ich myślenie w kategoriach pierwszeństwa/podporządkowania odrobinę by się uelastyczniło; ale tutaj pojawiają się kolejne konflikty, jak chociażby zastanowienie się nad wartością środka transportu, a w interesie producentów tych ostatnich jest, żeby były one coraz droższe (czytaj: bezpieczniejsze);

do przemyślenia: http://patrz.pl/filmy/szalone-skrzyzowanie-w-indiach-xd-xxx

nie ma tam obowiązkowych polis OC, poduszek powietrznych, bezpiecznych pojazdów i innych "osiągnięć" zachodniej cywilizacji... statystyki International Road Federation wprawdzie są fatalne, ale też do ich rzetelności można mieć wiele zastrzeżeń;
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline Radhezz

  • Audaces fortuna iuvat
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.713
  • Getting too old for this shit
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 07, 2012, 17:04:52 »
A moim zdaniem jednak nie tędy droga, bo brak przymusu OC może uelastycznia podejście do pewnych kwestii, ale praktycznie byłoby o wiele bardziej dotkliwe dla ofiar/poszkodowanych w wypadkach niż dla samych sprawców. Ja mogę skasować furę za 1mln złotych prowadząc auto które odkupiłem na złomowisku za 50zł - nie mam ubezpieczenia, może i do końca życia z długów nie wyjdę, ale jak to mawiają "shit happens" i się żyje dalej. Są tacy ludzie, i jest ich całkiem sporo którzy w wyniku różnych zawirowań stracili wszystko i zostali z gigantycznymi długami, a mimo to część z nich całkiem sprawnie sobie żyje "na lewo". A poszkodowany to się nawet 10% wartości szkody nie doczeka...
Powyższy post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podania przyczyny.
Oświetlenie i nagłośnienie ostrzegawcze - montaż, naprawa, modyfikacje => OGŁOSZENIE

Offline deejayslonio

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 845
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 07, 2012, 17:10:30 »
Qrcze Lang... 24.12.2010r. miałem kolizję - z pijakiem i bez OC - do tej pory się bujam z odzyskaniem ubezpieczenia bo przepisy w PL są tak skonstruowane żeby chronić sprawcę.
Bez OC jeździ w PL baardzo dużo osób - dodatkowo bardzo dużo jeździ bez prawa jazdy, niesprawnymi pojazdami itp. Oni nie boją się kary za spowodowanie wypadku lub kolizji albo nawet zatrzymania przez Policję bo kary są stanowczo za mało wpływające na mózgownicę.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.470
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 07, 2012, 19:57:33 »
Ja też doleję oliwy do ognia. Po  wielkiej emigracji do krajów zachodnich w ostatnich latach , w Wielkiej Brytanii i Irlandii nastąpił lawinowy wzrost liczby wypadków, co ciekawsze głównymi sprawcami byli Polacy i Litwini. Mało prawdopodobne żeby nagle drogi im się popsuły. Z drugiej strony Polacy nie są aż takimi złymi kierowcami, jak ktoś nie wierzy niech pojedzie do krajów południowych. Polecam Grecję albo Turcję.

Offline Fistach

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.339
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 07, 2012, 20:35:20 »
@lang:

Cytuj
utratę części zniżek, czy nawet całych uważasz za dotkliwą?
Dla studenta, który nie pracuje zbyt wiele aby móc dobrze studiować:) który ma do zapłacenia za OC + NW 650 zł to dość sporo. A gdybym nie miał zniżek (nota bene ojca) to zapłaciłbym 1940 zł (bo sprawdzałem). Więc jak dla mnie już to jest dotkliwą karą:)

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 07, 2012, 20:52:08 »
Wiele przyczyn wypunktowaliście. Ja odniosę się do dwóch:
1) Nieprzestrzeganie przepisów
2) Jakość dróg

ad. 1). Każdy się zgadza, że przepisy są po to żeby ich przestrzegać itp. A jak jest każdy wie (patrz telefon komórkowy, czy nawet lepszy przykład: zapinanie pasów bezpieczeństwa - tak tak..również podczas jazdy po pożaru ;)) Czemu jest takie małe poszanowanie prawa w tej materii? Pomijając debilizm oraz młodocianych super kierowców podam przykład z mojego podwórka:
- droga krajowa przebiegająca przez moją miejscowość, po jednym pasie w każdą stronę i dosyć szerokie pobocze - można by rzecz że prawie jak pas startowy. Ograniczenie? No przecież w terenie zabudowanym 50km/h (w nocy 60). Podobna sytuacja jest przy wyjeździe z Gliwic, Pszczyńską jak się dołem jedzie pod wjazdem na autostrady. Jak ktoś jest z okolicy to niech odpowie mi na pytanie jakie ograniczenie obowiązuje na tym odcinku...
- droga gminna (czy jakaś tam) łącząca Przyszowice i Chudów (kto z okolicy to wie). Wąska, bez pobocza, z zaroślami, i kręta. Ograniczenie? Poza terenem zabudowanym: 90km/h!!

To ja się pytam gdzie sens i gdzie logika? Ktoś powie, że jak jest ograniczenie do 90km/h to nie znaczy, że trzeba tyle jechać. Racja! Ale i tak sensu nie widzę! Prawda jest taka, że na tym ograniczeniu 50km/h na drodze krajowej i tak większość jedzie znacznie szybciej, bo się wolniej za bardzo nie da.

Wniosek: bezsensowne ustawianie/nie ustawianie znaków powoduje, że ludzie (nawet nieświadomie) zaczynają sobie nic nie robić z przepisów - bo te sensu często nie mają (nie ważne, że często mają sens - pamiętamy tylko te sytuacje że nie mają). A praktyka jest taka, że jak był wypadek i ktoś się zabił, to wszyscy jak jeden mąż kiwają głową i mówią, że przyczyną była prędkość i problem "rozwiązują" stawiając nowy znak z limitem mniejszym o 20km/h od poprzedniego. (przesadzam, uogólniam itp.)

ad. 2) Takie pytanie. Droga przez las:
1) nieoświetlona z nie widocznymi pasami
2) z świeżo namalowanymi super widocznymi pasami.

I te pytanie: w którym przypadku jest więcej wypadków? Oczywiście, że w drugim - przy super pasach czujemy się pewni, dokładnie drogę widać i jeździmy szybciej co powoduje więcej wypadków.

Wnioski końcowe:
Problem bezpieczeństwa jest na tyle złożony, że nie można zwalać winy jedynie na wybrane aspekty. Czasami nawet polepszanie jakości dróg może powodować zwiększenie ilości wypadków.
Ja nie wiem od czego by zacząć, żeby bezpieczeństwo to poprawić. Za głupi jestem.
Ale jak bym miał ogólnie coś podać, to bym zaczął od tego o czym pisał @lang i z czym się zgadzam. Państwo ogranicza wolność nakazując pewne zachowania (wykup OC), a to w konsekwencji powoduje spadek bezpieczeństwa, bo ludzi czują się zwolnieni z odpowiedzialności materialnej. Może kierowca powodujący wypadek powinien płacić zawsze ze swojej kieszeni? Można podać wiele argumentów za i przeciw, ale na chwilę obecną (po minucie przemyślenia) nie widzę kontrargumentów dla tego pomysłu.

« Ostatnia zmiana: Styczeń 07, 2012, 20:55:58 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline azirafal

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Spłonęli w aucie
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 10, 2012, 10:41:06 »
To jeszcze taki .... hmmm powiedzmy mały dodatek jak to się u nas planuje i buduje drogi ...

Cytuj
Absurdalna sytuacja panuje na niedawno oddanym odcinku autostrady A2 Nowy Tomyśl - Świecko. Wielu kierowców samochodów ciężarowych nie jeździ tamtędy nawet za darmo, gdyż nie mają gdzie zjechać z trasy - informuje "Puls Biznesu".

http://www.tvn24.pl/-1,1730882,0,1,wielka-ucieczka-z-a2,wiadomosc.html
"Ktoś musi być ukarany za każde przestępstwo. Jeśli to sprawca, jest to szczęśliwy przypadek".
Lord Vetinari, Patrycjusz Ankh-Morpork