Problem z wyjazdami

[Herflik]

Są niestety jeszcze miejsca w Polsce, gdzie wyjazd OSP do innych zdarzeń niż stodoła ( mięso armatnie do przewalania słomy) jest niechcianą koniecznością. Dotyczy to tak samo jednostek w KSRG i spoza sytemu. Boli to, że zamiast relacji partnerskich jest podejście, jak do chłopów oderwanych od pługa. Niejednokrotnie PSP nie wie, jak zmieniają się jednostki na lepsze pod wpływem nowych władz, młodych ludzi, poświęcających swój czas dla szkolenia, zdobywania środków na sprzęt itp.

Jak maja pokazać swoją wartość operacyjną, jeśli nie daje się szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności. Gdzie mają zdobyć obycie i spokój  przy prowadzeniu działań, jeśli się nie jeździ do zdarzeń ?
Ale przychodzi taki czas, że zdarzy się wielka tragedia i wtedy wszyscy przejrzą na oczy, ale jak  to w Polsce bywa - ZA PÓŹNO.

[MEWA88]

Ja myśle ze dzwonienie po ludziach też troszkę czasu zajmuje, a tutaj cyk jeden przycisk i ma się jednostę wywołaną.

[ryflak]

Dajcie spokój.W dzisiejszych czasach coś takiego jak dyspozycyjna OSP nie istnieje, To już się skończyło. OSP może być wywołana dla sportu, ewentualnie żeby pokazać że niedasie.

[woytu89]

Dajcie spokój.W dzisiejszych czasach coś takiego jak dyspozycyjna OSP nie istnieje, To już się skończyło. OSP może być wywołana dla sportu, ewentualnie żeby pokazać że niedasie.

No chyba, że u Ciebie . W moich okolicach przynajmniej 1-2 jednostki na każdą gminę jest w pełni mobilna i bardzo chętnie dysponowana przez SK.

[off]

@ryflak
W mojej gminie było kilkanaście jednostek OSP, teraz zostały tak na prawdę 3. Teraz pieniądze przeznaczone na ochronę p. poż. dzielone są nie na 13 a na 3 jednostki - skończył się koncert życzeń. Są pieniądze, jest sprzęt, a ludzi nie brakuje. Każda jest dyspozycyjna 24h  i nie ma sytuacji, żeby któraś nie wyjechała. Nie wiem jak to funkcjonuje u Ciebie, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego wora bo i Ciebie wrzucą.

[Marcin1986]

Moja OSP za czasów GLM i poprzedniego zarzady jeździł tylko do traw, czasem jak pod nosem bylo cos innego...dwa latemu na zebraniu wiejskim dot finansów wraz z wójtem miarka sie przebrała, z chłopakami ubralismy koszarówki i poszlismy na zebranie..kulturalnie wstałem, pokazałem swój i nie tylko punkt widzenia, braki itd... efekt to 100 000 na auto plus dodatkowe zapewnienia...dzwoniłem pół roku do gminy itd i udało sie , kupilimy całkiem fajne GBA, sami wzielismy sie chwilę potem za władzę w naszej OSP, mamy juz masę sprzetu i nową remize na duze auto ( stara mieściła tylko żuka), obecnie w drodze jest ciezki zestaw Holmatro, i chodź wyjazdów nie jest jeszcze duzo to ich różnorodnosc jest duza ( na szczescie pozary traw ustały na dobre) Pochwały od dowódców i oficerów operacyjnych za działania, nie wspomne o ogromnych oczach po ostatniej kontroli...młodzi ludzie, wyszkolenie, sprzęt i checi...PSK zna juz nas bardzo dobrze, latamy do wszystkiego juz nawet poza teren gminy...trwało to ok 2 lata..teraz aspirujemy jako druga OSP w gminie do KSRG...wszystko przed wami i tylko w waszych rękach