Autor Wątek: Dokumentacja  (Przeczytany 7956 razy)

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« dnia: Sierpień 21, 2003, 23:39:18 »
Spotykam się - niestety z kolejnym przejawem "ulatwienia" pracy służbie dyżurnej PSK . Od kilku lat dokumentację ze zdarzeń z udziałem tylko jednostek OSP sporządzało się po uzyskaniu radiowej lub telefonicznej informacji od d-cy akcji. W Ewidzie wpisywało się wszystkie dane oraz sporządził na podstawie jw. i wszystko było dobrze do wczoraj. Obecnie dla udogodnienia trzeba jeszcze ręcznie wypełnić wzór nr 2, później jeszcze raz go przepisać do Ewida i przesłać, ewentualnie wydrukować i dołączyć do dokumntów.Masło maślane! Przy wielu zdarzeniach i jednoosobowej obsadzie jest to kolejne znacznie czasochłonne utrudnienie. Wydaje mi się, że Ewid jest programem zatwierdzonym do stosowania przez KGSP i wydruk nie powstaje z "powietrza" oraz wystaczająca była by parafa d-cy akcji w miejcu sporządził: Niestety ostatnia kontrola KW wykazała błędny tok takiego myślenia i wz.nr 2 jest nade wszystko. Bardzo nie lubię bezmyślności - trudno jeszcze kilka lat muszę się do niej dostosować.

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Dokumentacja
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 22, 2003, 14:50:56 »
Masz rację Ajax, biurokracja w erze "komputeryzacji "straży zrobiła się ostatnio nie do wytrzymania. Faksy i przesyłanie mailami tych samych kwitów jest po prostu marnotrawieniem czasu i pieniędzy.
Ale, ponieważ "zdemaskowałeś się" jako dyzurny PSK mam do Ciebie pytanko.
Jak wygląda u was sprawa zastępstw i ewentualnych przesunięć dyżurnych. W moim rejonie pech chciał i zwinęło się do cywila kilku starych druchów udzielających się na PSK i miejce ich zajęli "nowi" w pełnym tego słowa znaczeniu. Bałagan jaki powstaje przy dysponowaniu jednostek, szczególnie OSP z terenu woła o pomstę do nieba. To już nie chodzi o niewiedzę jaka jednostka jakim sprzętem dysponuje, to chodzi przede wszystkim brak jakiejkolwiek orientacji i umiejętności posługiwania się mapą (która zapewne wisi na ścianie nad głową dyżurnego). Pomijam także fakt istnienia komputerowych systemów powiadamiania( u nas taki "pochodził" dwa dni).
Sezon urlopowy sprawił, że spotykamy się z kuriozalnymi przypadkami dysponowania jednostek do zdarzeń z odległych o 30 km JRG, gdy wyspecjalizowana jednostka OSP ma do miejsce zdarzenia tylko 3 km. Pomijam inne przypadki dysponowania jednostek " w przeciwnym kierunku" niż zdarzenie.
Jakie predyspozycje powinien posiadać dyżurny na PSK. Czy przechodzicie tak jak kierowcy sprawdziany topografii rejonu?
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 24, 2003, 22:56:38 »
Dzieki za zrozumienie, nie da się wszystkiego opisać - powstała by książka!
Obsadzanie PSK ludźmi do tego nie przygotowanymi jest przykładem braku zrozumienia pełnienia tej służby. Często o tym co jest potrzebne i jak należy niektóre rzeczy wykonywać itp. decyduja ludzie którzy nie pełnili tu nigdy służby oraz mają mgliste pojęcie na czym ona polega. Ja zanim tu trafiłem pracowałem na wszystkich stanowiskach w Komendzie Powiatowej /poza słuzbą finansowo-kwatermistrzowską/ oraz podziale bojowym od stanowiska st.ratownika do d-cy zmiany łacznie przed PSK 20 lat. Zdarzało mi sie uprzednio również zastępować dyżurnych i wcale nie byłem z tego powodu szczęśliwy. Zawsze musiałem sobie od początku wszystko przypominać. Niech każdy wykonuje swoje  w czym jest dobry - ja akurat tu czuję się dobrze zresztą większość porzednich stanowisk też mi odpowiadała. Sytuacja często wymaga, aby dyżurnych zastepowali tzw. dublerzy, ale u nas są oni szkoleni niemal na równi z dyżurnymi etatowymi i nie są to z reguły ludzie z przypadku lub "łapanki". Pozdrawiam- szczególnie dyżurnych!

kolocz

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 07, 2003, 20:09:42 »
Szanowny panie Firetom.
Nikt nie jest nieomylny tym bardziej gość z podziału lub z biura rzucony z łapanki na PSK. Zwłaszcza że są jeszcze stanowiska z obsadą jednoosobową (u nas było tak do grudnia ubiegłego roku).  Po kilku latach pracy na punkcie chętnie zostałbym członkiem wspierającym OSP - w samorozwiązaniu. Oczywiście nie chciałbym generalizować, są oczywiście jednostki traktujące poważnie to co robią ale niestety jest to mniejszość. W większości przypadków działalność OSP przyczynia się wydatnie do zachwiania stosunku wielkość mojej głowy do ilości włosów, słowem - czysty folklor.  Albo wyjadą albo nie; albo wpadną na to jaki mają kryptonim albo nie, czasem (zwłaszcza przy pierdołach) trudno przerwać słowotok przez radio ale jak już dzieje się coś poważnego i są pierwsi naprawdę trudno jest się czegoś dowiedzieć o sytuacji, podają że wszystko jest OK, mają to opanowane i żeby nikogo juz nie dosyłać a po przybyciu JRG okazuje się że ta stodoła dopiero nabiera "cugu", przez radio PSK dowiaduje się że spaliło się 100m2 trawy a po 6 godzinach bezskutecznego czekania na informację końcową i kilku telefonach do prezesów, naczelników i Bóg wie kogo jeszcze człowiek dowiaduję się że było tego ".... a ze 15 hektarów, kawałek lasu i jeszcze jeden skręcił noge...". O pisaniu donosów na dyżurnych do wszystkich szczebli władzy samorządowej, komendanta i nie wiadomo gdzie jeszcze nie wspomnę - Bo jednostka z sąsiedniej wsi była w tym miesiącu dysponowane o "X" razy więcej niż my a to przecież my mamy tak wiele zasług................
Tak więc, szanowni druhowie, nim zaczniecie ciskać gromy na dyżurnych zróbcie krótki rachunek sumienia - czy kilka siwych włosów na głowie dyspozytora to czasem nie moja zasługa.

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Dokumentacja
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 09, 2003, 11:23:04 »
Ciekawy i ważny temat!

Czy mogę mieć prośbę do dyżurnych z PSK, aby na tym forum napisali w kilku słowach jak i dlaczego powinni się zachowywać ochotnicy. Chodzi np. o to kiedy, jak często, w jakich sytuacjach przekazywać informacje (jakie?) do PSK, kiedy kontaktować się telefonicznie a kiedy radiowo itd.  Może z tej dyskusji wyłoni się kilkustronicowy poradnik dla ochotników w kwestii współdziałania z PSP i łączności radiowej? Poradnik taki nie zawierałby wszystkich niepotrzebnych teorii i schemató a właśnie praktycze porady i zasady opracowane przez ludzi pracujących na PSK. Sam mógłbym co nieco napisać, ale zawsze lepiej gdy coś takiego pisze zawodowieć pracujący w PSK. Wiem, że genezą tej dyskusji były "ułatwienia" pracy na PSK, które raczej ochotników nie dotyczą, ale może przy okazji, prócz narzekania (które niewątpliwie jest uzasadnione i którego bynajmniej nie neguję) powstało by coś "pozytywnego". Nie chciałbym tu usprawiedliwoać wszystkich ochotników, ale może część z nich poprostu nie wie jak się zachować. Sam byłem na szkoleniu z łączności radiowej które wołało o pomstę do Nieba. Pan kapitan, rzucił na ekran folie, przeczytał ich zawartość i na tym się skończyło. A na foliach zamiast porad praktycznych i tego o czym posze Kolocz były schematy łączności radiowej w PSP które z praktyką ochotników nie mają chyba nic współnego.

Co Wy na to?

pozdrawiam

Witek
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 09, 2003, 11:23:40 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Dokumentacja
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 09, 2003, 13:31:42 »
Szanowny Panie Kolocz!
Cóż widać, że nie pała Pan szczególną sympatią do strażaków ochotników, proponuję jednak,żebyśmy strażackim obyczajem przeszli sobie na Ty.
Mówisz o nie generalizowaniu, jednak żale które wylałes krzywdzą także te pozostałe jednostki, ktore poważnie podchodzą do tego co robią. Dlaczego? Ponieważ z góry uważasz, że jednostki OSP, to pospolite ruszenie które w pijanym widzie stara się dowartościować przejeżdżając się samochodem strażackim na sygnale.
 Nasłuchałem się równiez tak jak Ty treści niektórych komunikatow radiowych produkowanych przez d-ców OSP w ramach radosnej twórczości, znam pretensję jednostek co do dysponowania za zasługi i tym podobne bzdety. Jednak chodzi mnie o coś innego. KSRG to system który w swoim założeniu mial skupiać jednostki lepiej wyposażone i wyszkolone oraz dyspozycyjne. Tacy półzawodowcy, na których PSP mogłoby budować wsparcie. Jeśli takie jednostki sprawiają kłopoty, to właśnie Wy dyspozytorzy macie władzę za pomocą której możecie decydować o obecności lub absencji danej jednostki na zdarzeniu. Co więcej to Wy pierwsi powinniście zawiadomić odpowiednie czynniki o niedociągnięciach wynikłych z winy takiej jednostki.
Konsekwencje i wnioski powinny w każdym razie dążyć do usprawnienia systemu ratowniczego.W końcu i Tobie i nam podchodzacym do sprawy poważnie chodzi o to samo. A jednostki w znaczny sposób odstające od normy można spokojnie skazać na "interwencyjny" niebyt.
Jak widzisz jesteście jednak ogniwem który mógłby sam usprawnić sobie pracę, podnosząc jednocześnie jakość "usług" jakie mogą oferować strażacy ochotnicy.
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 12, 2003, 03:53:42 »
Cieszę się, że temat choć trochę zainteresował. Głównie chodzi mi o zlikwidowanie całkowicie zbędnej biurokracji - dublowania tych samych czynności i wpisów, która zabiera wiele czasu który można poświęcić na inne ważne sprawy.
Bardzo denerwuje mnie również istniejąca sytuacja która za 1 wyjazd obojętnie do czego /oprócz fał.alarmów/ w trakcie służby - a 30 w ciągu bodaj roku przyznaje "strażakom" w bodziale bojowym dodatkowe % do emerytury. Zgadzam się, że niejednokrotnie ponoszą większe ryzyko - sam też tego doświadczyłem, ale czy pożar śmietnika lub usunięcie gałęzi z jezdni jest więcej stresujące i odpowiedzialne od pracy dyżurnego SK?
Odnośnie jednostek OSP nie spotkałem się osobiście z jakimś wielkim nadużywaniem łączności radiowej. Nie raz przy większych akcjach ponosi również zawodowców. Zawsze staram się to jednak zrozumieć i miarę możliwości szybko opanować. Znacznym ułatwieniem było by używanie nazwy jednostki OSP zamiast kryptonimu i tak  wywołuje się PSK z nazwy i później 998. Przypuszczam, że każdemu ochotnikowi też było by łatwiej gdyby słyszał kogo konkretnie się wywołuje. Takie jest moje skromne zdanie poparte praktyką.
Nie lubię się rozpisywać, a służba w PSK to temat rzeka. Chętnie podejmę z tym związane tematy.

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Dokumentacja
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 12, 2003, 09:46:50 »
Cytuj
Znacznym ułatwieniem było by używanie nazwy jednostki OSP zamiast kryptonimu i tak  wywołuje się PSK z nazwy i później 998. Przypuszczam, że każdemu ochotnikowi też było by łatwiej gdyby słyszał kogo konkretnie się wywołuje. Takie jest moje skromne zdanie poparte praktyką.
Święta racja. Ale w moim wyciągu z danych radiowych jest taka tabelka, która określa kryptonimy dla radiostacji nasobnych jednostek OSP. Kryptonim taki wygląda tak:

   Miejscowość , X1,X2;

gdzie:
           Miejscowość - to nazwa miejscowości jednostki OSP;
           X1,X2 - cyfry wg. tabelki.

I tak np. 95 - to dowódca sekcji z jednostek w KSRG, a 85 - to dowódca sekcji z jednostek z poza KSRG.
Ja osobiście kieruję się tą tabelką i po przyjeździe na miejsce używam kryptonimu "MojaMiejscowość 95" (zgłaszając wyjazd z remizy do zdarzenia używam "numerków" w stylu 123-45). Przyznam, że jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś inny używał takich kryptonimów, ale NazwaMiasta-998 zawsze odpowiada na takie moje wywołanie i nikt mi uwagi jeszcze na to nie zwrócił. Sądzę, że to bardzo dobry pomysł.

pozdrawiam

Witek

PS. Szanowni koledzy zawodowcy z PSK: no i jak będzie z tym poradnikiem dla ochotników???

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Juhas

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 84
Dokumentacja
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 13, 2003, 10:50:39 »
Wtrące i ja tu swoje kilka słów gdyż jestem dublerem dyspozytora i to nie dlatego bo chciałem tylko dlatego że nikt inny nie chciał. Nie wiem jak wy ale ja nie mogę wytrzymać zamkniety w czterech ścianach przez 24 h.
A teraz do rzeczy.
W mojej jednostce przyjeło się że jednostki OSP wzywa sie po prostu "OSP (jakieś tam) zgłoście do 998. I jest to super. Na początku wzywane były jednostki po kryptonimach i był cholerny bałagan bo jeden z ochotników wiedział jaki ma kryptonim a drugi nie.
Co do sprawy uzyskania informacji  ze zdarzenia to jest różnie bo jedni podadza wszystko podczas działań i po ich zakończeniu a od innych ciężko.
"Fireton" napisał że to od dyspozytorów zależy czy dana jednostak bedzie istnieć bo to oni je dysponują. Wszystko się zgadza ale nie da się wysłac jednostki oddalonej od pożaru o 10 km od tej co ma 5 km bo ona sobie leci w balona. A nie da się dlatego: bo to jdnostka z KSRG, naczelnikiem jest pan radny, a ciotka prezesa jest posłanką itd. Takie są realia. Ja ich nie wyślę to zaraz pismo do komendanat i kto dostanie zj..bę?
Następna sprawa wyszkolenia dublerów. Wszystko to zależy od komendanta. Mnie posadzono na PSK i nikt się nie zapytał czy coś umie i czy znam teren. Po prostu masz to umieć i koniec. Zero dyskusji.
No to tyle
Pozdrawiam JUHAS

Wocik

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 20, 2003, 12:24:32 »
Witam wszystkich.
Od dłuższego czasu jestem ochotnikiem a oprucz tego pracuję jako strażak w firmie państwowej. Czytam posty i widzę jak dyżurni PSK i MSK najeżdżają na ochotników. A czy ktoś zdaje spobie sprawę, że ci ochotnicy dla przykładu nigdy nie mieli żadnych kursów z zasad prowadzenia korespondencji radiowej itp. Swego czasu w telewizorni usłyszałem tekst jednego dowódcy JRG, że ochotnicy nadają się tylko do gaszenia śmietników. Nic bardziej błędnego, ten sam dowódca JRG w czasie wspólnych działań PSP i OSP najperw stwierdził, że siły i środki ma wystarczające a jak sytuacja wyszła z pod kotroli pytał jednego z naczelników OSP co teraz zrobimy? Jeżeli chodzi o dyżurnych PSK i MSK to oni też popełniają błędy. Sam osobiście miałem takie zdażenie. Dostarczaliśmy wodę dla ludności do miejscowości X. W czasie jazdy do tej miejscowości kierowca przygodnego samochodu zatrzymał nas i powiadomił, że pomiędzy miejscowościami X i Y pali się las. Z opisu sytuacji podanej przez kierowcę wywnioskowałem, że pali się około 0,5 h młodnika. Powiadomiłem swoje MSK o tym fakcie i stwierdziłem, że udaję się do zdażenia. I tu zaczęły się schody. Dyżurny zażądał abym do niego zadzwonił - niestety z miejsca w którym byłem komórka wybierała inne PSK. Przygodny kierowca nie podał mi swoich danych. Więc dyżurny nakazła mi powrót do bazy bo on nie miał zgłoszenia pożaru w tym rejonie. Po samowolnym naszym wyjeździe do tego zdażenia, zadysponowaniu sobie jeszcze dwuch zastępów z mojej OSP oraz dwu zastępów ze straży zakładowej  z którą współpracujemy pożar udało nam się opanować. Ogólnie spłonęło około 2 h młodnika. Naprawdę nie musiało tego tyle być, wystarczyła by tylko dobra wola i trzeźwa ocena sytuacji przez dyżurnego PSK. Takich przykładów mogę podać jeszcze wiele.
Pozdrawiam dyżurnych

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 20, 2003, 16:47:08 »
Witam! Z tego co napisał "Wocik" wynika, że nie do końca dobrze interpretuje wszelkie uwagi i odbiera je jako atak na OSP. Intencją poruszonego tematu było wykazanie bzdurnej niejednokrotnie dokumentacji PSK i ukazanie prawdziwych aspektów służby na tym stanowisku. Jak już wspomniałem wcześniej jest to temat "rzeka" i każde przemyślenia mogą wnieść coś nowego. Nie chodzi o atakowanie kogokolwiek. Wytknięte przez niego błędy MSK napewno nie powinny miały mieć miejsca i winny być zgłoszone przełożonemu /nie jest to żadne kapowanie - żeby ukarać/, aby wyeliminować je na przyszłość /człowiek niestety jest istotą omylną i nie zawsze zdaje sobie sam sprawę ze swojego błędnego postępowania/. Pozdrawiam serdecznie!

Offline digit

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 34
Dokumentacja
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 20, 2003, 19:47:20 »
Witam
Cytuj
Wocik - 20.09.2003 - 12:24
A czy ktoś zdaje spobie sprawę, że ci ochotnicy dla przykładu nigdy nie mieli żadnych kursów z zasad prowadzenia korespondencji radiowej itp.
Nikt nie skończył nawet kursu podstawowego? Trudno uwierzyć...
Znam powiaty, gdzie co roku szkoli się po kilkadziesiąt ochotników. A materiał każdego kursu zawiera min. zagadnienia dotyczące łączności.

pozdrawiam ochotników ;)

d
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2003, 19:50:50 wysłana przez digit »
"Przeciwieństwem prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być inna głęboka prawda"
Albert Einstein
Durnia od człowieka inteligentnego da się dość łatwo odróżnić - temu pierwszemu, w miarę nabywania wiedzy, maleje obszar ignorancji. Temu drugiemu zaś rośnie. Ten paradoks wynika z nader prostego faktu: człowiek myślący (homo sapiens, chciałoby się rzec) w coraz większym stopniu zdaje sobie sprawę z zakresu własnej niewiedzy. A to już jest wielki krok naprzód...

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 20, 2003, 22:53:55 »
Cytuj
Witam
Cytuj
Wocik - 20.09.2003 - 12:24
A czy ktoś zdaje spobie sprawę, że ci ochotnicy dla przykładu nigdy nie mieli żadnych kursów z zasad prowadzenia korespondencji radiowej itp.
Nikt nie skończył nawet kursu podstawowego? Trudno uwierzyć...
Znam powiaty, gdzie co roku szkoli się po kilkadziesiąt ochotników. A materiał każdego kursu zawiera min. zagadnienia dotyczące łączności.

pozdrawiam ochotników ;)

d
Witam!
W pełni się zgadzam z kolegą  - choć trafiają się również u mnie strażacy z OSP którzy mimo, że mają nikłe pojęcie o  korespondencji radiowej /nie zawsze ze swojej winy/  "rwą" się do jej prowadzenia. Jest to chyba kolejny powód żeby ją uprościć  z pożytkiem dla obu stron - jak już wcześniej wspominałem.

Offline alex

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 193
Dokumentacja
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 23, 2003, 21:58:02 »
Witam.
Choć nie pracuję na PSK mam dosyć dobre pojęcie o sprawach związanych ze służbą w tym miejscu. Otóż w mojej komendzie prowadzona jest dodatkowa baza danych prowadzona w Excelu pozwalająca "wyciągnąć" "interesujące" dane potrzebne do sporządzania statystyk. Tak musi być gdyż nasz kochany Ewid nie jest w stanie przefiltrować swojej bazy danych w odpowiedni sposób pozwalając na wyciągnięcie potrzebnych danych.  Swoją drogą  Ewid jest "wspaniałym programem" :rolleyes:  który przy wpisywaniu MZ czasem powierzchnię zaznacza w m2 a innym razem w ha, z tego powodu były nieprzyjemności ze strony służby dyżurnej WSKR bo dowódca wpisując meldunek z plamy oleju wpisał powierzchnię mając na myśli 50 m2 a wyszło 50 ha. Swoją drogą był kiedyś program do którego wpisywało się obsady wozów i pozwalał na filtrowanie danych na wiele sposobów. Oszczędziło by to pisania zestawienia wyjazdów szefom zmian. Ale cóż taka już jest nasz FIRMA, nie ceni się to co jest dobre. :angry:  

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 29, 2003, 19:00:10 »
Zgadza sie Ewid jest co najmniej dziwnym programem i jest tam wiele rzeczy odbiegających od rzeczywistości. U nas również w Exelu prowadzi się wiele statystyk niezbędnych "do szybkiego" podania WSKR. Tyle tylko, ze niektórzy rozumieją nieściłości Ewida i nie było raczej nieporozumień. Tak ogólnie to ciągle przybywa "biurokracji" i nie widać żadnych ułatwień. Najnowszym przykładem na naszym podwórku jest próba wprowadzenia łączenia przez FTP poprzez "tunelowanie" zgroza - tajne przez poufne !
Narazie !

Offline pielgrzym

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 204
    • http://
Dokumentacja
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 10, 2003, 18:42:03 »
No i zamiast dyskusji o służbie na PSK, jej ujemnych stronach i pozytywach zchodzimy na temat współdziałania PSK z OSP a jest to temat o którym można by napisać więcej niż na istotę dyskusji poruszonej na początku. A anomalia występujące w naszym kraju coraz wyraźniej ujawniają się w naszej służbie. KSRG miał dać możliwość włączenia do systemu naprawdę wartościowych jednostek, a tymczasem dodatkowo z tymi wzorcowymi OSP wdarło się o wiele więcej chłamu i ten chłam tworzy obraz całości OSP w KSRG.
Pozdrawiam
p.s. wróćmy do tematu. :rolleyes:  
Pomyśl zanim coś powiesz, jeśli nie masz czasu zamilknij.

Boże chroń mnie od "mundrych" którzy są wszystkowiedzący i uważają, że nikt i nic już ich niczego nie nauczy.

Ajax

  • Gość
Dokumentacja
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 29, 2003, 17:57:41 »
Po dłuższej nieobecności słusznie należałoby wrócić do tematu.
Na początek może - kto słyszał o czymś takim jak "SPOT" dokumentacji i ćwiczeniach z nim związanych /w br./ może gdzieś są dostepne wyniki, analizy, wnioski, itd ?  Czy była to tylko kolejna "zabawa" KGPSP do wykonania planu ćwiczeń bądź służyła innym zacnym celom. Będę wdzięczny za informacje w tym temacie.