Autor Wątek: Jak wprowadzać zmiany w PSP?  (Przeczytany 14633 razy)

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 11, 2011, 19:01:40 »
Cytuj
- Co róż to nowe zadania – nie przypominam sobie praktycznie od początku KSRG czyli 15 lat zadania są te same, może jedynie postęp cywilizacyjny/techniczny, wpływ świadomości społecznej wymusza trochę bardziej profesjonalne podejście .  Ale jakby w meritum się nic nie zmieniło, prędzej przez te 15 lat nie rozwiązaliśmy profesjonalnego podejścia do niektórych zagadnień głównie na poziomie podstawowym (interwencyjnym) – ale o tym tu właśnie rozmawiamy. Jednak wynika to z całkiem innych przyczyn nie zadań i sprzętu - to nieprawda, zadania są praktycznie identyczne jak w całej Europie.
To troszke słabo z pamięcia , bo  poszerzono zadania  zarówno oficjalnie ( zmiana ustawy pod koniec lat 90-tych), jak i nie oficjalnie , podciągajac pod zapisy ustawy takie zadania których wcześniej nie robiliśmy ( pompowanie piwnic , błonkoskrzydłe, sople ,  dekontaminacje, 112 itp ) .  Nie chodzi tu jednak o to  aby tego nie robic , tylko o to że skoro dodaje sie obowiązków , to trzeba po pierwsze  doposażyć  w sprzęt umozliwiający wykonywanie tych zadań, jak również wyszkolic osoby które maja te zadania wykonywać. (o zwiększeniu stanów osobowych  nawet nie wspominam).  Efektem jest przeznaczanie środków na zakup nowego sprzętu i szkolenia , kosztem  zmniejszenia nakładów na  zadania dotychczas wykonywane. I w związku z tym , tak jak sam zauważasz  mamy problemy z profesjonalnym podejsciem na poziomie interwencyjnym , tym bardziej że pewnych zadań nie można się nauczyć z książek czy internetu , a jeśli nie ma  kogos kto podzieli się wiedzą z danej dziedziny , to jak można wymagac  dobrej roboty na poziomie interwencyjnym ?
A o Europie nic nie wspominałem ....

Cytuj
- Wsparcie finansowe – to już było kto nie zdążył ma pecha -
Tu tez zauważasz ze wcale nie wszyscy dostali owe wsparcie  - nie wnikam jakie były tego powody , jednak  fakt pozostaje faktem  -  jedni dostali, inni nie , ale zadania do wykonania wszyscy mają jednakowe.

 
Cytuj
Podział PSP/OSP trudno powiedzieć jaki . Wiele OSP poziomem technicznym i merytorycznym dogania PSP. Z reguły stosunki, lub jakość jest taka jak osoby je tworzące.  Z moich obserwacji tendencja jednak jest odwrotna w stosunku do tego co przed laty, widać to nawet na forum, kiedyś było więcej dyskusji w temacie.  Szczególnie na poziomie PB i ratowniczym , może wyżej się już nie adorujemy ale to wynika z całkiem innych przyczyn i niekoniecznie musi mieć wpływ na realizację

Tu tez zauważasz ze takie podziały występuja , a ja wcale nie  wskazywałem kto jest tu w pozycji uprzywilejowanej . Podział jest jednak faktem, a że w róznych miejscach kraju wygląda to róznie to inna sprawa . Jednak zawsze ciekawie wyglądaja „wyścigi” po dotacje z urzedów różnych szczebli, a o sposobach ich przydzielania wiele powiedziano równiez na tym forum …
 
Cytuj
Trzeciego punktu trochę nie kumam bo początek – zaprzecza końcowi wypowiedzi. Jednak uważam że układ na dziś jest przejrzysty i by skutecznie realizować zadania nałożone na jednostki ochrony przeciwpożarowej w tym KSRG nic więcej nie potrzeba dodawać czy ujmować . Wystarczy to jedynie sukcesywnie porządkować i systematyzować co niestety jest problemem.
W wielu wypowiedziach na forum podkreślasz że SP powinna  się zajmować  niesieniem bardzo szeroko rozumianej pomocy, wyręczając  tym samym najrózniejsze  instytucje  mające pewne zadania w swych obowiązkach . Dziwie się więc  że teraz twierdzisz ze układ jest przejrzysty . 
 I  uważam że wcale nie jest to głupie , pod warunkiem że  owych innych instytucji nie ma , a SP dostanie odpowiednie  wsparcie ( patrz  początek mojej wypowiedzi). Oczywiście  nie uważam też ze  SP ( PSP, czy OSP ) musi być tą jednostką wiodąca .  Jednak jedna instytucja  obejmująca ratownictwo jako całośc znacznie ułatwiała by wykonywanie zadan , jak również umożliwiałaby wydawanie pieniędzy  zgodnie z potrzebami ( czyli na niskich szczeblach ) , a nie dzielenie ich na górze  miedzy rózne instytucje zajmujące się ratownictwem , co powoduje że jednym brakuje , a inni zastanawiają się na co wydac otrzymane środki
 Widze więc że  mamy w sumie mimo wszystko  bardzo podobne spostrzeżenia,  jednak   Ty twierdzisz że nie zgadzasz się z moją opinia  ..  niech więc i tak będzie ;)

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 11, 2011, 20:25:31 »
z koniem kopać się nie ma sensu..
pewnych spraw się nie przeskoczy, np. wspomnianego CNBOP i jego certyfikatu dla sprzętu. To faktycznie poziom KG i pewnie w grę wchodzą niemałe pieniądze, by coś się zmieniło w tym temacie.
Ale podejście do samych działań rat.-gaśniczych? a czemu tego nie zmienić od "już". Skoro mamy pomysły na to to po prostu wystarczy zacząć je wprowadzać w czyn. Skoro w Gnieźnie chłopaki mogą wypracowywać swój własny sposób na kwestię zaopatrzenia wodnego, to chyba można tak w każdej KP/KM. Wystarczy przekonać tylko kilka osób i zacząć ćwiczyć z podległymi strażakami.
Kto mi zabroni na ćwiczeniach z rozwinięć uczyć, że przy zewnętrznym pożarze przy prądownicy jest jeden ratownik, albo kto mi, jako KDR-owi zabroni wykorzystywać wentylacji nadciśnieniowej przy działaniach, no chyba dowodzący wyższego szczebla, ale jeśli on, jako pracownik tej samej komendy, również będzie zainteresowany wprowadzeniem zmian to czego tu się bać. Skoro KG nie chce, nie potrafi wypracować nowych zasad, to na pewno nie będą robić problemu komuś, komu to się udało tym bardziej jeśli będzie przynosiło to zamierzony efekt.
Tak więc zacząć od własnego podwórka, a czy pójdzie to wszystko szerszą skalą to już czas pokaże.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 11, 2011, 20:32:11 »
Zmiany to nie tylko, nowy program szkolenia, podręcznik który stałby się biblią, to sposób w jaki się szkoli w tej chwili strażaków. Ilu wykładowców uczy samodzielnego myślenia, wyciągania wniosków z popełnionych błędów? Niewielu. Większość nauki to nauka jak zdać egzamin, bo ten od taktyki lubi jak się rozwinięcie robi tak, a pan doktor X  to musi usłyszeć z twoich słów na egzaminie to i to inaczej oblejesz. Uczy się schematów i broń boże wysunąć się poza. Poza tym jak uczyć strażaków może człowiek który nie ma doświadczenia na podziale? Przecież to patologia to tak jakby kurs prawa jazdy prowadził człowiek z karta rowerową bo  przecież znaki i  zasady poruszania zna.
Cytuj
To akurat zupełnie mnie nie dziwi. Właściwie zawsze dajesz do zrozumienia, mniej lub bardziej otwarcie,  że masz odmienne zdanie od prawie wszystkich forumowiczów ( za wyjątkiem może 2-3 osób ), mimo tego że w swych wypowiedziach  często prezentujesz bardzo zbliżony pogląd do ich wypowiedzi.  Używasz innych słów, prezentujesz sprawę od innej strony,  zmieniasz temat itp  tylko po to aby podkreślić że jest  to właśnie  Twój punkt widzenia.
Co do tego opisu @Miko przez @emfire nie protestuje, ale jest on napędem wielu ciekawych dyskusji, które gdyby nie jego spór z innymi forumowiczami szybko by umarły śmiercią naturalna. Uważam że osobiście wiele dzięki tym sporom się dowiedziałem, nie oceniając kto ma rację, a jedynie odnosząc to do własnego podwórka i doświadczenia, bo często po prostu to rożne drogi do tego samego celu.
 

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 11, 2011, 21:14:24 »
Dorzucę kilka groszy. @Sajmonowski już wspominał, że mamy już na wydaniu książkę z ratowania strażaków. Mam nadzieję, że jest kwestią dni, żebyśmy mieli ją w dłoniach. Co dalej z nią zrobimy, to się jeszcze okaże, ale celem naszym jest by przeczytało ją jak najwięcej ludzi, bez względu na ilość wydanych wersji papierowych.

Może trochę nie merytorycznie, ale pamiętam jak dziś, a było to może w 2004 czy 2005 jak się tym zacząłem interesować i pierwsze artykuły publikować w PP i "W Akcji", ta piosenka akurat była na topie: http://www.youtube.com/watch?v=wqIaqtRDiS4 . Szczególnie te słowa mi zapadły w pamięć:

Gdy ruszyć chcesz,
w najdalszą z dróg
Tam gdzie nie,
sięga wzrok
musisz wziąć
oddech i
zrobić pierwszy krok


Nawet miałem pomysła, żeby Pani Ani wysłać egzemplarz książki z podziękowaniem (ale to jak będę miał ją w ręku!).  :sympatia:

Zacząłem czytać ten wątek dopiero teraz i tak mniej więcej na drugiej stronie przestałem być w stanie czytać każdego dokładnie. Każdy ma jakieś zdanie, każdy jakoś by zaczął, tylko kto inny mu mówi, że to już było, że tak się nie da i przewiduję, że tak jeszcze kilka stron i sprawa ucichnie i nic się nie stanie. Bo to albo ktoś pisze, że podręcznik to nie wszystko, że to dużo czasu zajmuje, że i tak wąsaty ogniomistrz z 20-letnim stażem każe go wyrzucić do kosza itp.

Panowie! Jak chcecie zmienić świat, to skończycie sfrustrowani i wypaleni!

Ja bym najzwyczajniej proponował:
1) Zacząć! ...musisz wziąć oddech i zrobić pierwszy krok
2) Zacząć pisać właśnie o tych prostych rozwiązaniach. Napisać artykuł, zrobić do niego fajne (!) i rzucające się w oczy zdjęcia. Pokręcić filmy instruktażowe!
3) Zrobić stronkę internetową - nie przeteoretyzowaną pod względem technicznym - i wrzucać tam opracowane materiały w jakiejś usystematyzowanej formie (tym musi się zając konkretna osoba, może kilka osób). Reklamować wszystko co nowe na forum (jak w moim podpisie w tym momencie :) ).
4) Publikować - "PP", "W Akcji" na konferencjach.
5) Organizować imprezy jak manewry z przetłaczania w Gnieźnie ("chapeau bas" dla organizatorów!). Ale po czymś takim nie zostawiać tego od tak, tylko PUBLIKOWAĆ! Z najgłupszego problemu można napisać artykuł (wiem coś o tym, bo napisałem w życiu już z 40-50). W amerykańskim Fire Engineering jakoś się nie wstydzą publikować prostych artykułów nt. jak posługiwać się halliganem, albo jak postępować w przypadku awarii aparatu oddechowego (co już za bzdurne uważać nie można)! @Sajmonowski potwierdzi, a ja tylko powiem, że wydawcy się proszą o przysyłanie artykułów! Przy okazji jest to jedyna okazja w tej całej zabawie, że można jakiś niewielki (!) grosz zarobić - ja sobie hobbystycznie zrobiłem prawko na "C" i już u siebie jestem dodatkowym kierowcą. /ale to też na marginesie/


Potencjalne problemy:
- może się zdarzyć, że się grono piszące pokłóci - co często, gęsto na forum widać - to jest problem, bo z dyskusji merytorycznej może wyjść papka naparzeniowa.
- od rozpoczęcia pisania książki od jej opublikowania mija nie mniej niż 4 (słownie "cztery") lata - i samemu trzeba kasę znaleźć! Tak było (w zasadzie jeszcze jest) w przypadku książki nt. ratowania strażaków przez strażaków, którą z @Sajmonowskim i dwom innymi kolegami napisaliśmy.
- ja stronę do której link znajduje się w moim podpisie założyłem chyba na przełomie 2003/04. A więc to już jak łatwo policzyć mija 8 lat! To jest długo, więc trzeba determinacji! Ale nie można też tracić wiary, i tu kolejny cyctaj, jednego z moich ulubieńców:

"Sukces to umiejętność przechodzenia od jednej porażki do następnej bez utraty entuzjazmu" (W. Churchill)

Trzeba robić swoje, przeć do przodu, nie zrażać się porażkami, przyjąć, że czasami się nie będzie chciało i nie nastawiać na wielkie efekty. Nie słuchajcie tych co mówią, że się nie da, że nie ma sensu. Da się i ma sens! Tylko trzeba robić - a że się świata nie zmieni? No cóż...takie życie - przynajmniej będziemy mieli poczucie dobrze spełnionego obowiązku i rozpowszechnienia wartościowej wiedzy.

Wszystko to piszę z własnego doświadczenia, bo te 8 lat w miarę systematycznej pracy, wciągnięcie do współpracy kilku osób, zaowocowało książką na wydaniu! I nie jest różowo, ale przynajmniej moge powiedzieć, że coś zrobiliśmy i może jeszcze coś się da zrobić, a @Sajmonowski potwierdzi, że w SA w Krakowie na konferencji już nas zapowiadają "I znów grupa zajmująca się już od lat tematyką ratowania strażaków przedstawi referat"... trzeba tylko przestać gadać jak to zrobić a najzwyczajniej w świecie zacząć to robić...


« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2011, 21:17:35 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 11, 2011, 21:51:16 »
O tym właśnie mówię..
trzeba tylko przestać gadać jak to zrobić a najzwyczajniej w świecie zacząć to robić...

tutaj problem może być jednak na poziomie KG, bo pewnych spraw się nie przeskoczy.
@Witold, chwała Ci za wielką robotę jaką wykonałeś, ale sęk w tym, że ty zacząłeś pisać o czymś, czego wcześniej tu nie było. KG to nie mogło przeszkadzać, mogli się nawet nie interesować tematyką "ratowania strażaków", bo pewnie z ich statystyk wynika, że do czegoś takiego dochodzi sporadycznie o ile nie są to pojedyncze przypadki w roku. Jak ktoś chce rozwijać ten temat - a proszę bardzo, byle MY (KG) nie musieli tylko tego robić i w to inwestować (czasu i kasy).
Ale weź powiedz im, że chcesz zmienić coś, co już funkcjonuje, ale funkcjonuje źle według Ciebie. Oj, mogą się zbiesić. To już nie ten kaliber.
Np. kwestia sprzętu, który aż się prosi by się w niego zaopatrzyć, ale Pan CNBOP-op powie "nie dopuszczam!" I koniec pięknego snu.

pozdr.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline pszemek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 428
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #30 dnia: Grudzień 11, 2011, 22:01:01 »
Nie odcinając się od tego co zostało powiedziane powyżej spróbuję przedstawić to tak jak ja to widzę, bardziej syntetycznie.

Poprawa działania to....
już to przy okazji innego wątku opisałem, jako znalezienie takiego rozwiązania, które jest szybsze, skuteczniejsze, bezpieczniejsze od dotychczasowego. Tak to sobie zdefiniowałem.

Działania to: ludzie, sprzęt, wiedza

Działania elementarne tworzą struktury, przedsięwzięcia. Nie można otrzymać dobrych wyników przedsięwzięć w oparciu o złe działania elementarne, tak jak zamku nie można postawić na piasku.

Działania na poszczególnych szczeblach kierowania różnią się i mówiąc o działaniach elementarnych niekoniecznie chodzi mi tylko o poprawne trzymanie drabiny czy zakładanie aparatu.

Zmiany i przykłady o których wspominają koledzy powyżej są dobre i słuszne, tylko w wąskim zakresie, w pewnym momencie dotyka się bariery sprzętowej lub organizacyjnej, której nie da się przekroczyć bez naruszenia "kompatybilności" pionowej i poziomej.

U samej góry tych 2 składników mamy 2 hamulcowych: CNBOP, który dla trzeciorzędnego celu budżetowego hamuje rozwój sprzętowy. Wprowadzenie sprzętu, którego sprzedawalność na naszym rynku jest niewielka w praktyce zanikła. Mamy 2 rozdzielacze w straży, nasi sąsiedzi mają do wyboru 20. Tego nie da się tak po prostu przełknąć.
KG PSP, która nie generuje postępu organizacyjnego, a jednocześnie jest dawcą konserwy i kontrolerem, pozostając jednocześnie poza jakimkolwiek rozliczeniem.
Taki system w myśl wszystkich teorii organizacji nie ma prawa być postępowy. Wyróżnia się tylko jeden przypadek - wojsko w czasie wojny kierowane w modelu zhierarchizowanym jest najskuteczniejsze, pada rozkaz i uuurraaaa. My mamy zbyt wiele zbyt różnorodnych i rozdrobnionych problemów, żeby je załatwiać dyrektywami i rozporządzeniami. Ich produkcja nie nadąża, ich treść jest opóźniona, zawartość wyłącznie bezpieczna. Brak nastawienia na rozwiązywanie problemów, obserwowana ucieczka "w przód" (terroryzm, UE, NATO) to oczywiste przykłady unikania problemów bieżących i (patrz wyżej) elementarnych. Jednocześnie ta sama instytucja zazdrośnie zabrania pomysłów własnych. Chyba nie chodzi o to, żeby w jednostkach organizować "tajne komplety" ratownicze, a ewentualne sprawdziany i kontrole wykonywać pod dyktando kontrolerów.
Sytuacja jest taka, jakby forum kasjerek bankowych odkryło, że są na świecie maszynki do liczenia pieniędzy. Pod stołem odliczamy, ale palce oblizujemy do liczenia nad stołem, żeby się prezes nie kapnął.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2011, 22:06:10 wysłana przez pszemek »
Każde społeczeństwo, które oddałoby trochę wolności żeby zyskać trochę bezpieczeństwa, nie zasługuje na żadne z nich i straci obydwa
Benjamin Franklin

Fałszywe kłamstwa - Foo Fighters

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 11, 2011, 22:18:14 »
Chyba nie chodzi o to, żeby w jednostkach organizować "tajne komplety" ratownicze, a ewentualne sprawdziany i kontrole wykonywać pod dyktando kontrolerów.
Sytuacja jest taka, jakby forum kasjerek bankowych odkryło, że są na świecie maszynki do liczenia pieniędzy. Pod stołem odliczamy, ale palce oblizujemy do liczenia nad stołem, żeby się prezes nie kapnął.

Cholernie dobrze napisane !!!
Zgadzam się w caaaaaaałej rozciągłości ! Mało tego, uważam, że to główny problem, który trzeba rozwiązać jako PIERWSZY!
Jak jest teraz ? Pokaż, że można prościej, lepiej i rozwojowo to na koniec ktoś stwierdzi, że to jest do bani, bo hmmmmmmmm BO TAK. Pokaż, że wystarczy mieć chęci, czas, zapał i do tego jesteś nieugięty w doprowadzeniu jakiegoś "projektu" do końca to uznają Cię za "innego", a ludzie, którzy naprawdę mają styczność z materią, którą poruszyłeś/zbadałeś/wyjaśniłeś/przedstawiłeś w innej i bardziej przejrzystej formie, uśmiechną się do Ciebie i stwierdzą "dobra robota, oby takich więcej".
Tylko skąd brać siły ??? Siły nie do pracy, lecz do walki o przebicie się i udowadnianie, że "białe jest białe, a czarne jest czarne".

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 11, 2011, 23:17:53 »
Panowie żeby to był problem siły przebicia, woli, chęci to byłby jeszcze drobiazg. Tylko u Nas te Kasjerki , Dyrektor bije  po łapkach że pieniądze nie są pogniecione przez ręczne liczenie i nie ważne że szybciej i kwota się zgadza, i papier się nie niszczy ale ………………  jest inaczej niż ogólnie przyjęta mizeria więc każdy kto się wychyli należy przyciąć do równego poziomu . Nie chce podawać przykładów, bo po co Koledzy mają więcej cierpieć, ale to jest sabotaż przełożonych na drodze KW -> KP/KM – na słowa pochwały niema już w ogóle co liczyć .

PS. @Pszmek i Ja rozumiem twoją filozofię – tylko sam wiesz że nie idzie – możemy sobie pisać że tak by trzeba , że są takie oporniki – ale one są i to na dobrych fundamentach wzniesione. Można im podsyłać rozwiązania i liczyć że a nuż im się coś przypadkiem podpisze – ale ty liczysz na rewolucje, a na to taki głos z wirtualnej społeczności jest za słaby .   
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2011, 23:37:36 wysłana przez MIKO »

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 12, 2011, 07:30:11 »
O tym właśnie mówię..
trzeba tylko przestać gadać jak to zrobić a najzwyczajniej w świecie zacząć to robić...
(...) sęk w tym, że ty zacząłeś pisać o czymś, czego wcześniej tu nie było. KG to nie mogło przeszkadzać, mogli się nawet nie interesować tematyką "ratowania strażaków", bo pewnie z ich statystyk wynika, że do czegoś takiego dochodzi sporadycznie o ile nie są to pojedyncze przypadki w roku. Jak ktoś chce rozwijać ten temat - a proszę bardzo, byle MY (KG) nie musieli tylko tego robić i w to inwestować (czasu i kasy).
Ale weź powiedz im, że chcesz zmienić coś, co już funkcjonuje, ale funkcjonuje źle według Ciebie. Oj, mogą się zbiesić. To już nie ten kaliber.
Np. kwestia sprzętu, który aż się prosi by się w niego zaopatrzyć, ale Pan CNBOP-op powie "nie dopuszczam!" I koniec pięknego snu.

To fakt. To coś nowego, ale zapewniam, że KG ma swoje możliwości i w takich kwestiach: bez wchodzenia w szczegóły i nie bez odrobiny pomyłki z naszej strony, jeden z kolegów musiał się w KW tłumaczyć... (bodajże dwie rozmowy dyscyplinujące, czy jak się to nazywa).

Dlatego ja twierdzę, że "jeśli nie masz na coś wpływu, to się tym za bardzo nie przejmuj" (to jedno z moich mott życiowych ostatnio - często krytykowane). Ja nie mam wpływu na KG i CNBOP. Więc się tym nie przejmuję. Jeżeli Wy macie na to wpływ, to do boju. Ale obawiam, że się próby zmiany czegoś tam przez Was mogą się tylko na Was niemiło odbić.

Ale w tym wszystkim można coś robić - i fakt, będzie to praca oddolna i pewnie tylko z tymi zainteresowanymi. Ale z czasem wciągniesz w to więcej ludzi. Pisać artykuły, publikować gdzie tylko się da, robić przekonywujące filmy, nie bać się mówić wprost (byle by te artykuły były podpisywane "osobą prywatną" a nie stopniem służbowym i stanowiskiem - to taka małą porada). Założyć stronkę (celowo unikam słowa "porta:"http://www.taktykapozarnicza.pl/") i robić swoje, pokazując czarno na białym, co i jak można szybciej, efektywniej itp. Z każdej mocnej dyskusji na forum, można by nei jeden artykuł napisać /kłótnie przeszkadzają/. Na moje wyczucie należy pisać "artykuły i udostępniać je w pdf". To jest maksymalnie prosta forma, ale każdy może to pobrać, wydrukować, skserować itp. Do tego dokładać scenariusze ćwiczeń z omówieniem - i tu wiele dodatków wymyślić można. I wiem, że to nie zmieni niczego od razu. Ale, jak to już było wspomniane, kropla skałę drąży. Przy odpowiednim uporze, w pewnym momencie - tak za 4 lata - ilość tych materiałów będzie na tyle duża, że osiągnie masę krytyczną i przynajmniej książkę się z tego skleci i wyda pod szyldem Klubu. Ta masa będzie zbyt duża, żeby wszyscy wokoło ją ignorowali. Tylko powtarzam - rezultaty za 4 lata. To jest maraton a nie sprint, więc nie oczekujcie zmian przy następnej akcji. I tyle co chciałem powiedzieć...

Acha... to ma jeszcze jedną zaletę - nie kończysz jako sfrustrowany przegrany, a choć jestem z reguły niepoprawnym optymistą, to tu bym pesymistycznie podszedł do próby rewolucji - to się nie uda... szkoda czasu, frustracji i Waszych karier!
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2011, 07:44:08 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Sajmonowski

  • World Citizen. Son of Man. A Moving form of dust.
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 679
  • Strażaku - ratuj się sam!
    • Grupa Szybkiego Reagowania
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 12, 2011, 08:33:25 »
Koledzy, koleżanki (to drugie tak dla poprawności, bo pewnie wyłącznie koledzy).

Również w telegraficznym skrócie przedstawię mój punkt widzenia. Na początek zaznaczę, że rozumiem i szanuję inne spojrzenie, natomiast mój punkt widzenia jest oczywiście sprawą indywidualnego spojrzenia i przekonań, wyobrażeń o tym świecie itp. Więc uznaję go za właściwy, dopóki ktoś nie wskaże mi błędu w rozumowaniu lub obszaru nieuwzględnionego w toku rozumowania. Chodzi oczywiście o sprawy mogące mieć wpływ na, powiedzmy, efekt tej wizji.

Mnie osobiście nie zraża fakt istnienia różnego rodzaju "hamulców". Czy to osobowych, instytucjonalnych czy też organizacyjno-obyczajowych. A to z kliku powodów.

Po pierwsze, najważniejsze, wiedza broni się sama. Można ją odciąć od nielubianej osoby, instytucji i sytuacji i będzie żyła, bo prezentuje wartość wewnętrzną. W naszym fachu wiedza nierozerwalnie związana jest z doświadczeniem czy praktyką. Pod warunkiem prezentowania obiektywnej wartości merytorycznej takiej wartości NIKT nie jest w stanie NIC zarzucić. Tak uważam.

Po drugie, bez wizji, uporu i wytrwałości nic się nie dzieje. Musi być ktoś lub grupa, która weźmie się za daną sprawę. Tu akurat możemy nieskromnie podać swój przykład (Witek, ja, i koledzy Piotr i Arek). Wbrew wszystkiemu, nie bacząc na nieprzychylny klimat i brak wsparcia, zrobiliśmy swoje. Bo to jest jedna z lepszych dewiz życiowych, w każdej dziedzinie: Róbmy swoje!. Bez oglądania się na przeszkody, narzekania, pesymistyczne wizje. Oczywiście jest to również sprawa indywidualnego podejścia do życia. Owszem, wiele razy każdy z nas mówił: "Ja mam już tego dosyć, wszystko się sypie, złe wiadomości chodzą parami itp itd". Wtedy inny wkraczał i mówił: "Spoko, ja to ogarnę, będzie dobrze, zobacz gdzie doszliśmy przez ... (ostatni rok, miesiąc, tydzień) itp." To również niewątpliwa wartość pracy w zespole, pod warunkiem dobrego zgrania i wspólnego celu, który zawsze stoi na czele, a nie coś tam innego, np. jakieś osobiste sprawy.

Po trzecie. Nie można liczyć, że bez wyraźnego, przepraszam za wyrażenie, pier**lnięcia samo się coś wydarzy. Można pewne rzeczy promować, ale większość przyznaje, że nie pielęgnowane - zanikają. Np. dobre nowinki uczone w szkołach przez wizjonerów rozpływają się przy zmianie środowiska (np. podjęciu pracy w JRG). Trafia się do ukształtowanego miejsca z istniejącymi klimatami, rozwiązaniami, uwarunkowaniami, organizacją i jeszcze wieloma innymi sprawami. Sam jeden wizjoner najczęściej nie jest w stanie ruszyć tego z posad, choć bywają wyjątki. Dlatego dopiero mocne wejście uzyskuje status kropli, która może po odpowiednim czasie szczycić się siłą drążenia skały. To oczywiście znowu mój pogląd na sprawę.

Co warto jeszcze dodać? Ano to, że jak wspomniałem, rozwiązanie poniekąd systemowe może pchnąć każdą sprawę mocno do przodu. O ile lepiej czuję się stojąc na tej konferencji przed dowódcami jednostek, którym przypominam, że jest taki paragraf w Rozporządzeniu BHP, który mówi o wyznaczeniu roty do asekuracji, a nie że warto to robić bo Amerykanie (Anglicy, Niemcy, Łotysze ...) to robią. Zobaczcie jedną rzecz, wspomniał ktoś, chyba pszemek, o tych oznaczeniach ABCD i że obecnie mamy front, lewe i prawe skrzydło, tył. A przecież to jest z książki o wiele mówiącym tytule "Taktyka działań gaśniczych dla słuchaczy kursu kwalifikacyjnego szeregowych PSP" Przyjęło się jak cholera, co? I te nieszczęsne ciąganie linki, wspomniane przeze mnie też. Aż do poziomu inspekcji gotowości operacyjnej, a każdy jeden strażak praktyk ma chyba podobne zdanie na temat akurat właśnie tych linek. No to oznacza, że Pan Bielicki wiedział Jak wprowadzać zmiany w PSP?. Stąd mój tok rozumowania. I nie oznacza to, że po ewentualnym pójściu ta drogą nastąpi uzdrawiająca transformacja. Ale będzie cholernie mocny grunt do zmian, które, choćby miały potrwać ileś lat, będą szły siłą inercji. To, ponownie, moje osobiste spojrzenie.

A spojrzenie takie mam bo tak mnie życie ukształtowało, ale wiem, że podziela je wiele osób. Inaczej skąd wzięło by się choćby powiedzenie:

Cytuj
Lepiej zapalić świeczkę, niż przeklinać ciemności.
Konfucjusz, (551-479 p.n.e)

I jeszcze jedno powiedzenie, współczesne. Podrzucił mi je Witold przed konferencją. Padło z ust zmarłego niedawno współzałożyciela firmy Apple, Steve'a Jobsa:

Cytuj
Remembering that you are going to die is the best way I know to avoid the trap of thinking you have something to lose. You are already naked. There is no reason not to follow your heart.
Pamiętać że kiedyś umrzesz to najlepszy sposób jaki znam na uniknięcie pułapki myślenia, że masz coś do stracenia. Już jesteś nagi. Nie ma powodu, aby nie podążać za głosem swojego serca."

Dlatego zachęcam do pracy nad projektem  ^_^


Pozdrawiam,
Sajmonowski

P.s.
Założyć stronkę (celowo unikam słowa "porta:"http://www.taktykapozarnicza.pl/") i robić swoje

A może po prostu http://www.strazak.pl/ na poziomie strony głównej?  :straz:

EDIT
P.s. 2 Zwróciłem tez uwagę, że od momentu napisania przeze mnie pierwszego posta w tym wątku niemal potroiła się ilość odsłon. Było gdzieś nieco ponad 400, jest blisko 1200. To pokazuje że jest coś na rzeczy i że temat wzbudza zainteresowanie.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2011, 09:30:29 wysłana przez Sajmonowski »
Zawsze ćwicz tak, jakby od tego zależało Twoje życie. Bo zależy!

www.cfbt.pl

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 12, 2011, 10:11:12 »
Jak na razie w dyskusji można wyłonić dwa powtarzające się nurty:

Pierwszy: Nie jesteśmy na tyle silni by ruszyć KG, CNBOP, itp - więc róbmy swoje na własnym podwórku.

Drugi: Próbujmy jednak naszymi działaniami wywierać wpływ n wszystkich - czyli cały system pożarnictwa w naszym kraju - a być może coś z tego wyjdzie.


Ja osobiście skłaniam się bardziej ku pierwszej propozycji - choćby dlatego że ciężko mi czasem przeforsować coś u siebie - gdzie znam wszystkich osobiście (część "na TY") a mimo to trafiam na opory. Dlatego nawet nie wyobrażam sobie walki Jak to ktoś określił "kopania się z koniem" jeszcze wyżej.

Jeden problem widzę do rozwiązania - to było już kiedyś chyba też dyskutowane:

Załóżmy że wchodzę do naczelnika wydziału operacyjnego i mówię: "Proponuję ćwiczenia z tego i tego bo nasza taktyka jest przestarzała"

Naczelnik pyta - na jakiej podstawie chcę coś zmieniać? Gdzie dowiedziałem się że można inaczej?  GDZIE? W internecie? Na jakiejś stronie internetowej??? Przecież w internecie można znaleźć wszystko - więc można tez znaleźć złe pomysły"  itd... Wyśle mnie prawdopodobnie do diabła....

Co zrobić żeby dajmy na to nasz naczelnik wydziału zaufał naszym pomysłom?

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 12, 2011, 10:16:12 »
Jak na razie w dyskusji można wyłonić dwa powtarzające się nurty:

Pierwszy: Nie jesteśmy na tyle silni by ruszyć KG, CNBOP, itp - więc róbmy swoje na własnym podwórku.

Drugi: Próbujmy jednak naszymi działaniami wywierać wpływ n wszystkich - czyli cały system pożarnictwa w naszym kraju - a być może coś z tego wyjdzie.

Ale przecież jedno nie wyklucza drugiego. Zacznijmy działać u siebie, a może z czasem i "góra" przyjdzie do Mahometa.
Co do Twojego naczelnika, no w tym sęk, aby decydentom się chciało, podobnie jak to zagrało w Gnieźnie, gdzie całość szkoleń ma pełne poparcie Komendanta.
Jak go przekonać? Hm, może wystarczy pokazać, że nowe techniki, pomysły etc. są lepsze.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 12, 2011, 13:18:59 »
Na wszystko nie poradzisz, ale: Znalazłeś w internecie, więc nie ma gwarancji, że to jest dobrze (może być złe) - racja. I właśnie dlatego proponujesz ćwiczenia! Byłbyś nieodpowiedzialny, jakbyś coś z internetu stosował od razu w akcji. I to każdy normalny człowiek powinien zrozumieć. Poza tym, nie mów, że znalazłeś w internecie, tylko "znajomy z innego województwa" Ci to powiedział... to może gra słów, ale istotna. Albo nie mów, że znalazłeś, tylko w trzech słowach mu wytłumacz sens tego co chcesz przećwiczyć (w konkretach i z uzasadnieniem). Jak pisał @Sajmonowski prawda sama się obroni - chyba, że trafisz na durnia, ale wtedy nic nie pomoże i już. Ale to znów aż tak często się nie zdarza.

Wiem, że upraszczam, ale mnie też cholernie drażni, jak mi ktoś mówi, że sprawdził w "internecie" pogodę i na pewno będzie padać...(ja wiem, że na pewno, tylko pytanie, gdzie, kiedy i ile?) a nie ma pojęcia o cyrkulacji atmosfery, niżach, wyżach, frontach itp.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline kaziu109

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 05, 2012, 12:21:20 »
na przełomie 2011-2012 roku odbył sie kurs dowódców w podległej mi psp.
jadąc na szkolenie byłem przekonany że dowiem sie wielu żeczy od sztabowców{kdr} i na tym sie moje przekonanie skończyło.
rozpoczęcie kursu -co to jest system krsg jakie są osp kiedy powołali psp..........paranoja
na moje pytanie czy możemy zacząć szklić sie biorąc pod uwage wasze doświadczenie przykłady z życia-co usłyszałem........
my mamy program i musimy go realizować  :gwiazdki:uwierzcie mi ale takie żeczy o których oni mówili to na kursie podstawowym sie nawet nie wspomina bo jest to oczywiste dla większości z nas.
po przerobieniu programu stwierdziłem że tych co układali program moge jeszcze troszke nauczyc sam.

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.469
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 05, 2012, 13:53:54 »
Cytuj
jadąc na szkolenie byłem przekonany że dowiem sie wielu żeczy od sztabowców
oj myliłeś się. Jak miałeś się czegoś dowiedzieć, to raczej od dowódców zmian. Oni mają największe doświadczenie, oczywiście pod warunkiem że dowódca potrafi przekazać wiedzę  :rofl:

Offline kaziu109

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #40 dnia: Luty 05, 2012, 14:26:32 »
tak tylko sztabowcy są bardzo często jako kdr [ci którzy mieli z nami wykłady]

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Jak wprowadzać zmiany w PSP?
« Odpowiedź #41 dnia: Luty 05, 2012, 14:46:20 »
... w podległej mi psp...

Heh nie wiedziałem że jakaś psp CI PODLEGA. Czyli jesteś komendantem tej psp?  :szalony: 

Wiem, że się przejęzyczyłeś ale tak to wygląda.

A tak na poważnie - co do samych szkoleń.

Myślę, że należy rozgraniczyć dwie rzeczy.
Wiedzę jaką posiadają szkoleniowcy (nie ważne w tym momencie czy praktyczną czy teoretyczną) oraz umiejętność przekazania tej wiedzy.
To dwie zupełnie różne rzeczy.
Może być tak, że bardzo doświadczony dowódca nie ma talentu czy umiejętności do przekazania swojej wiedzy kursantom. Albo mówi mało, albo próbuje powiedzieć wszystko na raz i wszystko miesza. Miałem przykład dobrego dowódcy który na szkoleniu opowiadał tylko o zbyt niskich pensjach strażaków. Na pytania z sali odpowiadał: "co ja wam będę gadał - życie was nauczy".

Dlatego nie dziwmy się, że część strażaków nie potrafi przekazać wiedzy - co nie znaczy że jej nie ma. Do prawidłowego przeprowadzenia szkolenia trzeba mieć przygotowanie pedagogiczne, dbać o rozłożenie tematów w czasie, zastosować metodykę odpowiednią do rodzaju słuchaczy, znaleźć czas na pytania od kursantów, zainteresować ich tematem poprzez ciekawe ćwiczenia, multimedia, itp. A to w końcu zwykli strażacy a nie nauczyciele.