Może kilka uwag bo to jednak nie takie proste i jest kilka sztuczek .
Najpierw może co do filmu z RescueDeys.
Działanie jest w idealnych warunkach , płaski teren , brak dodatkowych uszkodzeń , bogactwo sprzętu pokazowego Webera w tym bardzo specyficznych podkładów, jednak jest również kilka błędów ale to pokaz po pierwsze możliwości Webera dopiero po drugie taktyki .
1. Największym problemem takich unoszeń jest zapobieganie pływaniu pojazdu – jest wysoko i do tego jest zbiornik który podejrzewam ma potęgować ten efekt . Autko nie jest ciężkie ale i tak zabezpieczenie tylko jednego przedniego koła standardowymi klinami to stanowczo za mało . Jeśli sytuacja będzie miała miejsce na utwardzonym podłożu to błąd krytyczny . Sprawdziłem kilka razy same kliny pod dwoma kołami często nie rozwiązują problemu, a przesunięcie o 1 cm koła przedniej osi to 10 cm przesunięcia na bok na tyle co potrafi popsuć cały misterny plan podnoszenia . W tym przypadku przód musi być stabilny i usztywniony. Najlepiej zblokować koła pasem , zapobiegnie to możliwość ich obracania oraz dodatkowo usztywniając zawieszenie . Czasami przy ciężarówkach i to może nie wystarczyć , jest kilka sposobów ale może przy innej okazji . Tu się udało , miękko , szeroka podbudowa, dwa dobrane i równo pracujące cylindry , ale na akcji nie jest z reguły tak pięknie .
2.Ale jak wspomniałem po pierwsze Weber, a co z tym związane czy w ogóle była potrzeba unoszenia tego pojazdu ? Wydaje mi się że nie, mało tego często będzie to niemożliwe. I tu dwa pomysły pod rozwagę . Jak już mamy ten stos drewna z tył i zabezpieczymy sobie przód pojazdu w pozycji zastanej to po pierwsze ścisnął bym pasami zawieszenia obu pojazdów ( tył dostawczego powinien nam dać od 10-20 cm przód osobówki jest pod obciążeniem ale i tak uzyskamy z 5 cm , powietrze w kołach kolejne 5 – 10 cm to wystarczy by zdjąć ciężar z osobówki na tyle by swobodnie działać w kabinie bez unoszenia pojazdu. ( nie wiem dlaczego na film zrobiono to wcześnie - nie jest od początku , ale zawieszenie dostawczego na pewno nie jest wybrane i można je mocniej ścisnąć ) Jak mało można zawieszenie dostawczego podwiesić za osie po prostu odkręcić koła – klucz do kół czasami więcej jest wart niż dobry rozpieracz cylindryczny , a podejrzewam było by z tym mniej problemów niż z unoszeniem konstrukcji pojazdu.
3. Ale jak ktoś wspomniał mało kto ma drewno na wozach, do tego nie zawsze idzie swobodnie działać np. jak pojazdy są dodatkowo w rowie . Temat dla wytrawnych graczy ale również można . Są tu dwie metody zależnie od potrzeb , jeśli mamy dostęp , a celem jest jedynie ustabilizowanie pojazdu nad osobówką wybieramy luzy pomiędzy nimi klinami i spinamy oba ciężary razem pasami . Jeśli musimy coś unieść jednak w ekstremalnych warunkach, a brakuje nam podbudowy , można użyć pojazdu pod ciężarem jako podbudowa. Bardziej trudne niż niebezpieczne ale z odrobiną praktyki do zrobienia , można najpierw ustabilizować osobówkę a potem próbować unosić dostawczego, np. dobrym miejscem do podbudowy jest wówczas środek maski , silnik może przenieść statyczny ciężar .
Możliwości jest sporo, problem jest inny w Polsce, po pierwsze trzeba mieć Instruktorów, po drugie trzeba to ćwiczyć . Na zdjęciach fajnie to wszystko wygląda w praktyce już nie jest często tak łatwo. Pomijam że zawieszenia mogą być zniszczone , konstrukcja pogięta , nawet może nie być tej belki pod którą się podbudowali na filmie . Należy jednak pamiętać że sytuacja zastana jest sytuacją stabilną mimo wszystko, bo to co miało się przewrócić do naszego przyjazdu już się przewróciło lub spadło, dopiero jak zaczniemy przy niej majstrować robimy ją ponownie niebezpieczną .
PS. Natomiast jeśli chodzi o to zdjęcie
http://zapodaj.net/516978f8b464a.jpg.html to wszystko o profesjonalizmie mówi profesjonalny ubiór „sztabowca” Niestety mam lepsze zdjęcia pokazujące profesjonalizm nauczania ratownictwa technicznego w Polsce, nawet jak próbujemy uczyć naszych zagranicznych gości – włos się jeży już zanim przejdziemy do błędów merytorycznych .