Kolego strazakusX, zachowujesz się jakbyś miał klapki na oczach i zdanie innych, co kolwiek by nie mówili, będzie złe. Przypomina mi to sytuację z czasów minionych, do których nie miałbym ochoty wracać, bo pismaków o których mówisz tam nie było. Nie było bo władza się ich bała. Dziś są i dla wielu to ostatnia deska ratunku żeby coś zyskać (patrz aferę w Augustowie).
Jeszcze raz napiszę, szkolenie, kurs nie są żadną nagrodą!
Wystarczy odrobina wiedzy z zarządzania zasobami ludzkimi żeby wiedzieć, jakie bzdury piszesz! Kurs JEST formą nagrodzenia pracownika, bo wiąże się po 1 ze wzrostem obowiązków (co potwierdza fakt, iż nasz przełożony wie, że może je nam powierzyć) a po 2- ze wzrostem uposażenia (kurs podoficerski- zmiana uposażenia, dodatku za stopień).
Powiedz mi kolego dlaczego jak się sprawdzasz świetnie w akcji mam Cię przenosić za biurko?
Dlaczego kurs ma oznaczać przeniesienie za biurko bo nie rozumiem? Wysyłamy podoficera na aspirantkę, bo ma doświadczenie i chcemy żeby został dowódcą zastępu. Dowódcęzastępu ślemy na SGSP bo świetnie nadaje się na dowódcę zmiany itp. Czy któryś z nich obligatoryjnie ma trafić za biurko???
Donoszenie do prasy jest złe - bo żaden pismak nie napisze, że jest fajna zgrana zmiana w JRG.
Skąd wiesz, że zmiana jest zgrana??? Może 6 się boi i udaje że jest ok, trzem to wisi bo idą zaraz na emkę i nie chcą sobie problemów robić a znalazł się w końcu jeden któremu chora sytuacja która być może ma miejsce nie odpowiadała, który wyczerpał wszystkie inne możliwości reakcji (raporty, ZZ) postanowił sprawę nagłośnić?
Tak po prostu jest - że swoje sprawy, załatwiamy między sobą - jak mężczyźni
czyli rozumiem, że jak u was coś na zmianie zazgrzyta to idziecie za blok i się pierzecie, jak mężczyźni?
Nie ma nic gorszego jak świnia w straży która boi się powiedzieć innemu w twarz co o nim myśli i idzie z tym do hien.
Dyktatorzy też tak uważali i każdy kto próbował zmienić system dostał kulkę w łeb. Do czasu.