Przeczytałam kilkanaście postów z początku tego forum i kilka ostatnich. Dostrzegam zmainy w podejsciu do tematu kobiet w straży na przestrzeni tych kilku lat.
jestem kobietą, mam 22lata, w straży od 10 lat. Na początku w MDP, teraz w KDP. Od zawsze brałam udział w zawodach i uczestniczyłam w życiu kulturalny naszej OSP. W naszej jednostce jest ponad 100 członków z tego ponad 20 to kobiety. Jednak tylko 2 w tym ja jest w przydziale bojowym. Reszta zajmuje się pomocą w organizacji i porządkach imprez w straży, zajmuje się MDP. Od zawsze "jarało" mnie kiedy nasi chłopcy wyjeżdżali do akcji , po 18 roku życia zaczęłam dojeżdżać do akcji robiąc zdjęcia z akcji do naszej kroniki, dzieki temu wiele zaobserwowałam. Jestem po dwóch podstawowych szkoleniach strażaków ratowników, szkoleniu LPR , teraz w trakcie medycznego. Faceci w naszej jednostce bardzo dobrze podeszli do tematu kobiet w akcji. Czasem na akcji gdy spotykay się z innymi jednostkami i z JRG gdy pracujemy w aparatach ODO to dopiero po akcji gdy już się żegnamy i nie mamy na sobie sprzetu odkrywają ze współpracowali z kobietą
niektórzy mają niezłe miny. Jeżeli ktoś nie czuje tego to nie jeździ do akcji , w OSP zawsze jest co robić. Na akcji staram sie dać z siebie 100%, nigdy się nie poddaje, nigdy nie unikam pracy. Kiedy trzeba wkładam aparat wchodzę do budynku, kiedy trzeba wchodzę na drabinę! Nie ma rzeczy jakiej nie spróbowałabym zrobić na akcji. Jestem dumna z tego że jestem strażakiem. Moi koledzy ostatnio zapytali czy przymierzę sie do zrobienia prawka na C żeby zostać kierowcą:)
Dziewczyny jezeli czujecie że dacie radę , a udział w akcjach jest czymś co was niesaowicie ożywia i pragniecie pomagać dąrzcie do tego. Panowie pomóżcie swoim Panią w osiagnieciu sukcesu , pomóżcie im zdobyć wiedzę:)
o ku... dla się rozpisałam ;P
pozdrawiam
Wiola