Autor Wątek: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci  (Przeczytany 90218 razy)

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.470
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #100 dnia: Maj 10, 2011, 21:34:33 »
Właśnie o to mi chodziło. Dzięki za naprostowanie pomysłu.

Offline BrunoWolf

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #101 dnia: Maj 10, 2011, 21:45:42 »
Proszę bardzo.. ten wypadek mnie poruszył, aż się zastanawiałem czy nie wrócić jakoś do ratownictwa wodnego, niby mieszkam w pomorskim ale akurat w Starogardzie wody jakoś mało:) pozdrawiam

Offline madmax29

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.470
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #102 dnia: Maj 10, 2011, 21:52:37 »
BrunoWolf  Zapraszam na Kaszuby :mellow:

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #103 dnia: Maj 10, 2011, 23:03:59 »
W takiej akcji jacht może zatonąć, więc należałoby uprzedzić ratowanych że jak się zacznie obracać żeby natychmiast wypływali.

Przyjmując,  że wyłowiony po 30 min poszkodowany był nielogiczny ( wyłącznie pod wpływem hipotermii ), to nie wiem czy tak sami wypłyną . A więc sprowadzamy jedyne słuszne i polecane rozwiązanie do : Strażacy obrócili jacht który zatonął z poszkodowanymi , a powinni holować go do brzegu .

Panowie oceniając i doradzając z boku jest zawsze fajnie – biorąc odpowiedzialność  za decyzje na akcji zawsze pod górkę bo się znajdzie taki co to oceni i skrytykuje . 

Z zdjęć wynika jasno , gdyby nawet udało się obrócić jacht – spowodowało by to że tylko szybciej poszedł by na dno . Kokpit byłby i tak pod wodą z wejściem , niema pewności że właz na dziobie był otwarty , ale na pewno nieszczelny .

Pozdrawiam .

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #104 dnia: Maj 11, 2011, 07:17:45 »
badacze pisma świetego mają tą przewagę, że każdą sekundę zdarzenia mogą analizować tygodniami, miesiącami w zaciszu gabinetu popijając wyśmienite latte, a człowiek na miejscu zdarzenia ma często ograniczone ramy czasowe do sekund, maksymalnie minut pomijając zagadnienie stresu i ciężar odpowiedzialności; i nie dotyczy to tylko nas - strażaków i ratowników, ale w jeszcze większym stopniu kolegów z policji, którzy są znacznie częściej narażeni są na objęcie postępowaniem dyscyplinarnym lub prokuratorskim
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #105 dnia: Maj 11, 2011, 18:38:44 »
@Miko
Cytuj
PS. Natomiast w PSP poza kursem dla nurka/kierownika prac nurkowych – nie wiem czy w ogóle funkcjonuje specjalistyczny kurs ratownictwa wodnego .  Jedynie chyba godziny w trakcie podstawowego czy podoficerskiego oraz SAP i SGSP.
Kursy płetwonurka kolego Miko w PSP gdzie nie ma sekcji nurków trzeba samemu sponsorować. Ani w SGSP ani w SA nie ma kursów dot. ratownictwa wodnego. Nie wspomnę już o kursie podoficerskim i podstawowym. Szkoda wielka, że tak wiele od nas się wymaga a tak mało w nas inwestuje. Swoją minimalną wiedzę o ratownictwie wodnym posiadam z prywatnych funduszy i poświęceń. Moim zdaniem jednostki, które mają akweny wodne (nie mówie tu o stawach czy strumykach) powinny mieć coś na wzór młodszego ratownika WOPR-to podstawa wszelkich działań na wodzie. Godzina szkolenia z zakresu rat. wodnego to ściema, o której nawet nie ma co wspominać. Jeżeli wymaga się od PSP czy OSP profesjonalnych działań na wodzie to gdzie są te kursy i szkolenia w tym zakresie...?:gwiazdki:

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #106 dnia: Maj 11, 2011, 21:19:31 »
A ja nie napisałem że w SAP czy SGSP szkoli się nurków , jedynie że w czasie zajęć jest poruszana problematyka . Choć z tego co kojarzę w SAP w Poznaniu można było zrobić cywilny kurs nurkowania. 

Offline Fredek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #107 dnia: Maj 11, 2011, 22:03:36 »


Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #109 dnia: Maj 11, 2011, 22:52:34 »
Chyba dam ogłoszenie , poszukuje skorupy MAK606 i namówię chłopaków z SGWN w Pozaniu by przeprowadzić rekonstrukcję i zaprosić Pana z WOPR by wyciągnął tych ludzi z dziobu tego jachtu . 

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #110 dnia: Maj 12, 2011, 08:18:45 »
i tak to winni wchodza w rolę oskarżycieli...

kto pozwolił dziewczynie siedzieć w kajucie w czasie żeglowania?
jej chłopak nie dał rady jej namówic do wypłynięcia, to niby miał to uczynić strażak z OSP?
tak już jest z ewolucją, że jednostki słabe i nieprzystosowane często same się eliminują - brutalne ale prawdziwe;

ratownicy nie kazali im wypływać, nie kazali dziewczynie siedzieć w kajucie (bo zimno, wietrznie i do tego rozbryzgi wody), nikt jej nie zabraniał wypłynąć, zanim straż dopłynęła mogli już być wyciągnięci przez osoby postronne, skoro było to takie proste;
kolega płetwonurek z WOPR mógł dostać się inną łódką, jeżeli tak bardzo mu zależało
z pierwszych relacji wynikało, że w zgłoszeniu była mowa o pięciu osobach w wodzie trzymających się kadłubu i do takiej sytuacji ratownicy jechali - zgłaszający zapomniał może dodać, że dwie z tych osób owszem trzymaja się kadłubu, ale od środka

żeglowanie jest niestety obarczone pewnym ryzykiem i jeżeli ktoś tego nie rozumie, to niech gra w szachy; za chwilę będziemy mieli spóźnioną akcję TOPR i pojawią się głosy, że winni są ratownicy; bo za późno, zbyt mało profesjonalnie, że nie skorzystali z pomocy osób postronnych, a o tym, że w góry wychodzą ludzie bez przygotowania i wyposażenia we właściwy sprzęt nikt nie wspomni;
rozumiem osobistę tragedię rodzin, ale zauważcie, ze najbardziej pienia się i nakręcają nagonkę znajomi-współuczestnicy żeglowania; czyżby chcieli w ten sposób pozbyć się wyrzutów sumienia? oskarżając ratowników samememu uniknąć trudnych pytań? pytania podstawowe do pozostałej trójki załogantów - dlaczego nie zwinęli żagla? dlaczego część załogi w trakcie rejsu i to jeszcze przy takich warunkach pogodowych przebywała pod pokładem?
łódka ewidentnie była źle sterowana a załoga nieprzygotowana i niewyszkolona; pytam się więc - kto doprowadził do tej tragedii? strażacy czy ofiary wraz ze swoimi "przyjaciółmi"?
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #111 dnia: Maj 12, 2011, 09:38:43 »
Czy siedzenie w kabinie jest błędem? zależy od warunków @lang. Pytanie jakie były warunki na wodzie.
Pytanie - czemu w ogóle się wrócili ?!
« Ostatnia zmiana: Maj 12, 2011, 09:49:59 wysłana przez Butel »
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #112 dnia: Maj 12, 2011, 10:17:25 »
jest błędem w czasie silnego wiatru bulon i jako żeglarz wiesz o tym bardzo dobrze - podwyższone ryzyko grzybka, każda para rąk potrzebna do wybierania olinowania i żagli, konieczność balastowania; ale jak ktoś traktuje żeglarkę czysto rekreacyjnie tak tak może być; to jest sport i ryzyko dla zdrowia (oraz życia) jest naturalne tak jak dla każdej innej dyscypliny; można je minimalizować wyszkoleniem, przygotowanie teoretycznym, sprawnościa fizyczną i przede wszystkim zdrowym rozsądkiem; tego najwidoczniej załogantom brakowało, a całą winą chcą zrzucić na ratowników; mogę zrozumieć ich brak obiektywizmu, ale ze strony mediów momentami mamy do czynienia wręcz z podłością:/
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #113 dnia: Maj 12, 2011, 13:16:27 »
stąd powiedziaęłm o warunkach. jakk patrze na zdjecia o i zafalowanie to szczerze powiedziawszy nie wiem jak oni sie wywalili...mozliwe, ze nie byla to wina sily wiatru ale bledy w manewrze zwrootu przez rufe- zrobilem kiedys to samo :D - szybka rufa wcodzi pod wode i lezymy. albo cos majstrowano przy konstrukcji bo te maki wywrotne jakos nie są. chociaz wszystko mozna wywrocic....
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #114 dnia: Maj 12, 2011, 14:01:30 »
Wrócę do MAK707 na którym pływałem przez kilka lat po mazurach o ( metr dłuższy model ) – tym się wypływało dopiero jak zaczynało wiać , bo przy małym wietrze Orionkiem można było kółka wkoło wykonywać . MAK konstrukcyjnie same ostrzyły pod wiatr , przy mocnym przechyle . 

Offline BrunoWolf

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #115 dnia: Maj 13, 2011, 10:24:31 »
Kolego Lang, pozwolę sobie niezgodzić z pewnymi poglądami:
Cytuj
jest błędem w czasie silnego wiatru bulon i jako żeglarz wiesz o tym bardzo dobrze - podwyższone ryzyko grzybka, każda para rąk potrzebna do wybierania olinowania i żagli, konieczność balastowania;
Nie jest to prawda, a na pewno nie na rekreacyjnej kabinówce, wręcz czesto zbyt wiele rąk na pokładzie przeszkadza sobie nawzajem.
All hands on deck ładnie brzmi ale często to przesada.
Natomiast jest ewidentny błąd sternika, czym spowodowany.. może dowiemy się w śledztwie. W takich warunkach nalezy zachować wyjątkową ostrożność.
Natomiast dość brutalne przysłowie pojawia mi się w odniesieniu i do żeglujących i do ratujących - jak nie potrafisz to......
Słówko do Miko - bardzo dobry pomysł z tą rekonstrukcją tylko pamiętaj, poza jednym ratowanym nikt nawet nie zblizył się do kabiny.

Offline katopo

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 332
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #116 dnia: Maj 13, 2011, 20:12:16 »
@BronoWolf oprócz poszkodowanego do wody wskoczył jeden ze strażaków OSP ale niestety bez sprzętu nie udało mu się. Zresztą chyba on potem został przewieziony do szpitala na obserwacje

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #117 dnia: Maj 13, 2011, 20:22:57 »
Ja tylko uważam że rekonstrukcja jest potrzebna po to by sprawdzić czy posiadanie sprzętu czy hardego ratownika WOPR coś by zmieniło.   W mojej ocenie niekoniecznie . Składają się na to zarówno możliwości skutecznego działania jak i oś czasu który nieubłaganie płynął . Nie wiem czy pokusiliście się by poukładać tą akcje w całość – ciąg wydarzeń.

Jędrzej R.

  • Gość
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #118 dnia: Maj 25, 2011, 00:06:35 »
Witam

Zachęcam od zapoznania z artykułem ze strony e-poznan.

http://www.epoznan.pl/news-news-25396-Jacht_pod_woda_cwiczenia_na_Jeziorze_Kierskim

Rekonstrukcja przygotowana z impetem jednak niestety nie do końca oddająca sytuacje z jeziora powidzkiego. Sam na początku byłem "oceniającym" jednak lektura kolejnych wątków na różnych forach i i widok zdjęć ze strony http://kontakt24.tvn.pl/temat,trzy-osoby-wyplynely-dwie-zostaly-pod-woda-zdjecia-z-akcji-ratunkowej-na-j-powidzkim,103293.html?token=358ae58ad4b99d7716b2734651bd45bb uświadomiły mi, że to nie było tak jak mi się wydaje.

Jak widać budowa łódki tej z jeziora Kierskiego jest zupełnie inna niż wywrócony mak

A tak mniej więcej wygląda jacht użyty do rekonstrukcji.

Pokazuje tutaj te jachty by uzmysłowić różnicę w budowie, co znowu będzie bardzo mocno wpływało na próby ratowania bez odpowiedniego sprzętu.

Nie wiem czy z takiej akcji tworzone są jakieś raporty ale jeżeli tak to zachęcam panów do zapoznania się z nimi.

Pozdrawiam
Zmartwiony Żeglarz

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #119 dnia: Maj 25, 2011, 09:42:16 »
Policja w Poznaniu ma nurków  :gwiazdki:  na początku maja gdy szukałem topielca jeszcze ich nie miała i rozkładali ręce kierując prośby o pomoc do SGRW . 

Fajna pokazówka ! Szkoda że straży nie zaprosili tak trochę po szczeniacku .

Mam od kilku dni na skrzynce, analizę WOPR identycznej akcji z jeziora Wdzydze  z 23 lipca 2007 r. ( nie mam pełnomocnictwa by to rozpowszechniać więc w skrócie ) Sytuacja identyczna , pod pokładem 3 osoby – dzieci 6 i 9 lat oraz babcia 57 lat wszyscy w kapokach . Identyczne problemy ( kilka prób zejść do wnętrza jachtu bez powodzenia) i identyczne decyzje ( holowanie 150 m) i niestety również nie udało się uratować  nikogo. I tam jest wszystko ok. akcja WOPR przeprowadzona prawidłowo. W Powidzu niekoniecznie , a szpilę wtyka miedzy innymi WOPR , który podobną akcję wykonał identycznie . 

To takie polskie piekło – jak ktoś chce udowodnić na siłę potrzebę swojego istnienia nie zważając na skutki i koszty . WOPR w Wlkp. ma również grupę szybkiego reagowania – jakoś w Powidzu nie byli wstanie reagować .

http://www.informator-turystyczny.pl/ak_id/1284;wdzydze_kiszewskie,jezioro_wdzydzkie,jacht,wypadek,ratownicy,mors_rt,sternik,krzysztof_lipski,komenda_powiatowa_policji,koscierzyna,wopr.html
« Ostatnia zmiana: Maj 25, 2011, 14:25:57 wysłana przez MIKO »

Jędrzej R.

  • Gość
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #120 dnia: Maj 26, 2011, 10:08:16 »
Czyli co teraz? Będzie trzeba zastosować tą samą metodę budowy jachtów co nastąpiła po wypadku MS Maria Konopnicka?

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #121 dnia: Maj 26, 2011, 11:19:14 »
Wiem o czym piszesz i jaki był wprowadzone zasady po pożarze.  ( oznaczenie miejsca wycięcia otworu w celu ewakuacji , który nie uszkodzi konstrukcji itd.) Tylko to był statek towarowy , a nie mała łupinka – to duża różnica  .

Po pierwsze jachty nie mają wystarczającej własnej wyporności w przypadku wywrotki co niekoniecznie umożliwia wycinanie otworów . W każdym razie nie jest to takie proste począwszy od samej czynności ( proponuję spróbować ciąć coś co się kiwa i kołysz na środku jeziora) po metody zapewnienia wyporności oraz wymagany sprzęt.

Po drugie problem leży w osi czasu od zaistnienia zdarzenia do możliwości podjęcia skutecznych działań – zgromadzenia sprzętu itd. .  W wielu przypadkach (lokalizacjach) to dobrze ponad 30-60 min. i nie za bardzo jest pomysł jak to zmienić. 
 
Chyba łatwiej, szybciej, efektywniej przeprowadzić akcję promocyjną wśród Żeglarzy promującą zasady bezpieczeństwa, niż nad każdym jeziorem po którym może pływać jacht stawiać specjalistyczny sprzęt za duże pieniążki i obsadzać go stałą obsadą ratowniczą . A i tak efekt nie będzie pewny i 100%  za to niezwykle kosztowny . 

Byczek22

  • Gość
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #122 dnia: Maj 26, 2011, 14:40:00 »
Co do samej akcji...
Rozumiem że osoby utonęły, ponieważ "jacht" opadał i w środku nie było już miejsca na poduszkę powietrzną. Czy nie było możliwości umieszczenie poduszki powietrznej (irydyny) tak, aby utrzymywać dziób możliwie wysoko na powierzchni wody? Ewentualnie skorzystać ze zwykłych poduszek nadciśnieniowych (o ile była taka możliwość)?

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #123 dnia: Maj 26, 2011, 19:30:53 »
Co do samej akcji...
Rozumiem że osoby utonęły, ponieważ "jacht" opadał i w środku nie było już miejsca na poduszkę powietrzną. Czy nie było możliwości umieszczenie poduszki powietrznej (irydyny) tak, aby utrzymywać dziób możliwie wysoko na powierzchni wody? Ewentualnie skorzystać ze zwykłych poduszek nadciśnieniowych (o ile była taka możliwość)?

A skąd te idrodyny? A skąd powietrze, żeby je napełnić powietrzem? A jak je umieścić w kabinie skoro wystawał tylko kawałek dziobu? Problem moim zdaniem rozpoczął się wcześniej - już od przyjęcia zgłoszenia i niedoprecyzowania wielu rzeczy - miejsca wywrotki, ilości osób poszkodowanych, miejsca znajdowania się osób poszkodowanych,  błędnych informacji o dwóch łódkach, ośmiu osobach w wodzie itd.
A to tylko początek ciągu zdarzeń, jak się okazało, tragicznych w skutkach. Jak zawsze zresztą, zbieg nieszczęśliwych okoliczności.
Trochę tak jak ze Smoleńskiem, wiele wątków (mgła, ważna impreza i widmo spóźnienia, Prezydent na pokładzie, marne lotnisko, marne systemy na lotnisku i w samolocie, marne przeszkolenie pilotów itp. itd.).
A co do poznańskich nurków policyjnych - stare wygi żerujące na tragediach i zbijające swój kapitał medialny na czyimś nieszczęściu. Słychać o nich tylko podczas pokazówek w mediach, tak się jakoś dziwnie składa, że tylko po jakimś zdarzeniu na wodzie w kraju.
Pozdro
jaras

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Akcja na jeziorze Powidzkim - nieumyslne spowodowanie smierci
« Odpowiedź #124 dnia: Maj 26, 2011, 20:57:42 »
Ta akcja  jest wręcz idealnym przykładem naszej szarej rzeczywistości ...  niestety ...
Po pierwsze jak juz zauwozono akcja rozpoczyna się w momencie zgłoszenia - bo podstawą  jest określenie miejsca zdarzenia.  Logicznym jest  że bywaja chwile że każdy z nas ma problemy z okresleniem miejsca swego pobytu - jednak juz od lat mowi sie u nas lokalizacji osoby dzwoniącej na numer ratunkowy - jednak lokalizacja w czasie rzeczywistym to jest cos o czym tylko sie mówi .. od kilku lat ...i dalej sie mówi ...   a czy szybka lokalizacji zgłaszajacego nie wpływa na szybkośc dotarcia pomocy na wodzie, na drodze , w lesie itp ?  Kazdy zna odpowiedz
Po drugie okreslenie podmiotów odpowiedzialnych za dane ratownictwo i co się z tym wiąże odpowiednie wyposażenie oraz wyszkolenie.  Wspominacie o grupie interwencyjnej WOPR, płetwonurkach policyjnych , OSP , PSP itp Kto więc ma  ratowac  , a co się z tym wiąze kogo nalezy wyposażac w odpowiedni sprzęt  i szkolic ?  jesli damy troszkę jednym , troszkę drugim , a  reszte trzecim to wiadomo jaki bedzie efekt ...  W konsekwencji  odpowedzialnośc ponosza Ci co staraja sie pomagac , nie dlatego że są specjalistami w tych sprawach , ale dlatego że nie ma nikogo innego ...
Po trzecie ubezpieczenia.  W cywilizowanych krajach jesli ktos uprawia sporty które moga wiązac się z zagrożeniem ( narciarstwo, wspinaczki, sporty wodne itp ) zazwyczaj  ubezpiecza się dodatkowo - i nie mam tu na mysli ubezpieczen związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, ale z niesieniem pomocy i ewentualnych kosztów leczenia.  Nie wszędzie jest to obowiązkowe, ale jesli się nie ubezpieczysz to masz pewne ograniczenia praw  związanych z oczekiwaniem pomocy .. bo z owych ubezpieczeń  finansowane sa słuzby niosące pomoc w przypadku zagrożenia.   I jesli nasi rodacy jadą na narty w Alpy, albo ponurkowac nad Adriatykiem to zazwyczaj się dodatkowo ubezpieczają ... ale robiąc to samo w kraju juz nie , bo po co ?
Ciekawe tylko czy ktokolwiek wyciągnie wnioski z tego smutnego przykładu ....:(
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2011, 21:29:26 wysłana przez remfire »