Witam ! Pamiętam dyskusje dorosłych w latach 80 -tych na temat strajkujących i walczących o zmiany robotników . I dokładnie jak dzisiaj byli tacy , którzy dla 12 - latka jakim wtedy byłem , mieli racje mówiąc , że to nie ma sensu , nic się nie da zrobić , przez te strajki nie mamy pomarańczy na święta , itd. Dzisiaj wiem , że to miało sens i a ci , którzy tak twierdzili byli wysoko " umocowani " w tamtym systemie .
Tak więc uważam , wbrew kilku osobom , że protest ma sens - nawet ten w którym zamykamy drogę czekając na służby uprawnione do zebrania pozostałości po zdarzeniu . Uważam tak dlatego , że :
po pierwsze i podstawowe : zaufanie jakim darzy nas społeczeństwo wynika z tego , że zawsze mogą na nas liczyć i to się nie zmieni ( a jeśli nawet to zaufanie stracimy - to jakie to poparcie ma wpływ na naszą siłe przebicia w negocjacjach , podziale środków finansowych , itd .
)
po drugie : strajk włoski , niezależnie od służby jaka go zastosuje , zawsze uderzy w społeczeństwo - bezpośrednio lub pośrednio
po trzecie : mamy tak ograniczone formy protestu , że każda zaproponowana jest jakimkolwiek działaniem , którego brak , jeszcze kilka dni temu , tak wiele osób na tym forum zarzucała ZZ .
po czwarte : w dzisiejszych czasach , nawet gdybym się spalił pod kancelarią płemieła , to GW i TVN 24 podały by na pasku , że strażak miał problemy rodzinne , kłopoty finansowe i zaburzenia psychiczne .
Pozdrawiam .