kamaras nie rób proszę ze mnie nie-strażaka czy ignoranta. Może nie mam dużego stażu pracy ale swoje już w życiu widziałem i udzielałem też pomocy medycznej przy niejednym wypadku. Nie migam się od tego i wiem że to mój obowiązek. Ale szlak mnie trafia na miejscu akcji przy dużym dzwonie gdy my robimy co możemy żeby dostać się do poszkodowanych przy użyciu ciężkiego sprzętu, opatrujemy, ewakuujemy a ekipa z PR czeka z założonymi rękami a niejednokrotnie także korzysta z zamieszania i nie chce dawać swojego sprzętu bo po co go brudzić (deski, kołnierze itd.).
Tak jak napisał lang jestem strażakiem a nie pracownikiem służby zdrowia, jak jesteś do wszystkiego to jesteś do niczego. Zgadzam się na udzielenie pomocy w czynnościach PR bo oni do tego są powołani i mają większą w tym praktykę ale nie zgadzam się na wykonywanie za nich roboty za którą zresztą biorą pieniądze. To może skoro mamy niebieskie sygnały na dachach wozów bojowych to zacznijmy też łapać piratów drogowych bo to też zagrożenie życia
Czy to tak ciężko zrozumieć.
Co służbę widzę co się dzieje w PR bo akurat obok mam dyżurkę PR a sam pracuje jako dyżurny i .... ehhhh głowa boli, kilkaset wyjazdów miesięcznie a typowo ratowniczych znikomy procent. Większość to czysty zarobek.
Tylko Ty i jeszcze kilku kolegów nie chcecie spojrzeć na problem głębiej.
DLACZEGO nie było żadnej wolnej karetki w tym danym przypadku, do czego były zadysponowane i skoro są takie sytuacje to dlaczego nie zwiększa się etatów lub nie otwiera nowe podstacje ??
DLACZEGO nie ma żadnych analiz z tego zakresu działań.
DLACZEGO niejednokrotnie odmawia się przyjazdu PR do zdarzenia i każe ludziom na własną rękę dojechać do szpitala ??
DLACZEGO u nas z tym nie ma problemów bo szybko można ściągnąć inną jednostkę a w PR to problem nie do pokonania.
Skoro mamy to robić to dajcie nam ku temu środki, dlaczego gdzieś tam w świecie może być tak że dodatkowo w garażu są wozy typowo do rat. med. z odpowiednią obsadą a u nas nie. Nie wiem czy nie lepiej by było gdyby straż przejęła obowiązki ratownicze PR ale na to muszą być i środki i etaty i odpowiednie szkolenia.
W pewnym dużym mieście PR dostało ogromną karę za wykorzystywanie Ambulansów Wypadkowych do transportów ... tyle że tam ktoś przeliczył że lepiej dostać karę i na tym zarobić niż mieć te kilka pojazdów więcej do transportu. No to jak najlepiej wyposażone Ambulanse jeżdżą jako transport to nic dziwnego że wolnych zespołów PR nie ma.
DLACZEGO tym nikt nie chce się zająć i udaje że problemu nie ma, dlaczego zamiast zrobić z tym porządek na siłę podpisuje się porozumienia i coraz częściej wysyła duże wozy bojowe zamiast ZRM. Ktoś na tym zarabia ogromne pieniądze a durne strażaki dają robić się w balona. Udzielenie pomocy to jedno ale przecież najważniejsza rzecz przy rozległych urazach czy stanach zagrożenia życia to czas dostarczenia poszkodowanego na blok operacyjny. Nasze wozy nie są do tego przystosowane i o to mi najbardziej chodzi. Ale co tam może przeszkolmy naszych chłopaków szybko w dziedzinie chirurgii, namioty pneumatyczne już mamy to można na miejscu zrobić szpital polowy i szybko delikwenta zoperować
A zapytam też tak, a gdyby stało się to jakiejś bliskiej Wam osobie a tu zajechała Straż zamiast PR i działania to tak naprawdę prowizorka i wyczekiwanie i tak na PR. Ta osoba niestety straci życie w wyniku obrażeń wew. i co wtedy ... wina Straży bo nie umiała sobie poradzić i szukanie winnych.
Tak więc te patologie mnie najbardziej przerażają, ogólna spychologia i patrzenie gdzie łatwiej zarobić a nie wykonywać obowiązki do których została dana służba powołana.
Przeraża mnie ignorancja naszych władz, bylejakość rozwiązań, zero długofalowych planów działań w danej dziedzinie itd.
A już najbardziej mnie rozbraja stwierdzenie że nie da się tego zmienić i no dobra to niech będzie to jeździmy za PR.
Jak nikt nie będzie mówił o tych problemach głośno, o tym że nam się nie podoba takie zwalanie na nas roboty to oznacza to takie nasze ciche przyzwolenie na takie poczynania. A z czasem uzna się że to normalne i już ... a tak drodzy Państwo jest niestety z wieloma rzeczami w Polsce.