No to porozważajmy teoretycznie … w wielkim skrócie wygląda to tak , że do składu Zarządu są już wytypowani przedstawiciele poszczególnych jednostek , do których można dodatkowo wybrac jeszcze inne osoby ( o czym już pisano w tym wątku ) i spośród nich wybierane jest Prezydium . Owe wybrane grono osób samodzielnie konstytuuje się i ogłasza komu przydzielono dana funkcję.
Moja propozycja ( a właściwie to nie moja , ale grupy osób) jest taka – przed wyborem Prezydium prowadzimy DYSKUSJĘ , w ramach której przedstawiamy kandydatów na poszczególne funkcje . Dana osoba wyraża publicznie zgode na kandydowanie , oraz przedstawia swoje plany , a następnie prowadzona jest dyskusja podczas której wyrażana jest opinia ogółu - kandydat dla sprawdzenia czy faktycznie ma poparcie może poprosic o głosowanie nad jego kandydaturą . Jeśli jest np. dwóch kandydatów to głosowanie jest wręcz konieczne . Po wyborze kandydata na Prezesa , wybieramy kandydata na Komendanta itd. Po wybraniu kandydatów na wszystkie funkcje wybieramy Prezydium , które wychodzi i konstytuuje się zgodnie z wola delegatów oraz Statutem.
Oczywiście jest to nieco dziwny sposób , ale w zasadzie nie przekraczający zapisów Statutu – rozmawiałem o tym z radcą prawnym który potwierdził ze nikt nie może nam zabronic dyskusji o kandydatach , jak również nikt nie może zabronic samodzielnego poproszenia o wyrażenie poparcia dla własnej osoby . Jeśli będą spełnione wszystkie zapisy Statutu, to uchwały podjęte na Zjeździe będą ważne.
Oczywiście można jeszcze długo o tym pisac , ale na koniec troche bardziej ogólnie. Dziwie się że na forum jest tak wiele osób uważających że obecny system wyboru władz jest dobry. Nie wnikam dlaczego tak jest , ale wydaje mi się że trzeba spojrzec na to wszystko z innej perspektywy .
Pierwszego Prezydenta RP (po 89r) wybierał Sejm , a wójtów/ burmistrzów/ prezydentów wybierały Rady Gmin/ Miast – zostało to zmienione bo ten system się nie sprawdzał i przeszliśmy na wybory bezpośrednie . Trzeba jednak pamiętac że tam posłowie i radni przynajmniej mogli głosowac nad dana kandydatura , a u nas delegaci nawet nie mogą zagłosowac bezpośrednio nad wyborem osoby która będzie sprawowała najważniejszą funkcje przez kolejną kadencję . Czy to nie jest dziwne ?
Propozycja która przedstawiłem jest tylko półśrodkiem na obecna sytuację , ale tak naprawdę konieczna jest zmiana sposobu wyboru władz w Związku . No ale w tym roku tego się nie da zrobic , więc trzeba szukac wyjśc awaryjnych . jednak jeśli zmiany nie nastąpią to nie zejdziemy z tej równi pochyłej …..