Pożarnictwo > Taktyka działań ratowniczych

Wyposażenie Strażaka W "strefie Czerwonej"

<< < (3/5) > >>

MIKE:
Lubię prowokacje... :) - ale na poważnie...
Widzę (nie obrażając nikogo), że mało który z biorących udział dyskusji prowadził akcję ratowniczą bądź rat-gaśn. w pomieszczeniach.
Zdażają sią tak małe kubatury, że oprócz podstawowego wyposażenia: ubranie bojowe, hełm, rękawice, kominiarka, latarka, sprzęt ochrony dróg oddechowych i ewentualnie podręczny sprzęt burzący, mało który z ratowników byłby w stanie ze soba zabrać coś dodatkowego...
Oczywiście widząc po opisach niektórzy z nas są wyśminicie wyposażeni... bądź mają istnie Lem-owską fantazję :)
Która z jednostek, szczególnie OSP posiada kompletne wyposażenie ratownika?
Uważam, że moja jednostka jak na obecne warunki jest wyposażona dość dobrze - brakuje kilku rzeczy np. czujników bezruchu.
W prowadzeniu akcji nie liczy się, że będziesz miał wszystko w kieszeniach jak amerykański marines w Wietnamie... liczy się to, co jest niezbędne a chroniące w maksymalny sposób. Nie krępujące ruchów i pozwalające odczuwać komfort zarówno fizyczny jak i psychiczny.
Najważniejszą "rzeczą" jest jednak: OTWARTY UMYSŁ i GOTOWOŚĆ DO DZIAŁANIA. Pozostałe rzeczy są tylko (i aż tylko) podstawowym wyposażeniem.

Miros:
Zauważone podczas akcji gaśniczej:
Rota z PSP wchodząca do zadymionego budynku wyposażona była w:
 kurtkę bez podpinki, spodnie koszarowe, AODO, hełm (kominiarek brak) rękawice, buty i to wszystko.
Czy waszym zdaniem to wystarczy?

Straszak:
Miros.

Tak jak napisałeś, wchodzisz w tym co masz, nie tylko rota PSP, podobnie członkowie OSP.

Na miejscu akcji (na pewno błędne myślenie) myślisz o tym kogo, lub co uratować, mniej myślisz o sobie,  wiem, powiecie  (najważniejsze jest życie i zdrowie ratownika) ale życie toczy się swoim kołem, procedury są inne, lecz na miejscu akcji (działa adrenalina). Niejednokrotnie do dużej strefy zadymienia, wchodziliśmy bez AODO, dziś myślę, że to było "crazy", lecz nie wiem na 100%, czy nie wszedł bym jeszcze raz, gdyby wymagała tego potrzeba.

emer:
witam. wiesz masz troche racji, zawsze przy zdarzeniu dziala na nas adrenalina i nie ma typowego schematu zachowań natomiast to co najbardziej mnie smieszy i nawet powiem ze troche przeraża to takie zachowanie,że nie ubiore AODO, kominiarki, nie mam linki itp........ bo tak robią inni, po co mam sie wybijac, osmieszac z taką ilościa sprzętu na sobie skoro kolega wchodzi na "goło"...... wydaje mi sie ze nad tym trzeba sie zastanowic bo w koncu to moje zdrowie i zycie jest najwazniejsze wiec chyba czas ogladania sie na innych a zadbac o siebie

Pozdrawiam

Miros:
To prawda emer. Ja już strażakiem nie jestem ale kiedy byłem właśnie tak się działo. Weż coś więcej do akcji to zaraz staniesz się pośmiewiskiem w całej jednostce. Takie coś naprawdę zniechęca do dalszej służby.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej