Dobra - to wasz zawód, bierzecie kasę. Nie strasz mnie kursami bo nie na jednym byłem, w nie jednej szkole byłem, nie koniecznie związanej z pożarnictwem, choć w takiej tez byłem, i dawałem sobie radę, a więc nie przedstawiaj się jako wielki znawca. A jesli uważasz że inteligencją żaden ochotnik i wyszkoleniem się z tobą nie winien równać, to się mylisz i to bardzo. Strażak nie powinien przedstawiać sam siebie jako specjalista. Nie wiem o jakich przechwałakach piszesz bo ja niczym nie chwalę, bronię tylko tych ochotników którzy naprawdę pracują i którzy chcą się szkolić. Ich na pewno trudnością na kursach nie wystraszysz więc daruj sobie. Powiem więcej - ochotnicy własnie by chcieli taki kursy, a nie na takie sztukę jakie odwalacie. Za wasze szkolenie płacą podatnicy i o tym pamiętaj. Komenda główna własnie z podatków ma kasę. My natomiast mamy sobie zrobić zabawę albo prosić się u wójta. My ochotnicy też chcielibyśmy żeby ktoś nam sfiansował szkolenia, ale wójt na dzień dobry pokazuje ustawę i mówi "to PSP ma was szkolić nieodpłatnie". Organizowanie zabaw? - tu trafiłeś jak kosą w kamień. Darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Jesli przychodzi ktoś i mówi że chce ratować to nie na miejscu jest mówiąc to weź udział w organizacji zabawy a za zarobione pieniądze przeszkolimy Cię. Tak samo PSP może sobie zoorganizować zabawę. Organizujecie? nie, bo po co? Podatnicy płacą i kasa jest, po co dorabiać jeszcze.
Żeby nie było nieporozumień, jeżeli ochrona ppoż działa w Polsce na zasadzie OSP i PSP. To i OSP i PSP należy się to samo. Z wyjątkiem płac, bo słowa "ochotnik" i "OSP" straciłyby swój sens. Należy się to samo przynajmniej pod kątem szkoleń. Jeżeli nie chcecie nas u siebie, trudno wasza decyzja i ja ją szanuję. Ale nie powołujcie się na to że ochotnicy są za głupi.