Ja tez nie twierdzę że wszyscy ochotnicy to super ludzie. W mojej jednostce wszyscy chodzą ubrani prawidłowo, hełm, USP, buty skutery, kominiarki, rekawice. Pisałem również że jeżeli już by doszło do tego żeby ochotnicy mieli zastepować to wasza opinia jest bardzo ważna i to wy powinniście decydować których ochotników chcecie, a nie np prezes powiatowy. Ale o tym już pisaliśmy i honoruję waszą opinię, mimo że jest dla mnie niezadawalająca. W sąsiedniej jeżdżą tak jak pisałeś, krótkie spodenki, trampki lub zwykłe gumowilce. Hełm nosza tylko niektórzy, jak kto woli.
Nie powinno tak być - ja wiem. Jeżeli rzeczywiście dobrze kształcisz ochotników a oni pokazują że są "mądrzejsi" - to wtedy rzecz jasna winę ponoszą ochotnicy. I takim ochotnikom należy się na miejscu akcji porządny opier..ol i odesłanie do bazy aby poprawili swoje umundurowanie - tym już mało kto chce się zajmować, bo nikt nie chce się kłócić. Myślę że to już bardziej się nadaje aby otworzyć nowy temat na tym forum.
Bardzo dobrze że się starasz aby ochotnicy byli wyszkoleni. Wg mnie od ochotników trzeba wymagać, wymagać i jeszcze raz wymagać. Bo taki cwaniaczek zrobi kurs szeregowych i uważa że dalej szkolić się nie musi. A potem się denerwujemy. Jako naczelnik OSP trochę musiałem nerwów stracić przez starszych wiekiem druhów z mojej jednostki, nie było łatwo ale nie poddałem się. To że ktoś robi coś za darmo to nie znaczy że może to robić byle jak.
Dobrze by było karać tych co uważają że w wyjeździe najważniejszy jest czas a nie bhp. Wtedy może by z nie jednej OSP zrobiłaby się porządna jednostka.
Kończąc napisze jeszcze jedno: i w OSP są normalni ludzie i w PSP są normalni ludzi, również i tu i tu można spotkać dziwnych ludzi. Dlatego nie oceniajmy już się tak ogólnie, bo głupio mi jest naprzykład słuchać że ochotnicy to pijaki. Ja wogóle nie piję i nie chcę bronić tych co piją. U was jest część osób które "odwalaja kursy" a jest część którzy podchodzą do tego poważnie. Cieszę się że Miros że należysz do poważnych ludzi. Nie zniechęcaj się i jeżeli się da spróbuj wymagać od ochotników.
Kłótniami tutaj do niczego nie dojdziemy, te problemy należy rozwiązywać bezpośrednio na miejscu prowadzenia akcji ratowniczych.