Służba > Forum ochotników

Wypadek Na Ćwiczeniach...

(1/2) > >>

tomer123:
Witam.
Chcę się z Wami podzielić trochę przykrą sytuacją, a jednocześnie doradzić. Moja jednostka została zaproszona do wzięcia udziału w zawodach Grup Szybkiego Reagowania na Wodzie. Polegały one na drużynowym pokonaniu kilku konkurencji. Oczywiście nie mamy wiele kontaktu z żadnymi akwenami, stąd też zaproponowano nam ćwiczenia na jednym z jezior.
Oczywiście gmina została poinformowana o wyjeździe na ćwiczenie, wraz z podaniem członków jednostki, którzy brali udział w ćwiczeniach - było nas tylko dwóch. Poinformowana została również o tym KP.
Podczas ćwiczeń, kolega uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Podczas wsiadania do łódki, niefortunnie stanął i złamał sobie stopę. Niezwłocznie udaliśmy się do szpitala, gdzie zostało wykonane prześwietlenie i wydana diagnoza - złamana 5 kość śródstopia. Tuż po diagnozie została powiadomiona KP o zdarzeniu.
Kolejnego dnia kolega udał się do KP gdzie spisany został protokół, a następnie do Urzędu Miasta i Gminy, w celu spisania protokołu powypadkowego i wystąpienia o ew. ubezpieczenie.
Prezes Zarządu Gminnego niestety nie przyjął pisma ani protokołu z KP i powiedział że żadne odszkodowanie się nie należy. Co w takiej sytuacji zrobić? Czy rzeczywiście nie należy mu się odszkodowanie, czy poprostu nie maja go ochoty wypłacić.
Pozdrawiam

 

daro:
Problem jest poważny. Po części komendant gminny ma rację.
    Za wypadek podczas działań ratowniczych lub ćwiczeń uznajemy wypadek wyczerpujący definicję wypadku przy pracy - a więc muszą w tym samym czasie wystąpić jednocześnie trzy podstawowe czynniki: nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, wystąpienie urazu lub śmierci, i wszystko musi mieć związek z pracą czyli w naszym przypadku z działaniem ratowniczym czy ćwiczeniami.
     Inną kwestią jest sposób interpretacji słowa - ćwiczenia. Problem polega na tym, że za ćwiczenia w straży uważa się tylko typowe elementy ćwiczeń ze sprzętem pożarniczym i to na dodatek w obrębie własnej jednostki. Oznacza to, że nawet start w zawodach sportowo - pożarniczych nie jest brany pod uwagę w polisie i podczas doznania jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu ciężko jest wyegzekwować odszkodowanie - dlatego m.in. na zawody należy dodatkowo się ubezpieczyć!  

ksiwek:
Z twojej informacji nie wynika jasno czy były to jakiej rozgrywane konkurencje czy faktyczne ćwiczenie.  Niespecjalnie też rozumiem co do rzeczy ma zarząd gminny.  Wypadek na ćwiczeniu powinno się zgłosić do gminy.  Sprawę powinna rozpatrzyć komisja a nie prezes ZG.  My jeszcze (na szczęście) nie trenowaliśmy nowych przepisów dot. odszkodowań więc nie mam pewności która strona ma rację ale gmina powinna powołać komisję w składzie: prezes OSP, komendant gminny ochrony przeciwpożarowej (prawie nigdzie go nie ma, u nas zastępuje go urzędnik od OSP) i pracownik gminy od BHP.   Jestem na urlopie i nie mam pod ręką przepisów ale tak łatwo bym się nie poddał. Najpierw skontaktuj się z gminnym BHP-owcem i zobacz co ci powie.  

tomer123:

--- Cytuj --- Z twojej informacji nie wynika jasno czy były to jakiej rozgrywane konkurencje czy faktyczne ćwiczenie.
--- Koniec cytatu ---

Tak jak zaznaczyłem wypadek zdarzył się na ćwiczeniach, 2 dni przed zawodami w miejscu wyznacoznym przez organizatora.


--- Cytuj ---Niespecjalnie też rozumiem co do rzeczy ma zarząd gminny. Wypadek na ćwiczeniu powinno się zgłosić do gminy. Sprawę powinna rozpatrzyć komisja a nie prezes ZG.
--- Koniec cytatu ---

Przepraszam nie zaznaczyłem ze prezesem ZG jest jednocześnie burmistrz MiG.

Pozdrawiam
 

SenseY:
A może po prostu was nie ubezpieczył, i teraz unika wykonywania jakichkolwiek procedur. Wg mnie odszkodowanie się należy a jeśli burmistrz nie ubezpieczył was to i tak odszkodowanie się nalezy, tyle że z kasy UG.
Pracownikom w zakładach pracy za wypadek płaci się nawet ya wzpadek w drodze do domu i do pracy. W KP też jest ktoś kto zajmuje się BHP, jesli nie ufasz burmistrzowi to możesz porozmawiać z BHP-wcem z KP, on napewno Ci wyjaśni co robić.  

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej