@mario.... MNIE, mnie jako ratownika to nie obchodzi wogóle i mnie nie przekonasz "chlebem", bo to nie te płaszczyzny.
Uzasadnię.
Jeżeli mówimy o wolnym rynku to należy rozpatrywać całokształt tego.
Gdybyśmy przestali być holownikami, to Pan "Marian" jako jedyny w powiecie bardzo szybko dostanie albo konkurencję, albo obniży koszty do poziomu akceptowalnego przez przewoźników. Do tej pory nie musi się liczyć z "wolnym rynkiem" ponieważ, wolnym jest ON, a rynkiem jest to, czego My nie zrobimy.
Wystarczy spojrzeć na tę pseudo rozwiniętą zachodnią europę
:D:D
Na marginesie, wolnym rynkiem rządzą mechanizmy, które dążą do zysku. Jeżeli dzisiaj WSZYSCY ( to oczywiście zmowa cenowa, w której działają np u nas URIOK) sprzedają swój produkt (chleb) w kwocie 15 zł, to jutro (aby ponieść zyski) Pan "marian" zacznie sprzedawać taniej, aby wogóle coś zarobić. Podaż-popyt !
W sumie schodzimy na płaszczyznę ekonomiczną więc (jak napisałeś) lepiej wrócić do meritum sprawy, czyli nie ma zagroż...................\
PS.
Ten rynek sam się rozwinie lub znormalizuje. Wystarczy, że będziemy traktować TE zdarzenia jak "brak zagrożenia"