Autor Wątek: Tragiczny wypadek polskiego autokaru  (Przeczytany 8333 razy)

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 26, 2010, 23:02:07 »
No ale tu ukłon również w stronę pierwszego KDR-a się należy, bo jeśli PSK nie zna szczegółowej sytuacji z miejsca zdarzenia, to skąd ma wiedzieć co wysłać. Czy ten pierwszy dowodzący z OSP poprosił o dodatkowe SiS?
Inną sprawą są wyrobione nawyki dysponowania, a wręcz niedysponowania niektórych OSP, z uwagi na uprzedzenia, które mogą wynikać z minionej współpracy na linii PSK-OSP; chodzi mi o nie wyjechanie danych ochotników do działań z różnych powodów, czy też ich niewłaściwe podejście do zagadnienia na miejscu akcji.

Zasady dysponowania nawet większych niż obecnie SiS do konkretnego zdarzenia to podstawa, jednak również trzeba być pewnym ludzi, których się dysponuje.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 26, 2010, 23:22:15 »
Ale o jakich uprzedzeniach mówisz ? Gdy idzie o życie ludzkie w Niemczech za uprzedzenia stracił by taki dyspozytor prace . Problem, że jeśli przyjmujemy okrojony system dysponowania to jak na 2 zastępy nie wyjedzie 1 to problem – jak na 5 - 2 to już mniejszy problem . I nie chodzi by zastępować jednostki , a by zwiększać ich ilość  , ma to jeszcze wiele innych pozytywnych stron.  Zawsze śmiałem się będąc w zachodnich jednostkach że na strach i zadeptanie biorą zdarzenie – ilością je zmęczą , ale w tym jest metoda i im dłużej jeżdżę tym bardziej się z nimi zgadzam – koszty paliwa przy całości kosztów utrzymania służb ratowniczych to drobiazg – powie to nawet pilot z śmigłowca .

Co do KDR to chciał bym tylko zauważyć że po rozpoznaniu i szacowanym czasie alarmowania i dojazdu to te SIS mi są już niepotrzebne na tego typu akcji , a więc tu rola systemu , a nie KDR . Rzadko się zdarza by prowadzić na tego typu akcjach intensywne działania dłużej niż 15-25 min. chyba że mówimy o takim wypadku autobusu ale i tak założę się że SIS pierwszego rzutu były o wiele większe niż by to miało miejsce w Polsce .

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 27, 2010, 11:34:45 »
Pewnie SiS pierwszego rzutu w Niemczech czy też Stanach są dużo większe od realiów naszego kraju. I to ewidentnie wina systemu. Jednak nie zgadzam się z tezą, że KDR nie widzi sensu w zadysponowaniu jednostki OSP, która stacjonuje 1 km od miejsca działał, a kolejna 2 km w drugą stronę, a na koniec tłumaczy się, że miał za mało ludzi na przygotowanie lądowiska pod śmigło czy zabezpieczyć miejsca akcji. Kosztuje go to jedynie rzucenie w eter prośby o kolejne zastępy celem takim i takim. Jak nie przyjadą (na czas) to radzi sobie tak jak potrafi (czyli tak jak wy poradziliście sobie w opisanym zdarzeniu); jeżeli zaś dojadą to chwała im za to a wy macie większy komfort prowadzenia akcji.
Chociaż niekoniecznie... i tu właśnie występuje efekt tego nieszczęsnego "uprzedzenia". To nie tylko kwestia PSK w kraju, ale już samych OSP. Mam znajomych w OSP spoza KSRG, którzy w różnych słowach wypowiadają się o jednostkach z systemu, stacjonujących w tej samej gminie. Nie chcę przytaczać przykładów, ale skoro ochotnicy potrafią być tak uprzedzeni do sposobu "prowadzenia" działań przez innych ochotników to co dopiero dyżurny w PSK, któy odpowiada poniekąd za dysponowanie właściwych SiS. Jeśli tu na forum czytam, że pewna OSP ma nowy fajny wóz, ale prezes stwierdził, że jest za nowy i za ładny by wprowadzać go w podział to jest już nieporozumienie. I śmiało można powiedzieć, że to również jest wina systemu a nie dyspozytorów, że takiej jednostki się nie wysyła.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 27, 2010, 11:37:57 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 27, 2010, 18:16:48 »
Byłem pod wrażeniem jak przeczytałem o ilości służb zaangażowanych w tą akcję. 250 ratowników-to robi wrażenie. U nas przy takiej akcji byłaby góra 50-ciu.

Offline joanna_91

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 98
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 27, 2010, 18:39:37 »
jeeezu. Złocieniec... 17 km. ode mnie :(
Ci ludzie. masakra...  :ksmut:

co do strażaków, ratowników to wielkie brawa. u nas to serio można by było tylko pomarzyć o takiej ilości zaangażowanych służb. a tam szybko, porządnie...

dla mnie tragedia
' ... i iść świadomie w ślady św. Floriana.'

Offline Pablito1990

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 27, 2010, 18:41:47 »
Byłem pod wrażeniem jak przeczytałem o ilości służb zaangażowanych w tą akcję. 250 ratowników-to robi wrażenie. U nas przy takiej akcji byłaby góra 50-ciu.
i jak znam życie przy tych 50 był by straszny chaos, a tam pełny spokój nie widziałem żeby ktoś tam biegał krzyczał(oczywiście nie można się wypowiedzieć w 100%bo niewiemy jak było na początku akcji), i podobało mi się te ustawienie i gotowość karetek.
STRAŻAK- RYCERZ XXI WIEKU

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 28, 2010, 09:43:26 »
Z tym bieganiem i krzyczeniem to u nas też tak nikt nie biega i nie panikuje-nie przesadzaj. Zreszto to co widzimy w TV to jest już zawsze musztarda po obiedzie, bo przecież tv prawie zawsze dojeżdża po godzinie albo później. Pierwsze chwile w takich sytuacjach są najgorsze i podejrzewam,że tam też zamieszania nie brakowało.Co do dalszej wypowiedzi kolegi Pablito1990 to faktycznie akcja zorganizowana fajnie. Samochody i karetki ustawione w jakimś porządku i ładzie. Coś ma ten naród w sobie jeżeli chodzi o ład, porządek i dokładność.

Offline ślizki

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 340
  • Nie ma rzeczy nie do ugaszenia - M:**
    • :D
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 28, 2010, 11:19:12 »
Ja nie wiem, ja się tylko zastanawiam, ale na widok ofiar wiszących z lewej strony tego autokaru, właśnie to pytanie mi się nasunęło.
Nie chcę tu marudzić, kogokolwiek obwiniać czy zaczynać nową krucjatę. Ale wiemy jak to jest w autokarach i jak się w Polsce podchodzi do zapinania pasów w autokarach... (najczęściej ich nie ma)...

Nawiązując do wypowiedzi Witolda to wynika ze nie tylko on pomyślał o tym że pasy mogły komuś uratować życie...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Maly-szczegol-mogl-uratowac-pasazerow-polskiego-autokaru,wid,12706604,wiadomosc.html

Offline b07

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 454
  • Everyone goes home
Odp: Tragiczny wypadek polskiego autokaru
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 28, 2010, 17:15:52 »
Co do ilosci zadysponowanych SiS - 'bliskość Berlina' nie miała tu aż tak wielkiego znaczenia. Wszystkie samochody straży pożarnych widoczne na zalinkowanych zdjęciach (nie licząc karetek) pochodzą z jednostek spoza samego Berlina (np. SRt - MAN - Zeuthen, MB - Königs Wusterhausen; GBA/GCBA - Zeuthen, Wildau, Königs Wusterhausen). Nie wiem jak z pogotowiem, ale strażackie SiS z Berlina były relatywnie niewielkie (typowa obsada): 6x ambulans P (2), 3x ambulans S (2), 2x GBA (5), GCBA (3), SLDł (2), SCKn+kontener medyczny (2). Łącznie ok. 40 ludzi.

Tu chodzi o inne czynniki. Przede wszystkim: dość gęsta siec dobrze wyposażonych jednostek OSP oraz innych ochotniczych organizacji ratowniczych o profilu medycznym i logistycznym (KatSchutz różnej maści, DRK, Johanniter, Malteser, ASB, itd.). Podejrzewam tez, ze w weekend okoliczne jednostki mogły się po prostu stawić w komplecie, z pełnymi obsadami.