Wróciłem
Rzeczywiście, z początku miałem pewne obawy co do liczebności manifestacji, jednak z biegiem czasu pojawiało się coraz więcej osób i efekt wyszedł pokaźny. Cieszy to, że spośród wielu grup zawodowych strażaków było stosunkowo dużo a już na pewno byli najgłośniejsi.
Mogło być jednak lepiej. Jak widać, w niektórych jednostkach organizacyjnych związki chyba nie istnieją, a jeżeli nawet istnieją to zajmują się tysiącem innych spraw...
Odnośnie reakcji rządzących na manifestację - szkoda gadać, ewidentnie mają nas wszystkich gdzieś.
Pozdrawiam wszystkich biorących udział!