Podzielam twoje wątpliwości w całej rozciągłości.
Krótka historia list do MSWiA:
1 etap: najbardziej zasłużeni,
2 etap: wszyscy, którzy działali przy powodzi - ponad 200 nazwisk ( u Nas),
3 etap: wytypowanie nazwisk z PSP i OSP do nagród (wieczorem zapadła decyzja, na rano miała być gotowa) - 30 osób z OSP i 18 osób z PSP (Nasz przykład).
KW z braku czasu wybrała 5 pierwszych nazwisk z każdej OSP i tu się zrodził problem (niektórzy z druhów działali 1-2 dni inni ponad tydzień) nikt od Nas nie miał na to wpływu!!!
4 etap: zgodnie z pismem KW komendanci miejscy/powiatowi mogli wynagrodzić pozostałych swoich funkcjonariuszy ( w tym dyżurnych M/PSK) za udział w akcji p.powodziowej ze swoich funduszy na nagrody - pozostałych tych, co nie dostali 1.000 zł od Premiera.
5 etap: pieniądze dla druhów OSP są wypłacane przez ZOW do końca sierpnia.
6 etap: kłótnie, niesnaski, wymówki pomiędzy druhami, kto jest bardziej zasłużony i kto bardziej zasługiwał na nagrody