No a ja nie robię pompek rano ani wogóle bo nie mam czasu
ale kiedyś kombinowałem tak że łączyłem to wszystko z treningiem 100 pompek (piramidka taka) i wydaje mi się to lepsze niż 3 serie z rana. Moim problemem właśnie jest bujanie na drążku, jak się rozbujam to mnie męczy to strasznie...
robiłem ten plan Armstronga przez ponad 2 miesiące, poprawa była dość dobra, właściwie to jestem zadowolony z efektów... ale jak się tak katowałem na drążku to z czasem zobaczyłem że coś jest nie tak... siły jakby mniej, i postanowiłem zrobić tydzień przerwy (nie wytrzymałem) dzisiaj po 4 dniach przerwy dorwałem się do drążka i zauważyłem że siły wróciły i to być może jeszcze większe... więc warto odpuścić sobie te kilka dni treningu chociaż plan zaleca 2 dni, regeneracja jest ważna... A tak na marginesie, jak oddychacie przy podciąganiu ? Bo ja to robię tak (samoczynnie):
Podciągam się - oddech wstrzymany
Wiszę podciągnięty -wypuszczam szybko powietrze ustami
Opuszczam się -wciągam powietrze ustami
A wy jak to robicie ? Bo przyznam szczerze że mam problem ze zgraniem tego i brakuje mi pod koniec powietrza.
Jak bym potrafił zrobić 24 powtórzenia to chyba bym się udusił
do tego myślę że liczenie rozprasza... I jeszcze mam wrażenie że kiedy głowę mam skierowaną w górę (patrząc się na drążek w zwisie) ciężej jest się mi podciągać niż gdybym patrzył się przed siebie...