Autor Wątek: Ewakuacja poszkodowanych po drabinie przystawnej  (Przeczytany 21020 razy)

Offline aspiryna

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ewakuacja poszkodowanych po drabinie przystawnej
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 29, 2010, 23:39:58 »
W życiu zawsze będzie tak, że coś nas zaskoczy i  nie da się wypracować regół, któreby odpowiadały każdej sytuacji. Możemy tylko oceniać dane metody po ich skuteczności. Jeżeli zakończone powodzeniem to OK, jeżeli nie to coś lub ktoś nawalił.

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ewakuacja poszkodowanych po drabinie przystawnej
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 29, 2010, 23:58:49 »
...a ja uważam, że w 99% drabina powinna być rozstawiona (sprawiana) "pod" parapetem .... (z doświadczenia)  :gwiazdki:
jeżeli ktoś ma chęć mnie "ukrzyżować" zapraszam na PRIV
PS... WITOLD wieleeeeee racji
« Ostatnia zmiana: Sierpień 30, 2010, 00:02:12 wysłana przez jogurtOLO »

Offline dr.Kudłaty

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 709
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ewakuacja poszkodowanych po drabinie przystawnej
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 30, 2010, 00:09:46 »
W życiu zawsze będzie tak, że coś nas zaskoczy i  nie da się wypracować regół, któreby odpowiadały każdej sytuacji. Możemy tylko oceniać dane metody po ich skuteczności. Jeżeli zakończone powodzeniem to OK, jeżeli nie to coś lub ktoś nawalił.
Nie ZAWSZE, nie WSZYSTKO i nie WSZĘDZIE możemy się uczyć.
Są sytuacje, które (napotykamy) uczą nas i uczyć będą!!!. Coś co jest dobre dzisiaj, jutro może nas (innych) pogrążyć!

Panowie.
Możemy sobie "gdybać" w tym (i wielu innych wątkach na forum) temacie. Najważniejsze jest to, że ŻADEN nie został (i nie zostanie)  przygotowany na WSZYSTKO!!! :wall: Nasza praca (służba) polega  (piszę o ciężkich przypadkach) na dostosowaniu możliwości ludzi i sprzętu do danej sytuacji.. ...
Resztę doczytajcie pod kreska :rofl:

Offline marker

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 53
Odp: Ewakuacja poszkodowanych po drabinie przystawnej
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 03, 2010, 22:30:52 »
Cytuj
Na tą chwilę bohaterstwo mnie nie interesuje tylko rozwiązanie dzięki któremu można by w podobnej sytuacji zminimalizować ilość poszkodowanych.
Rozwiązaniem które zapewniało by najmniejszą ilość poszkodowanych było by podstawienie drabiny i pozwolenie na zejście(ewentualne spadnięcie) poszkodowanym samodzielnie. Bardzo niebohaterskie rozwiązanie ale chyba jedyne i skuteczne.

Offline Smok

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 16
Odp: Ewakuacja poszkodowanych po drabinie przystawnej
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 21, 2010, 21:58:50 »
Problem w tym , że  po 20 latach PSP i ratownictwa w Polsce jakoś mało mamy tych standardowych rozwiązań , a w związku z tym w 90 % akcji ratowniczych , poza drobiazgami jak RatMed , dominuje improwizacja dowódcy i ratowników i już niezależnie czy nazwiemy ją twórczą artystycznie  czy  niestandardowym rozwiązaniem – to i to ma jeden cel na bazie wiedzy i doświadczeń dowódcy i tej nabytej przez lata i tej zdobytej w trakcie rozpoznania wypracować zamiar taktyczny i go zrealizować .

I problem nad którym dyskutujemy jest taki że na 20 dowódców będzie 20 może i słusznych rozwiązań .

A sens tej dyskusji by podejmujący decyzje znał pozostałych 19 , co da mu możliwość wyboru najskuteczniejszej .

Bo standardowe rozwiązanie w Polsce to fikcja lub jak kto woli Yeti  - wszyscy o nim mówią , a nikt go nie widział  -_- .
Witam,
Ciesze się, że to napisałeś! Ja też z tego powodu zachęcam do dyskusji, mam wiele lat doświadczeń i ponad 1000 akcji bardzo różnych w kraju i za granicą i zawsze wychodzę z założenia, że czym więcej znam pomysłów innych dowódców na rozwiązanie problemu tym większa szansa, że w nowej trudnej sytuacji szybko wypracuję skuteczną taktykę. To nie była łatwa akcja i może okazać się, że nie było dobrego rozwiązania, ale warto przeczytać wszystkie wypowiedzi, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość. Pozdrawiam i zachęcam do pisania, bo czasami nawet najgłupszy (na pierwszy rzut oka) pomysł może okazać się skuteczny!