No tak, na świecie jeżdżą w termo, w Polsce ludzie się dwoja i troja żeby nie jeździć w koszarze tylko w bieliźnie, a tutaj gość będzie mówił, że do koszarowek nic nie ma, bo przecież ona "filtruje". Przecież to jest jakaś kompletna paranoja, po to masz prysznic, żeby max godzinę po akcji się umyć. Wskaż mi tych, którzy używają koszarowek do akcji i piorą ja po każdych działaniach pożarowych. Ba, znajdę Ci bez problemu takich którzy to ubranie wezmą do domu i upiora w tej samej pralce co rzeczy swojego dziecka czy firanki żony.
Mamy wprowadzone jakieś zasady i przestanmy promować bylejakość.
Wczoraj zresztą zobaczyłem takie zdjęcie z terenu działania Equinoxa, że w sumie to nie dziwię się, że mamy jeszcze takie podejście jakie mamy.
Drugą kwestią jest jeszcze to, ile jednostek dalej wozi skażony sprzęt w kabinie, ale to już jest temat do rozmowy w innym wątku.