Od kilku miesięcy jestem członkiem OSP ponieważ pozytywnie ukończyłem szkolenie podstawowe strażaków ratowników OSP przeprowadzone w Komendzie Powiatowej PSP w T****. Zawsze marzyłem o byciu strażakiem i jestem dumy z mojego członkostwa w OSP gdzie PSP uznałem już dawno temu jako precedens przeze mnie nie do osiągnięcia (bardziej chciałem startować w kierunku ratownictwa medycznego). Jako że jednostka do której należę ma członkostwo KSRG w niedalekiej przyszłości czekają mnie darmowe kursy tj. medyczny, techniczny i na płetwonurka. Ostatnio znajomy nakręcił mnie na to bym próbował dostać się do PSP (nic wielkiego, miasteczko nieopodal ok. 15 tys. mieszkańców plus powiat). I tak, posiadam: prawo jazdy kat. B i C, posiadanie uprawnień ratownika medycznego (będę miał) posiadanie innych uprawnień, które mogą być przydatne (zabezpieczanie imprez masowych, obsługa defibrylatora AED) uprawnienia płetwonurka (będę miał), udokumentowany udział w zawodach pożarniczych OSP (młodzieżówka dawno, dawno temu), udokumentowane szkolenia dla członków OSP, wykształcenie: liceum + matura. Moje pytania (były już podobne wątki, wiem, ale chyba lepiej rozliczać takie problemy indywidualnie)... Czy ja z takimi kalifikacjami mogę złożyć podanie do pracy nie kończąc szkoły policealnej, wyższej o profilu związanym ze strażą pożarną. Jakie są szanse (przecież nie składam papierów do PSP w Warszawie)? I jeszcze coś... często i głośno jest na forum o testach sprawnościowych i psychologicznych... kto ma obowiązek takie testy przechodzić? Kandydat do szkoły czy pracy (tak jak ja). Dowódca mojej jednostki nalegał mnie bym złożył podanie do pracy ale... on jest starej daty więc sam nie jest przekonany co ja powinienem z sobą zrobić. A jak zrobić to co??? Faszerować się i harować na siłowni oraz kuć chemię i fizykę by dostać się do szkoły??? (w myśl zasady że bez szkoły jesteś głąb i pracy i tak nie dostaniesz).