Autor Wątek: Aspekty prawne pomocy medycznej  (Przeczytany 18691 razy)

Offline Kasper

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 281
Aspekty prawne pomocy medycznej
« dnia: Listopad 28, 2009, 17:43:23 »
Temat ciekawy w związku z powyższym  pozwoliłem sobie podzielić  poprzedni wątek



Wg Ustawy o PRM:

Pierwsza pomoc - zespół czynności podejmowanych w celu ratowania osoby znajdującej się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego wykonywanych przez osobę znajdującą się w miejscu zdarzenia, w tym z wykorzystaniem udostępnionych do powszechnego obrotu wyrobów medycznych oraz produktów leczniczych.

Stąd osobą udzielającą pierwszej pomocy nazwiemy kogoś, kto tej pomocy udziela poza Systemem. Nie ważne czy to ratownik medyczny, lekarz czy pan Gienio. W tej sytuacji nie jest ratownikiem zgodnie z ustawą o PRM, ani felczerem. ...ale jeśli będzie miał możliwość zastosowania sprzętów medycznych ratujących życie - nie udostępnionych do powszechnego użycia - ma prawo ich użyć zgodnie z uprawnieniami jakie posiada.

Ponad to, każdy obywatel ma obowiązek udzielić pomocy na podstawie Kodeksu Karnego:
Art. 162.
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.

[/b]
Zatem można wnioskować, że każdy udziela pomocy zgodnie ze swoją wiedzą i umiejętnościami. Tego wymaga prawo.

I tutaj jest pies pogrzebany. Każdy kto ma prawo jazdy w programie kursu miał 4h pierwszej pomocy i generalnie powinien mieć wiedzę i umiejętności zgodne z programem tej części kursu. Sprytny prawnik, może tu mieć pole do popisu.

Sprzęty do powszechnego użycia można stosować bez przeszkolenia zgodnie z przeznaczeniem. Jednak warto przejść trening aby pierwszej pomocy udzielać skuteczniej niż po przeczytaniu poradnika.

Zestaw R-1 vs. ratownik wg Ustawy o PRM:

Tlen jest lekiem - o stosowania w kwalifikowanej pierwszej pomocy - wymagane posiadanie tytułu ratownik.
Worek samorozprężalny - jest sprzętem do stosowania w kwalifikowanej pierwszej pomocy - wymagany tytuł ratownik
Rurka ustno-gardłowa - jest sprzętem do stosowania w kwalifikowanej pierwszej pomocy - wymagany tytuł ratownik
Rurka krtaniowa - jest sprzętem do stosowania w kwalifikowanej pierwszej pomocy - wymagany tytuł ratownik
Ssak ręczny - jest sprzętem do stosowania w kwalifikowanej pierwszej pomocy - wymagany tytuł ratownik
Szyna wyciągowa - jest sprzętem do stosowania w kwalifikowanej pierwszej pomocy - wymagany tytuł ratownik
itd...

Pozostałe materiały mogą być stosowane przez osoby udzielające pierwszej pomocy, ponieważ nie są inwazyjne. Np. deska ortopedyczna zadziała lepiej niż drabina czy podobnie jak drzwi - ale to jaskrawy przykład...


Dodam jeszcze kilka zdań, co do używania tytułów nie będąc do nich uprawnionym (min. używanie tytułu zawodowego "ratownik medyczny" nie posiadając dyplomu):

osoba udzielająca pierwszej pomocy, ratownik, ratownik medyczny, pielęgniarka i lekarz są wg. Ustawy o PRM i KK funkcjonariuszami publicznymi:

KK Art. 227. Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.


Kodeks Wykroczeń:

Art. 61. § 1. Kto przywłaszcza sobie stanowisko, tytuł lub stopień albo publicznie używa lub nosi odznaczenie, odznakę, strój lub mundur, do których nie ma prawa, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.

§ 2. Kto ustanawia, wytwarza, rozpowszechnia publicznie, używa lub nosi: godło, chorągiew albo inną odznakę lub mundur, co do których został wydany zakaz, albo odznakę lub mundur organizacji prawnie nie istniejącej, albo odznakę lub mundur, na których ustanowienie lub noszenie nie uzyskano wymaganego zezwolenia, podlega karze aresztu albo grzywny.

§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 można orzec, a w razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 orzeka się przepadek wymienionych w tych przepisach przedmiotów, jak również innych przedmiotów służących do popełnienia wykroczenia, takich jak pieczęcie, stemple, papier firmowy lub bilety wizytowe, choćby nie stanowiły własności sprawcy.
[/i]
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2009, 12:54:54 wysłana przez MIKO »
Cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare. Cyceron.

Oceniając człowieka pomyśl, co byłby wart, gdyby nie był na stanowisku. Oscar Wilde

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 28, 2009, 19:15:54 »
@Kasper wypada  pochwalić  za  konkrety , bo wymaga to trochę czasu ale o to tu chodzi , a nie złote myśli wyssane z palca  :angry:  .

Pozdrawiam

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 28, 2009, 21:58:22 »
Taki absurd typowy dla naszego rodzimego prawa:
Stąd osobą udzielającą pierwszej pomocy nazwiemy kogoś, kto tej pomocy udziela poza Systemem. Nie ważne czy to ratownik medyczny, lekarz czy pan Gienio.

Ponad to, każdy obywatel ma obowiązek udzielić pomocy na podstawie Kodeksu Karnego:

osoba udzielająca pierwszej pomocy, ratownik, ratownik medyczny, pielęgniarka i lekarz są wg. Ustawy o PRM i KK funkcjonariuszami publicznymi:

KK Art. 227. Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Każdy ma obowiązek udzielenia pomocy potrzebującym, staje się wtedy osobą udzielającą pierwszej pomocy, czyli funkcjonariuszem publicznym.

Równocześnie, wg. kk, wykonując czynności związane z funkcją osoby udzielającej pierwszej pomocy może zostać za to ukarany.

 :rofl:
chore prawo.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline daro

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 927
Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 29, 2009, 10:01:49 »
jedno na pewno się nie zgadza. Osoba udzielająca pierwszej pomocy czy jest ratownikiem czy ratownikiem medycznym NIGDY nie będzie FUNKCJONARIUSZEM PUBLICZNYM !!! Kodeks i ustawa jasno formułują - korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. Prosiłbym tego nie mylić. Bo to są dwie różne rzeczy.

Dodam jeszcze że żaden sąd nie skarze kogoś kto starał się zrobić wszystko aby ratować inną osobę. Zazwyczaj sprawy są umarzane bądź kończy się to na wyroku w zawiasach (rzadkość). Bowiem stoją na stanowisku że należy próbować, a nie kalkulować na miejscu co mi zrobią jak będzie coś nie tak.
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2009, 10:08:01 wysłana przez daro »
Ten jest większy między ludzmi, kto im służy i kto poświęca siebie dla dobra innych!
                                                A. Mickiewicz

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 29, 2009, 10:54:10 »
Cytuj
Zazwyczaj sprawy są umarzane bądź kończy się to na wyroku w zawiasach (rzadkość).
mozesz podac zrodlo ?
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline Vendetta

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 120
Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 29, 2009, 11:48:01 »
jedno na pewno się nie zgadza. Osoba udzielająca pierwszej pomocy czy jest ratownikiem czy ratownikiem medycznym NIGDY nie będzie FUNKCJONARIUSZEM PUBLICZNYM !!! Kodeks i ustawa jasno formułują - korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. Prosiłbym tego nie mylić. Bo to są dwie różne rzeczy.

Dodam jeszcze że żaden sąd nie skarze kogoś kto starał się zrobić wszystko aby ratować inną osobę. Zazwyczaj sprawy są umarzane bądź kończy się to na wyroku w zawiasach (rzadkość). Bowiem stoją na stanowisku że należy próbować, a nie kalkulować na miejscu co mi zrobią jak będzie coś nie tak.
Jesteś pewny co do tych "zawiasów" ? Prawo polskie mowi jasno jezeli jestes na miejscu zdarzenia i nie pomozesz osobie poszkodowanej to mozesz ponieść kare i tylko wtedy! Jesli pomagasz nawet źle w stylu 15:2 i inne kombinacje cudaków to pomagasz bo masz prawo nie znać zasad przywracania funkcji zyciowych, coz to nie zaden obowiazek znać. Wiec nie gadajmy ze jesli któs pomaga w zły sposob moze być ukarany!!!!! chyba ze rzeczywiscie działał by wyjatkowo zle na osobe poszkodowana dla przykladu kogoś z wypadku wyjmowal z samochodu i ciagnał do rowu na niedozwolone sposoby zeby "bezpiecznie" tam pomoc, to moze wtedy ... Bylem sam przy pewnym wypadku gdzie ludzie stali i sie patrzyli i ogladali auto a ofiara lezala w samochodzie, Pan ktory spowodowal wypadek stal i palił spokojnie papieroska ogladajac swojego TIR'a i nic im nie zrobiono, totalnie nic! Profanacja jest skazywać i brudzić komuś papiery za to ze chciał ale nie dal rady bo nie umial dostatecznie dobrze :)
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2009, 12:07:02 wysłana przez Vendetta »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 29, 2009, 13:15:58 »
Kilka tygodni temu dojeżdżam na zdarzenie – potrącenie motorowerzysty  przez dwa samochody na ruchliwej krzyżówce – południe, sobota, setki ludzi.

Ruchem kierują ratownicy polskiego związku motorowego w pięknych kamizelkach „ trzecia jak nie pierwsza siła ratownicza w Polsce” ( oczywiście w ich mniemaniu,  uciekli jak dojechaliśmy , a szkoda  bo bym im te kamizeleczki pozabierał ). Miedzy samochodami na brzuchu leży motocyklista bez oddechu bez tętna po paru saltach w powietrzu . Gdy zabieramy się do pracy pytam kierowcy czy coś próbowali z nim robić – przepłoszony  mówi że ta pani w pogotowiu która przyjmowała zgłoszenie , poinstruowała go by nie ruszać poszkodowanego bo zaraz dojedzie pogotowie ( jak na Poznań wierze mu) pech że karetki nie było w pobliżu zamiast niej w konsekwencji dojechały trzy zastępy  straży pożarnej i doleciało śmigło.  No udało nam się gościa odpalić – co prawda tak dla zasady,  po obrażeniach widać było że niema szans, zmarł po trzech godzinach w szpitalu .

Jednak można zobaczyć na tym przykładzie jak wszyscy pomagają, a wręcz niektórzy destrukcje prowadzą .

Offline daro

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 927
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 29, 2009, 14:06:48 »
Widzę że temat sie rozwinął więc musze wytłumaczyć moją poprzednią wypowiedz. Niewiem jak zostałem zrozumiany ale chodzi mi oto że kodeks karny przewiduje karę za nieudzielenie pomocy (chyba art 162 KK). A więc dany obywatel musi biernie przejść obok poszkodowanego i wogóle nie reagować. W innym przypadku np. gdy zadzwoni po pogotowie należy przyjąć że już jakiejś pomocy udzielił (bo w końcu zadzwonił) a więc nie może być zastosowany w/w artykuł. Dlatego z powodu niewyczerpania znamion czynu określonego w przepisie sąd musi oddalić pozew.

W dużym uproszczeniu napisałem również o wyrokach w zawiasach. Dotyczy to przypadków w których osoba udzielająca pomocy wykona coś nie tak i doprowadzi do śmierci poszkodowanego lub uszczerbku na zdrowiu. Wtedy sąd sprawę rozpatrzy ale żadko się zdarza żeby sprawca poszedł za to siedzieć. Taka jest praktyka sądów i nie znam przypadku gdy sąd wydał wyrok skazujący i kazał kogoś zamknąć w więzieniu, a trochę tych wyroków już przeczytałem.
Ten jest większy między ludzmi, kto im służy i kto poświęca siebie dla dobra innych!
                                                A. Mickiewicz

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 29, 2009, 14:32:26 »
Cytuj
W dużym uproszczeniu napisałem również o wyrokach w zawiasach. Dotyczy to przypadków w których osoba udzielająca pomocy wykona coś nie tak i doprowadzi do śmierci poszkodowanego lub uszczerbku na zdrowiu. Wtedy sąd sprawę rozpatrzy ale żadko się zdarza żeby sprawca poszedł za to siedzieć. Taka jest praktyka sądów i nie znam przypadku gdy sąd wydał wyrok skazujący i kazał kogoś zamknąć w więzieniu, a trochę tych wyroków już przeczytałem.
czy mozesz podac przykłady wyroków? spraw sądowych ?
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 29, 2009, 15:53:08 »
Fajnie, że Kasper wykonał kawał roboty ale.... ilu strażaków (ochotników i zawodowców) w naszym kraju ma tytuł ratownika?   20% ? W wiekszości kraju nadal wystawia się zaświadczenia o ukończeniu kursu "z zakresu ratwonictwa medycznego" wg. zupełnie innych znanych nam wszystkim przepisów.  I tam nie ma mowy o otrzymaniu tytułu ratownika.  Mimo, że od stycznia 2009 powinno byc inaczej... Czyli wywalamy nasze R-1 z auta - bo nie mamy uprawnień.

Czy może jednak mamy ale na podstawie innych przepisów?
Musisz Kasper jednak jeszcze troche powęszyć aż stwierdzisz że przepisy są jednak trochę bardziej zawiłe.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 29, 2009, 16:03:55 »
Wydaje mi się , a właściwie jestem przekonany że  @Kasper , @Bulon czy Ja zbadaliśmy te aspekty prawne do granic wręcz absurdu . Osobiście zadałem kilkanaście pytań Urzędom Wojewódzkim,  KG i KW . 

Również nie nasza wina że w pewnym momencie się rozeszliśmy PSP / OSP – do tych drugich nie przyznało się MSWiA i trafili właśnie pod skrzydła PRM . Długo by pisać o związanych z tym kruczkach , cudach i cudeńkach ale wydaje mi się że jesteśmy trochę dalej w tym wątku i to już wyjaśniliśmy kiedyś .

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 29, 2009, 16:17:42 »
Dlatego myślę, że - aby czytając pierwszy post tego wątku nie wywiązała się w wielu OSP gorąca dyskusja na temat wyrzucania R-1 z samochodów - może by teraz zrobić podobne zestawienie w oparciu o stare przepisy.
Jeśli już wogóle chcemy drążyc temat.
Dlatego, że np. w kilku JRG wstrzymano się z wszelkimi szkoleniami i recertyfikacje  z uwagi na niejednolite przepisy. W OSP natomiast sytuacja jest chyba trochę inna bo tam z góry jakis prezes (np. wojewódzki) wysyła ileś tam osób na szkolenie - a jakie oni dostana papiery - to go akurat kompletnie nie obchodzi. Ważne że się statystyki przeszkolonych podniosły.
Z tego co słyszę (a taki temat też już chyba był na forum) to część strażaków dostaje zaświadczenia "z zakresu ratownictwa medycznego" a druga część "kwalifikowanej PP" z "ratownikiem".  I w jednym i w drugim przypadku podmioty wydające zaświadczenia utrzymują że tylko one mają rację.

A jak napiszemy na forum, że tylko z tytułem "ratownika" można używać pewnych przyrządów to sie zaczną dzikie dyskusje znowu...

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 29, 2009, 16:55:25 »
dwie uwagi
1/ ratownikiem w mysl ustawy o prm jest kazdy, kto z dniem wejscia ustawy byl ratownikiem jednostki ustawowo wspolpracujacej z systemem :D

2/ ratownik w mysl ustawy o prm jest sie tylko wtedy gdy sie nalezy do jednostki wspolpracujacej ;)

bubel k... :D jeden wielki bubel i to w kazdym zdaniu tej cholernej ustawy. przestancie sie nia przejmowac za bardzo i sadzic, ze jest to najwazniejsza rzecz na swiecie. tresc tej ustawy konsolidowana byla przed debila.
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 29, 2009, 17:01:15 »
Ale w OSP tak niestety jest , dosłownie kilka godzin temu pisałem wykładnię wysokiej władzy wojewódzkiej ZOSP RP bo sami nie bardzo mają pojęcie – to co rozsyłają KW PSP również nie do końca jest prawdą . Jak bym wam wrzucił tu kilka odpowiedzi Urzędu Wojewódzkiego na proste pytania to ubaw byście mieli jeszcze większy .
Największy problem,  że większością tych spraw zajmują się ludzie nie mający zielonego pojęcia na temat struktur ratownictwa lub zakresu pomocy medycznej .

Dlatego staramy się obecnie wiele spraw interpretować na zdrowy rozsądek , zresztą do dziś również mało kto z wielu rzeczy sobie zdawał sprawę , np. że w OSP z poza KSRG, R1 zawsze powinno wisieć na haczyku – dziś są podstawy prawne (PRM) by to zmienić .  ( PS. Dla tego @Bulon  to nie bubel to ukłon tylko z pewnym konfliktem z innymi przepisami dotyczącymi  zdobywania uprawnień , ale doszliśmy jak to obchodzić )

Niestety nie mam teraz czasu – może wieczorem rozpisze się w temacie chyba że ktoś mnie wyprzedzi .

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 29, 2009, 17:17:19 »
kolejnym bublem są OSP poza ksrg, tylko wspolpracujace. co to w ogole jest- niby nie jest w KSRg ale jak trzeba to jest. Okresowo w KSRG- dramat jakis.
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 29, 2009, 18:21:59 »
@Bulon bo Cię zaliczę do jednych albo drugich .

Powiedz kto sprawuje nadzór  w zakresie medycznym nad ZRM ?  , kto nad PSP ? ,  teoretycznie kto nad OSP w KSRG ? a kto nad stowarzyszeniem jakim jest OSP .  Powiedz jaką dokumentację mają obowiązek przygotować z działań medycznych i komu przekazać , kto stanie w ich obronie , kto może zweryfikować sprzęt , jego stan , prowadzone działania  itd. ?? Chyba tylko prokurator bo innej instytucji nie znam w dniu dzisiejszym – tylko wtedy może być za późno .

I uważasz że tak do końca należy to puścić na żywioł – jak kłócimy się tu o naszywki i inne mniej ważne rzeczy .

Powiedz kto gdzie i kiedy zweryfikował stanowiska do dezynfekcji sprzętu w jednostkach KSRG zarówno  PSP jak i OSP . Na tym poziomie nikt nie panuje nad takimi sprawami , a chcesz by tak z punktu zawierzyć kolejnym 15 tyś. OSP .  Jesteś w stanie to weryfikować ???  W takiej jednostce nawet nie możesz do końca przeprowadzić inspekcji gotowości bojowej , a gdzie dopiero przeglądy techniczne sprzętu .

I dlatego nie będąc w KSRG nie mogli używać technik przyrządowych a obecnie jak chcą powinni współpracować z PRM ( i nie chodzi tu o KSRG bo KSRG to nie tylko RatMed)  . A kolejną sprawą jest to czy PRM ( a właściwie Wojewodowie na bazie PRM , posiadają  metody kontroli i nadzoru . Nie posiadają bo jeszcze taka dokumentacja nie powstała .  Ale to dopiero kolejny aspekt w teorii logicznego łańcuszka .  Ponieważ KSRG tak naprawdę również nie posiada nadzoru .  OSP w KSRG tak naprawdę jest wolnym elektronem i  jest tak od samego początku ponieważ Koordynatorzy  są PSP , a nie KSRG – subtelna różnica , prawo zwyczajowe i grzecznościowe . Dlatego w torii również mają przejść do nie przygotowanego PRM , choć umową podlegają pod KSRG. :gwiazdki:

Nie wiem czy nadążacie  :szalony:

Jak wspomniałem wcześniej nie jest to takie proste.  :wall:


Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #16 dnia: Listopad 29, 2009, 23:00:47 »
Ano tak to jest jak sie kopiuje pomysłu z zachodu lub zza oceanu tylko kopiuje się nie dokładnie...

Kiedyś podrabiano w naszym bloku wschodnim samochody. Ale czy to, że samochód "Czajka" był imitacją jakiegoś Chevroleta  to znaczyło od razu że jest identyczny jakościowo? Wiemy doskonale że nie. Z wierzchu podbny a w środku same niedoskonałości. Zawieszenie, napęd - wszystko dużo gorsze.
I teraz też powiedzieliśmy - za oceanem mają ratowników - to my gorsi??? Tez będziemy mieć. Za oceanem strażacy jeżdżą do zdarzeń medycznych? To u nas też będą. I z wierzchu patrząc okiem laika - mamy tak jak na zachodzie. Tylko zapomniano jeszcze przenieść do tego "pojazdu" identycznego silnika, zawieszenia, i luksusowych foteli...
A ludzie którzy ratownictwem żyją muszą na własną rękę przerabiać i udoskonalać niedoróbki...

Offline Vendetta

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 120
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #17 dnia: Listopad 29, 2009, 23:09:52 »
Kilka tygodni temu dojeżdżam na zdarzenie – potrącenie motorowerzysty  przez dwa samochody na ruchliwej krzyżówce – południe, sobota, setki ludzi.

Ruchem kierują ratownicy polskiego związku motorowego w pięknych kamizelkach „ trzecia jak nie pierwsza siła ratownicza w Polsce” ( oczywiście w ich mniemaniu,  uciekli jak dojechaliśmy , a szkoda  bo bym im te kamizeleczki pozabierał ). Miedzy samochodami na brzuchu leży motocyklista bez oddechu bez tętna po paru saltach w powietrzu . Gdy zabieramy się do pracy pytam kierowcy czy coś próbowali z nim robić – przepłoszony  mówi że ta pani w pogotowiu która przyjmowała zgłoszenie , poinstruowała go by nie ruszać poszkodowanego bo zaraz dojedzie pogotowie ( jak na Poznań wierze mu) pech że karetki nie było w pobliżu zamiast niej w konsekwencji dojechały trzy zastępy  straży pożarnej i doleciało śmigło.  No udało nam się gościa odpalić – co prawda tak dla zasady,  po obrażeniach widać było że niema szans, zmarł po trzech godzinach w szpitalu .

Jednak można zobaczyć na tym przykładzie jak wszyscy pomagają, a wręcz niektórzy destrukcje prowadzą .
Dokladnie. Tak samo jak napisałem wyzej - ludzie nie chca pomagać, ogarnia ich strach tylko pytanie przed czym przed bliznim? przed takimsamym czlowiekiem jak oni? Malo kto teraz cechuje sie w tym wypadku "heroizmem" i podleci z zimna krwia i zacznie ogarniać sytuacje. Na prawde wielka szkoda ze tak jest. Jak przeciez bardzo mozna sie dowartosciować poprzez pomoc dla drugiego czlowieka :) jakiez tutaj ma znaczenie noszenie dumnie kamizelki "ratownik" jak strach ogarnia przed czlowiekiem ktory lezy i chciałby wstać ale nie moze.. to jest kur*** załosne, smieszne pozerstwo
« Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2009, 23:13:56 wysłana przez Vendetta »

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #18 dnia: Listopad 29, 2009, 23:15:52 »
I teraz też powiedzieliśmy - za oceanem mają ratowników - to my gorsi??? Tez będziemy mieć. Za oceanem strażacy jeżdżą do zdarzeń medycznych? To u nas też będą. I z wierzchu patrząc okiem laika - mamy tak jak na zachodzie. Tylko zapomniano jeszcze przenieść do tego "pojazdu" identycznego silnika, zawieszenia, i luksusowych foteli...
A ludzie którzy ratownictwem żyją muszą na własną rękę przerabiać i udoskonalać niedoróbki...

Masz rację , pozory są najważniejsze ....  niektórzy tak sobie wzieli to do serca, że zaczynają uważać iż można ochotników wysyłać w zastępstwie PR  do przypadków typowo medycznych ;)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #19 dnia: Listopad 29, 2009, 23:26:39 »
Mi się wydaje że jak ludzie założą takie klapki jak koń ma , to na dołach to i całkiem fajnie działa – bo to takie nic – sprzęt śmiesznie tani (PSP R1)  , kurs nie za długi i nie za drogi  , a coś tam można zrobić , czasami więcej niż coś tam .  A że czasami po bandzie jedziemy , dużo zabawnych sytuacji Nas spotyka –eeeeeeee  to w naszym kraju normalne – jakby z dobrodziejstwem inwentarza się należy .

Widzicie świat też się myli  i dąży do doskonałości – i tak wieczny BTLS  stał się ITLS  i chyba słusznie bo na podstawowe zabiegi ratujące życie to chyba się w BTLS zagalopowali rozwijając ten bądź co bądź komercyjny jak to @Bulon mawia standard .

A w Polsce co my tak naprawdę mamy ?  Biorąc od inicjałów  jednego z twórców  to trochę „I” i trochę „B” i wydaje się że dobrze .  Ale że czasami polityka kasuje wizjonerów i potem jest jak jest , no co zrobić,  cały świat tak ma - tylko tam dłużej już to ćwiczą .  Wydaje się jednak że u Nas „B” było trochę za mało i by coś brakowało , a „I” to ździebko jeszcze za dużo i należy niektóre  czynności  pozostawić  tym co poza Ratownikiem w nazwie mają Medyczny , ale uważam naprawdę niewiele , praktycznie 2-3 rzeczy i można się obyć .

Pozdrawia IB widziałem dziś na forum, jak zawsze na posterunku

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 01, 2009, 13:22:14 »
I te częste zmiany w przepisach są chyba najbardziej załamujące. O ile rozumiem, że w krajach w których BTLS czy AHA istnieje od kilkudziesięciu lat - pewne zmiany wynikające z dążenia do doskonałosci nie będą tak dotkliwe o tyle w kraju w którym ratownictwo ciągle raczkuje - te zmiany doprowadzają do niezłego zamieszania. A już najorsze jest to że zmiany w przepisach/procedurach nie są dostatecznie dobrze rozpropagowywane.
Dochodzi do tego, że na poważnym szkoleniu każdy wykładowca mówi co innego... i to jest właśnie najlepszy przykład, że bardzo słabo to wszystko funkcjomuje. Przecież wykładowcy to osoby najbardziej interesujące się tematem. Są to zazwyczaj lekarze, ratownicy bądź strażacy specjalnie przygotowani do przekazania najnwszej obowiązującej wiedzy kursantom.
To dlaczego do dziś są sytuacje kiedy jeden (naprawdę dobry) wykładowca uczy jednego (np. że resuscytacje prowadzimy przez 1 min. bądź 4 cykle) a na drugi dzień przychodzi inny i mówi, że skąd! - Teraz sie zmieniło i prowadzimy przez 2 minuty lub 5 cykli... i zaczynają się między sobą kłócić... 

A wystarczyło by do każdej zmiany przepisów/procedur dopisać jeszcze jeden paragraf ustalający rygor dostarczenia tych zmian do wszystkich zainteresowanych. A tego nie ma. Ustala się nowe zmiany a nie docierają one do zainteresowanych. Trzeba by codziennie grzebać w internecie żeby być w miarę na bieżąco.

Offline huncio

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 293
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 03, 2009, 23:22:10 »
Strażacy, którzy posiadają ukonczony kurs pierwszej pomocy KSRG do 3 lat od wejścia rozporządzenia o KPP zachowują swoje uprawnienia i automatycznie stają się RATOWNIKAMI (przynajmniej ci z KSRG).
Inna sprawa to wytyczne i procedury medyczne KSRG.
W związku z wejściem w życie Rozporządzenia o KPP wytyczne strażackie straciły ważność (KW PSP rozesłała taką informację).
Istota polega na tym, że PROCEDURY "strażackie" były załącznikiem do tych wytycznych co oznacza, że już nie obowiązują.
MORAŁ: jakie procedury i standardy obowiązują obecnie strażaków, jaki sprzęt???

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.298
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 04, 2009, 10:41:33 »
No nie jest tak do końca ja piszesz . Ale już kilka razy unikałem  zgłębienia się w temat kursów . Bo to tak naprawdę poza merytoryczną   stroną najmniej ważna  rzecz .  Nie ze wszystkich  KW PSP pisma znam , ale te które czytałem no nie dokona prawdę głoszą . Najgorsze jest to  że jak z Urzędem Wojewódzkim  się rozmawia to jest jeszcze gorzej .  I należy dziś przyjąć,  że w przypadku PSP należy robić kursy jakie przełożeni karzą i OSP również , a na roztrząsanie różnic w treści świadectw nie czas.

Natomiast co do procedur to :

1.Kurs KPP jest kursem programowym , i nie zawiera w programie procedur często wykorzystuje się w przypadku szkolenia strażaków procedury KSRG – kwestia woli i chęci , nawet jak wychodzą nieporozumienia przed komisją egzaminacyjną . Do wyjaśnienia na bieżąco . Organizowałem takie kursy  i nie było problemów .

2.Odniosłem się wyżej już do procedur ( algorytmów , zasad postępowania ) i zakresu czynności  . Ci którzy nawracają nieustannie do wytycznych ERC  czy AHA  odnieście się w jakim standardzie widzicie KPP czy KSRG – podstawowe zabiegi ratujące życie czy zaawansowane ?  Ja znając jedne i drugie uważam że stoimy po środku i powinniśmy nadal starać się postępować  zgodnie z naszymi procedurami KSRG . Tym bardziej że specyfika naszych działań –  jest przeciwieństwem statystycznych przyczyn NZK dla których są doskonalone ERC i AHA .  Polecam lekturę i własne przemyślenia . 

3.Rozumiem że słowo procedura  jest obce strażakowi . Uczy się Nas że każda akcja jest inna i powinna być indywidualnie rozpatrywana . I tak naprawdę w innych dziedzinach naszego fachu nie udało się nam do dziś nic takiego stworzyć . A tu procedury  i to dla mechanika pracującego na żywym nie znanym do końca organizmie. Słowo tak przerażające że jak już nie jesteśmy pewni czy aby to dobry algorytm paraliżuje nasze myślenie . Szanowni Państwo spokojnie procedury są ważne , ale chyba jeszcze ważniejsze jest by zagłębić się trochę w to jak  działa to co mamy naprawiać . Nikt z Nas nie zrobi skutecznej wentylacji nadciśnieniowej podczas pożaru jeśli nie pozna mechanizmów w trakcie niego zachodzących . Tu jest trochę podobnie . Jak coś nawala to logika wskazuje pewne czynności . Pompa stoi , trzeba pompować  , nie oddycha trzeba dmuchać , rura pękła trzeba zatkać bo będzie powódź  , deska się złamała trzeba klapką połączyć itd. itd. itd.  Może zbyt proste , ale czy prowadząc resuscytacje w 1997 r lub w 2002 uśmiercałem ludzi ? NIE  ktoś tylko doszedł do wniosku że można to zrobić „może”  trochę skuteczniej . 30:2  jest zwykłym matematycznym wyliczeniem zapotrzebowania organizmu na tlen i krążenie .Czy jak zrobię 25:2 zabije ? Więc nie sprowadzajmy pewnych rzeczy do paranoi – należy dążyć do perfekcji – ale nie do obłędu, że dwóch Ratowników zaprzestanie RKO bo się zacznie kłócić jak to robić , a do tego to sprowadzacie .

I chyba na razie tyle – Szanowni Państwo – celem jest działać  i się doskonalić – zrozumienie i nauczenie procedur przyjdzie z czasem , trzeba tylko wykazać minimum chęci . Zdaję sobie sprawę że dużo szkody robią często wykładowcy na kursach zadufani w sobie ślepo rozpowszechniający bzdury , ale nie zmienimy na obecnym etapie tego . I zapewniam was że CI którzy tworzyli RatMed  w straży wiele by dali by  nad tym panować , bo nie celem było tworzyć zamieszanie , a umożliwić skuteczne ratowanie jak największej liczby ludzi . A że polityka , układy , pryncypia czasami uniemożliwiają to – no w takim kraju żyjemy .   Zawsze można spytać innych , doczytać,  dowiedzieć się , przyjąć na logikę , czy pytać na tym forum , ale nie krytykować że jest dno i koniec.
Pozdrawiam MIKO
« Ostatnia zmiana: Grudzień 04, 2009, 12:17:49 wysłana przez MIKO »

Offline Kasper

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 281
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 04, 2009, 14:50:16 »
I te częste zmiany w przepisach są chyba najbardziej załamujące.

To jest zdecydowanie dobre. Świadczy o postępie nauk medycznych.

vs. "Zamiany rozkazów, świadczą o ciągłości dowodzenia"...

Bez postępu, do tej pory oddech zastępczy wykonywalibyśmy metodą Holger-Nielsena. 

Cytat: Piotr_W
Dochodzi do tego, że na poważnym szkoleniu każdy wykładowca mówi co innego
Ponieważ jest dokładnie tak jak wszędzie. Niektórzy dydaktyką zarabiają i nie mają czasu na doskonalenie się.
Dlatego jeśli tylko można, powinno się angażować szkoleniowców polecanych przez inne jednostki.


Cytat: Piotr_W
Trzeba by codziennie grzebać w internecie żeby być w miarę na bieżąco.

Procedury RM KSRG zmieniły się a ściślej zostały uaktualnione po 7latach (za wyjątkiem RKO = ERC) a wytyczne ERC są zmieniane co 5lat.

Cytat: MIKO
Może zbyt proste , ale czy prowadząc resuscytacje w 1997 r lub w 2002 uśmiercałem ludzi ? NIE  ktoś tylko doszedł do wniosku że można to zrobić „może”  trochę skuteczniej . 30:2  jest zwykłym matematycznym wyliczeniem zapotrzebowania organizmu na tlen i krążenie .Czy jak zrobię 25:2 zabije ? Więc nie sprowadzajmy pewnych rzeczy do paranoi – należy dążyć do perfekcji – ale nie do obłędu, że dwóch Ratowników zaprzestanie RKO bo się zacznie kłócić jak to robić , a do tego to sprowadzacie .

A wystarczy do sprawy podejść zdrowo i z logicznym zrozumieniem.
Cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare. Cyceron.

Oceniając człowieka pomyśl, co byłby wart, gdyby nie był na stanowisku. Oscar Wilde

Offline Piotr_W

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
  • sierżant
Odp: Aspekty prawne pomocy medycznej
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 04, 2009, 15:08:33 »
Piszę czasem pewnymi skrótami myślowymi, więc mogłem zostać źle zrozumiany. Co jak widzę nastapiło.

Nie chce mi sie pisac wszystkiego od początku i rozwlekle tak, aby wszyscy zrozumieli, ani nie czuje takiej potrzeby. Ktoś tu jednak nie tak dawno utrzymywał że po to są dyskusje żeby wyjaśnić sobie co jest prawidłowe a co nie.
I znowu w wielkim skrócie napiszę, że nie do końca zgadzam się z wypowiedzą kol. Kasper - dwie sprzeczne ze soba podstawy (KSRG i KPP) w tym samym miejscu (zdarzenie) powodują zawsze negatywne skutki. Dowodzi temu choćby fakt, że kol. Kasper wypisywał nie dawno, że tylko "ratownik" może używać pewnych przyżądów - co za chwilę okazało sie nie do końca prawdą. Jeśli jednak są tacy którzy uważają że wszystko jest w porządku - to mają oczywiście do tego prawo.