Ale ośrodki szkoleń PSP mają tą przewagę, że są... PSP.
Gro rzeczoznawców d.s. ppoż. i innych decydentów od szkolenia bojowego wywodzi się z SP/PSP.
Ubezpieczyciel kogo zapyta kalkulując składkę? Wielkiego wyboru nie ma...
Jak na razie - PSP ma monopol. Jest zagranica - ale te koszta...
Mój 5 dniowy kurs w Anglii wraz z podróżą i zakwaterowaniem to było ok. 20-25 tys.
Powstanie profesjonalnego ośrodka w kraju byłoby przełomem. Z pewnością takie szkolenie przeznaczone byłoby nie dla słuchaczy kursu podstawowego, bo nauka rozwijania linii i zwijania węży to jeszcze nie ta liga, ale dla strażaków z pewnym doświadczeniem i podstawowymi umiejętnościami byłaby to bezcenna rzecz. No i bezpieczna. Na ile tylko to możliwe... Ośrodek taki musiałby zapewnić szerokie pole szkolenia. Mieszkaniówka, pojazdy duże i małe, ew. instalacje/zakłady przemysłowe dla PSP a dla OSP... myślę, że niestety niewiele OSP będzie stać na tego typu szkolenie. Choć może się mylę... Szczególnie że są wśród nich wysoko specjalistyczne i wykwalifikowane.
Tym nie mniej uważam, że droga ciernista... przełamać monopol, przekonać potencjalnych klientów że szkolenie jest bezpieczne (mając prawdopodobnie wiadomą instytucję w opozycji), do tego dać rozsądną cenę...
Sercem jestem za.