Autor Wątek: Potrącony pieszy...  (Przeczytany 15633 razy)

Offline MŁODY93

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 29, 2012, 15:13:32 »
Witam

Jestem tutaj nowy, dopiero zaczynam swoją przygodę ze strażą.

Mam pytanie odnośnie potrącenia pieszego:
 
Załóżmy, że poszkodowany nie ma czynności życiowych leży w nie naturalnej pozycji i tutaj moje pytanie jak w miarę bezpiecznie obrócić poszkodowanego w pozycję naturalną, czy w takich sytuacjach bawimy się w zakładanie kołnierza? bo przecież wiadomo, że każda sekunda się liczy.

jeśli ktoś posiadałby filmy lub zdjęcia byłbym wdzięczny.

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 29, 2012, 15:27:35 »
Cytuj
jak w miarę bezpiecznie obrócić poszkodowanego w pozycję naturalną,
Po prostu, trzeba to zrobić tak jak napisałeś - w miarę bezpiecznie. Nie ma jakiegoś cudownego sposobu. Najlepiej też - jeśli leży na boku czy plecach, to od razu na dechę.
Cytuj
czy w takich sytuacjach bawimy się w zakładanie kołnierza?
a czemu nie? Cały zastęp nie zajmuje się przecież jednocześnie resuscytacją. Jeśli jest możliwośc to nigdy nie zaszkodzi. Przy okazji od razu rurkę u-g.

Offline MŁODY93

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 29, 2012, 19:18:10 »
Dzięki od dawna zastanawiałem jak zachować się w takiej sytuacji żeby nie pogorszyć stanu poszkodowanego.

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 29, 2012, 20:13:15 »
Trudno jest pogorszyć stan poszkodowanego bez czynności życiowych

Offline off

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 40
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 29, 2012, 21:18:23 »
W NZK priorytetem jest RKO. Nie ma tu czase na zabawe w szukanie deski przed przełożeniem na plecach, czy zakładanie kołnierza (po ewentualnym ROSC trzeba będzie jeszcze urazówkę robic).
A taka ciekawostka; wiecie, że statystycznie zatrzymanie krążenia na skutek urazu przeżywa około 1% poszkodowanych? Przykra sprawa.

szybka poprawka: najnowsze dane mówią o przezywalnosci 5%, za to około 1% pacjentów nie ma ubytków neurologicznych :).
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2012, 21:23:42 wysłana przez off »

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 29, 2012, 21:21:29 »
Mówię o sytuacji kiedy zarówno deska jak i kołnierz jest pod ręką i jest komu to zrobić. W żaden sposób nie opóźnia to czynności resuscytacyjnych. Jeśli gość leży na boku to w czasie kiedy jeden ratownik robi badanie ABC drugi może podłożyć dechę pod plecy.
Niemniej oczywiście nie jest to wymagane i procedury mówią jasno że w przypadku NZK wdrażamy czynności resuscytacyjne praktycznie bezwarunkowo.
« Ostatnia zmiana: Marzec 29, 2012, 21:33:29 wysłana przez rafal.bula »

Offline MŁODY93

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 7
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 29, 2012, 21:32:31 »
A taka ciekawostka; wiecie, że statystycznie zatrzymanie krążenia na skutek urazu przeżywa około 1% poszkodowanych? Przykra sprawa.

szybka poprawka: najnowsze dane mówią o przezywalnosci 5%, za to około 1% pacjentów nie ma ubytków neurologicznych :).

No przykra sprawa... ale fakt jest taki, że nie wiele osób potrafi udzielić pierwszej pomocy po wypadkach.

Offline bighard

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 57
  • freaking out didn’t solve problems
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 30, 2012, 09:21:46 »
No to ja sie podziele moim ostatnim zdarzeniem, bo to czego nas ucza mialo sie nijak do sytuacji i byl maly zonk :)

potracony pieszy, na ulicy, krwawiaca rana glowy, ale nieduza - raczej solidne otarcie, przytomny, a do tego... pijany.

mialem przy sobie apteczke z kolnierzem, ale facet nie chcial dac sie dotknac, mowil ze nic mu nie jest i probowal wstawac  :cooo:

wszystkie procedury z trzymaniem glowy, badaniem urazowym, zakladaniem kolnierza poszly w krzaki, udalo mi sie jedynie go przekonac zeby lezal i sie nie ruszal - na szczescie pogotowie mialo niedaleko i dojechali zanim pacjent uciekl.

pytalem znajomego lekarza co w takich sytuacjach - trzymac go na sile za glowe? przydusic kolanem do ziemii? :D
okazuje sie, ze jak facet nie chce, to nic na sile - jak bedzie sie szarpal to bedzie jeszcze gorzej...
"Felix didn’t lose his head, ever. He solved problems and freaking out didn’t solve problems." -- 'Cory Doctorow: When Sysadmins Ruled the Earth'

Offline fireman11

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 24
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 26, 2017, 14:32:26 »
Potrącenie kobiety przez samochód osobowy. Kobieta leży na lewym boku, zachowane funkcje życiowe, kontakt słowny i logiczny, uskarża się na ból   nogi oraz w okolicy lędźwiowej. Zakładamy że jest urazowa, prawdopodobnie uraz kręgosłupa.
Zabezpieczamy miejsce zdarzenia, wsparcie psychiczne, stabilizacja odcinka szyjnego kręgosłupa, termizolacja.  Jest okres zimowy, oczywiście posiadamy  własną deskę oraz torbę R1.
Moje pytanie brzmi czy poszkodowaną kobietę przekładamy na deskę, przed przyjazdem ZRM czy cały czas kontrolujemy jej funkcje życiowe (kobieta leżaca w pozycji zastanej) i czekamy na przyjazd karetki ?
Czy błędem jest położenie jej na naszą deskę przed przyjazdem  ZRM  z uwagi np. na warunki atmosferyczne ( niska temperatura)??


Offline kapec

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 303
Odp: Potrącony pieszy...
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 26, 2017, 15:09:16 »
Potrącenie kobiety przez samochód osobowy. Kobieta leży na lewym boku, zachowane funkcje życiowe, kontakt słowny i logiczny, uskarża się na ból   nogi oraz w okolicy lędźwiowej. Zakładamy że jest urazowa, prawdopodobnie uraz kręgosłupa.
Zabezpieczamy miejsce zdarzenia, wsparcie psychiczne, stabilizacja odcinka szyjnego kręgosłupa, termizolacja.  Jest okres zimowy, oczywiście posiadamy  własną deskę oraz torbę R1.
Moje pytanie brzmi czy poszkodowaną kobietę przekładamy na deskę, przed przyjazdem ZRM czy cały czas kontrolujemy jej funkcje życiowe (kobieta leżaca w pozycji zastanej) i czekamy na przyjazd karetki ?
Czy błędem jest położenie jej na naszą deskę przed przyjazdem  ZRM  z uwagi np. na warunki atmosferyczne ( niska temperatura)??

W pozycji zastanej zostawiłbym ją jeśli obracanie sprawiało by jej ból. Stabilizować głowę da się też na boku. Ze względu na zimę na poszkodowaną można dać koce lub nawet nomexem przykryć i na to dopiero folia bo to nie folia ogrzewa tylko nieruchome warstwy powietrza, im jest ich więcej tym lepiej.