Autor Wątek: Gdzie Jest Honor  (Przeczytany 27670 razy)

Offline donhihotpsp

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 158
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #50 dnia: Maj 13, 2005, 21:15:37 »
Po rozmowie z Zastępcą  Dowódcy JRG-4 zawieszam strajk głodowy do 15.05.2005 r.

Offline ratownik

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 3
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #51 dnia: Maj 13, 2005, 21:49:11 »
szanowny Panie aspirancie czemu nie mówisz całej prawdy czy telko ty pracowałeś i zmiana I ,czy nie można było tego załatwić inaczej po chłopsku a nie po gówniarsku jesteś delikatnie mówiąc śmieszny??? a zarazem chory psychicznie

Offline ratownik

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 3
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #52 dnia: Maj 13, 2005, 22:15:17 »
szanowny Panie Marianie do podpisania pisma do komendanta nikt mnie nie zmuszał ani nikogo ze zmiany II było to dobrowolne i jeżeli bronisz tylko zmiany I to czyżby inne zmiany miały inne zdanie o tobie bo ja tak zachowałeś się jak gówniarz przecierz tradycji majowej nieda się zmienić boi po co prawdziwy strażak mósi mieć swoje święto a ty jesteś niestety pozarnikiem a to że ty nie będziesz pracował{dorabiał ]za 500 zł za 120 godzin to twoja sprawa tylko proszę powiedz to swoim kolegom ze zmiany I bo tylko ty nie dorabiasz a reszta zapierdala za takie pieniądze i się tego nie wstydzi czyżby nabrali wody w usta czy po prostu pompują cię jak balon tak jak zawsze a ty to łykasz jak świnia g....

Offline smoczusia

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 88
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #53 dnia: Maj 13, 2005, 22:20:47 »
:angry: Ratownik,
widać że Ci sie g...no z rozumem pomieszało albo ilość  "ozdóbek" na pagonach przysłania Ci  zdrowy rozsądek i trzeźwość oceny sytuacji. Przemawia przez Ciebie  zazdrość, że człowiek miał odwagę  powiedzieć głośno to co innych boli i z czym sie w swoim środowisku  nie godzą. Jest zdesperowany i sie nie dziwię jego reakcjom ale trzeba ogromnej siły i samozaparcia by posunąć się do tego co on zrobił. Z drugiej zaś strony my wszysacy winniśmy mu jako człowiekowi szacunek. Nie stać Cię na to?? Więc zamilcz bo następnym w takiej sytuacji możesz być TY. :angry:
PS. A jesli już kierujesz post do kogoś imiennie to najpierw sprawdź  kto jest autorem bo robisz z siebie pośmiewisko.
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2005, 22:25:25 wysłana przez smoczusia »
Największą bronią strachu jest jego zdolność czynienia nas ślepymi na wszystko inne...
J.Carroll

Offline ratownik

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 3
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #54 dnia: Maj 13, 2005, 22:34:30 »
smoczusiu czy ty znasz Pana aspiranta tylko z ostatnich jego zwierzeń czy tak jak ja z pracy spójż na to z dwóch stro obiektywnie  

Offline smoczusia

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 88
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #55 dnia: Maj 13, 2005, 22:48:27 »
Nie tobie  ferować wyroki na człowieka bo nikt Ci tego prawa nie dał.Nie jesteś wszak wszechmocny i wszechmogący.
Kończę z "acanem" bo żeby sie móc schylić  do maluczkich i tych co w potrzebie trzeba mieć kręgosłup a Tobie zastąpił go kij od szczotki.
Największą bronią strachu jest jego zdolność czynienia nas ślepymi na wszystko inne...
J.Carroll

BROKS

  • Gość
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #56 dnia: Maj 13, 2005, 23:07:15 »
Do ratownika i innych strażaków z JRG 4....mnie nie interesuje w tym momencie jaki jest donhihot bo niestety nie znam człowieka....interesuje mnie konkretnie sytuacja z 4 maja!!!!!!!!!Czy któryś z WAS z JRG 4 jest w stanie napisać i zaprzeczyć, że opisywane przez donhihota zdarzenia nie miały miejsca????? W końcu to WY wiecie najwięcej!!!!!Na razie cisza....co mowę WAM odebrało????? Skoro nie słychać zaprzeczeń w WASZEJ strony to mam rozumieć, że popijawa i hamstwo miały miejsce??? Czemu żaden z WAS tego nie potwierdzi i ewentualnie nie napiętnuje??? Ja mam obrzydzenie do alkoholu na słuzbie pod każdą postacią choć nie jestem abstynentem...jak chcę się napić to robię to po służbie albo na urlopie!!!!

Czy mam rozumieć, że jak D-ca JRG załatwia nowy sprzęt i robi dużo aby odnowić JRG to już mu wszystko wolno????  Wtedy może się nachlać w JRG jak szpak i objeżdżać podległych strażaków????? Dla mnie strażak w jakimkolwiek stopniu jeśli pije w pracy to jest KU...WA ŁAJZĄ a nie strażakiem!!!!

Offline strazakg

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 396
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #57 dnia: Maj 13, 2005, 23:34:13 »
Aspirancie Morawski ja powiem tylko, że masz JAJA. Mam nadzieje, że tym razem sprawiedliwość wezmie góre. A to bedzie poczatek takich historyjek w PSP.
Trzymaj się.

Offline wodnik

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 658
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #58 dnia: Maj 14, 2005, 01:26:40 »
Honor to podstawa. Lekarstwa na to nie ma. Każdy ma swój. I chwała tym którzy to piastują.  
...........sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

Offline petertom

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 14, 2005, 09:09:13 »
wyzazy poparcia dla Pana Aspiranta i powodzenia!

Offline byczek

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 1
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #60 dnia: Maj 14, 2005, 10:15:12 »
pozdrowienia jestes pierwszym prawdziwym strazakiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Panie Morawski

Offline strazakg

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 396
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #61 dnia: Maj 14, 2005, 10:42:22 »
ratownik!
A kim Ty własciwie jesteś w tym JRG???  

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #62 dnia: Maj 14, 2005, 11:06:26 »
mam prosbe do adminow by sprawdzili IP ostanich nowo zarejestrowanych userow czy nie sa takie same oraz godziny napsiania wiadomosci.
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline donhihotpsp

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 158
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #63 dnia: Maj 14, 2005, 14:18:57 »
Do kolegi ratownik zastanawiam się, kto pisze, ale mnie wszyscy nazywają maniek niektórzy to nawet nie znają nazwiska tylko maniek
Tak może to wyglądać na chorobę, bo wariat tylko się rzuca na słońce z motyką.
Tak mam przeżarty cały organizm i mózg wartościami tak wielkimi, że nieraz przerastają mnie. Wczytaj się dokładnie, co piszę, bo się ośmieszasz na forum. Masz prawo do własnej opinii, lecz ja mam prawo się bronić. Nigdy nie zaprzeczałem, że D-ca JRG-4 nic nie zrobił. Zrobił wiecej niż nie jeden oficer dla JRG-4. Ale nigdy nie widział ludzi w tym dziele i mnie i innych oszukał. Murzyn zrobił swoje i do widzenia. Jestem za stary na takie plewy mam 52 lata. Nie wstyd Młodzieży w komendach, że stary dupę naraża. Z dumą mogę powiedzieć, że na pierwszej linii.. Nie jednego z nas byście zabiegali. Co do tego, że sam rozpocząłem robotę i zachęciłem innych to prawda. Przypomnij sobie jak poprzedni D-ca zniechęcił ludzi do prac społecznych na rzecz jednostki. Pamiętam jak przyszedł nasz obecny Wódz JRG-4 wystraszony strasznie przejęty. Co czwórka ma w sobie, że tak się jej boją słyszałem, że go zbajerowali by się zgodził na objecie dowództwa nad nami. Przypomnę Ci jeszcze raz wszystko rozpoczęło się od wielkich słów. Załoga patrzyła jak na dziwaka, gdy dopierniczałem w kiblach sparzyli się poprzednio i mieli rację. Ja zawsze byłem i jestem niepoprawnym optymistą. Przylgnęło do mnie przezwisko maniek cekol tak się zawziąłem na robotę w kiblach a syf był straszny. Załoga widziała, że zasuwam to i łatwiej  było przekonać, że robimy to dla siebie. Przykro by mi było gdybym dowiedział się teraz, że ciężko pracowali, bo ich wkurzałem i chcieli mieć tylko święty spokój. Zmiana 1 zrobiła stołówkę, świetlicę i stał się cud i cała załoga, czyli wszystkie zmiany wzięły się za robotę i od tego się zaczęło. Okazało się, że nawet przekonałem największego pesymistę ze zmiany 1 chłopak położył glazurę w części warsztatu gdzie przypadło zmianie 1. Co za to miał, był podpadnięty i przy rozdziale nagród, oblizał się smakiem. Nie pomogło wstawiennictwo D-cy zmiany 1 i moje. Powiedział mi bym mu dał spokój na drugi raz. Jeden jedyny nie dostał nagrody z pracujących ze zmiany 1. Wszyscy tyrali. Co się dzieje, gdy D-ca JRG-4 przybywa na służbę z rana. dyżurny z wielką pompą i bardzo sprawnie melduje dowódcy sytuację w jednostce. On to lubi ma takie prawo. Wiesz, co ja miałem po tym zajściu 4 maja jak na mnie najechała załoga zaraz człowieka dołują czy to aspirant, podoficer czy strażak. Stary weteran a dał się tak poniżyć przy załodze  tak już jest nie mają jak odreagować to będą dokuczali zawsze coś się dzieje i o to chodzi musi być draka. Chcieliśmy założyć Związek Zawodowy 3 miesiące walczyłem ze statutem napakowałem się ideałami zachęcałem innych do dzieła. Wszystko się przedłużało stało się dla mnie zbyt wielkim ciężarem organizowanie Związku Zawodowego. wiedziałem, że nie mam do tego predyspozycji trzeba urodzić się działaczem. Do tego kłopoty finansowe nie z mojej winy i to wszystko zaważyło. Mam kilka próśb do D-cy z JRG-4 i chcę zakończyć to wszystko.
Prośba 1Uszanować autorytet swoich podwładnych w obecności niższych stopniem bez względu na sytuację w sprawach służbowych i oficjalnych.
Prośba 2 Wygospodarować jeden dzień w miesiącu na rozmowę z poszczególnymi zmianami celem wysłuchania napięć i zatargów powstającymi między zmianami, jak jest to możliwe rozwiązywać wspólnie. Nie unikać tematów drażniących
Prośba 3 Jeżeli jest to możliwe jak najszybciej wyznaczyć i zagospodarować pomieszczenie, w którym załoga po akcji będzie mogła odreagować i odstresować się. Na funkcjonowanie tego pomieszczenia środki finansowe organizować będzie dowództwo JRG-4 ponoszone koszty  nie mogą obciążać prywatnych portfeli załogi jednostki
Prośba 4 Uszanować to, że zmiana mająca dyżur w święta państwowe, w święta kościelne wolne od pracy, a w szczególności 4 maja odczuła te dni jako święto Unikać sprzątania koszar na tą okoliczność w dniu świątecznym. można to wykonać wcześniej. Uczulić organizatorów przyjęć PSP o zachowaniu na sali Szkoły Tańca prawidłowego i godnego obchodzenia wszelkich uroczystości. Proszę brać przykład z młodzieży ćwiczącej na tej sali. Powinny być trochę stonowane.
Prośba 5 Dbać o nasze finanse nie gorzej niż robią to inni Dowódcy z Warszawskich JRG nie dopuszczać do powstawania plotek więcej jawności.
Prośba 6 Zainteresować się, w jakich warunkach prowadzimy zajęcia sportowe.

To wszystko i nic więcej nie mam zamiaru nikogo zmieniać ja też nie lubię wszystkiego wykonywać, ale muszę. Z poważaniem niepoprawny asp. Mariusz Morawski D-ca sekcji zmęczony tą sytuacją i życiem zawsze gotowy nieść pomoc jak każdy strażak bardzo dumny z tego zawodu. Mając 52 lata jeszcze mogę coś innym przekazać choćby to by dumnie nosili głowę i wysoko.
 

Offline donhihotpsp

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 158
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #64 dnia: Maj 14, 2005, 18:22:08 »
Jeszcze jedno mi leży na wątrobie muszę powiedzieć. Jak przyjechali Strażacy z Nowego Yorku do nas na oddział. Ci, którzy działali przy wieżach 11 września. To było jak zwykle wielkie sprzątanie zrobiliście wszystko byśmy nie mogli z nimi porozmawiać parę zdjęć zrobiono z nami, ktoś zadał im parę pytań i zabraliście ich. Ani jedno nie padło pytanie z naszej strony. Nie mieliśmy najmniejszej szansy to uczynić Widziałem, że chcieli z nami pogadać byli bardzo nami zainteresowani nie otaczającymi ich oficerami. Chcieli do nas podejść. Obstąpiliście ich jak pszczoły plaster miodu i to wszystko. Na pewno z naszej strony padłoby pytanie ile zarabiają a my musieliśmy do tego wszystkiego pożyczać od innych kolegów ubranie bojowe czyste by ładnie wyglądać przed nimi i tak jest zawsze przy wizytacjach oficjeli. To też niech się zmieni. Mam to, co mi ojczyzna dała i nie wstydźmy się tego, że nie każdy z nas ma na wymianę ubranie bojowe. Jak się osmalimy przy akcji to z tym smrodem działamy do końca służby.  

BROKS

  • Gość
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #65 dnia: Maj 14, 2005, 19:04:21 »
To że przy wizytach ważnych gości trzeba strażaków ubrać w czyste lub nowe ubranie to jest praktykowane.......
Kilka lat temu do naszej JRG zawitał minister naszego resortu......
Żebyście wiedzieli jaki był popłoch w przygotowaniach.....sprzątanie na błysk....trzeba było prać NOMEXY....jak ktoś miał porwany albo przypalony to od ręki dostawał nowy!!!!! Z ubraniami koszarowymi to samo....kto miał już oszpecone to dostawał migiem nowiutkie!!!!!
Minister był, strażaków w pięknych ubraniach zobaczył i spytał???? Coś chyba mało pożarów macie bo wszyscy tacy czyści - zażartował  :lol: !!!!!!! I na co to było to alarmowe wymienianie ubrań????No fakt ci co dostali nowe ciuchy to się cieszyli!!!!
Zastanawiam się dlaczego tak ekspresowo nie wymienia się ubrań wtedy kiedy to naprawdę potrzebne???? Karmienie ministra bajkami że każdy strażak jest czysty i schludny jak na plakacie jakoś KADRZE nie wyszło :lol: !!!! Ministrowi widocznie nie przeszkadzałby usmalony ubiór strażaka.....Na codzień ile się trzeba nałazić z papierkami zanim nowe ubranie się dostanie....a to rozmiaru nie ma....a to magazynier na urlopie....H..J strzela dosłownie!!!! Kiedyś chłopak w JRG dopiero po dwóch tygodniach dostał nowe koszarówki ....dlaczego nie dostał od ręki tak jak inni przed wizytą ministra???<_< A to społeczeństwo przecież wystawia opinię strażakom a nie minister....to nie dla oficjeli powinno się schludnie ubrać strażaka a dla społeczeństwa aby nie oglądało obdartusów!!!!
No cóż donhihot....gdyby ci strażacy z NYFD dowiedzieli się jak wygląda struktura PSP i jak naprawdę NASZA FIRMA funkcjonuje to niejednego trzeba by było trzymać żeby nie upadł ze zdziwienia (na pewno nie pozytywnego zdziwnienia) :lol: !!!!!!!!!

Offline petertom

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 4
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #66 dnia: Maj 14, 2005, 20:00:47 »
czołem,też pracuję w wawie, i też od lat nie mogę zrozumieć dlaczego strażak po akcji ciągle nie ma się w co przebrać,ale jak trzeba pokazać(często trzeba - trzy komendy w wawie) to zawsze się coś znajdzie a ci w podartych mają się schować.zapomina się że to też jest mundur a nie drelich i że to nas ludzie zobaczą przy pracy
jeszcze raz Panie Aspirancie wszystkiego dobrego!

Offline unforgiven

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 10
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #67 dnia: Maj 14, 2005, 20:43:30 »
donhihotpsp
podziwiam cię człowieku że tobie jeszcze coś się chce .Biorąc pod uwagę wiek , który podałeś na pewno przepracowałeś w firmie już ładnych parę latek.Też mam na karku kilkunastoletni staż w PSP i niejedno widziałem.Co prawda nie odczułem tego co ty na wlasnym karku ale parę razy dali mi odczuć gdzie jest moje miejsce.No i od jakiegoś czasu gdy już zostało z górki pomyslałem sobie mam was w dupie!!!!Przestało mi się chcieć i tak nic się nie zmieni w tej instytucji.Czekam tylko pare lat i "sie masz wiktor"już mnie tu nie ma.Nie mam zamiaru odbierać nagród jubileuszowych za kolejne przepracowane dziesięciolecia jak pewien gostek z MSK z pewnego dużego miasta. No to na razie trzymaj sie i nie daj się.

Offline gambit

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 148
    • http://
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #68 dnia: Maj 16, 2005, 10:14:32 »
Nie chcę się rozpisywać w tym temacie, bo komentarze są zbyt oczywiste. Za jedyny niech posłuży tylko jeden. Właśnie o to chodzi przełożonym i to od najwyższego szczebla - zniechęcić ludzi do działania i wprowadzić totalny marazm. Łatwiej bowiem rządzić, przepraszam za słowo - "baranami" niż "jastrzębiami".
Ostatnie przesłanie do kolegi Morawskiego - Twoje zwycięstwo, nawet połowiczne będzie zwycięstwem tych, którym leży dobro STRAŻAKÓW.
I ostatnia prośba - nie zapomnij dzielić się informacjami z postępów Twojej walki na tym formum.

BROKS

  • Gość
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #69 dnia: Maj 16, 2005, 11:20:31 »
Łatwiej bowiem rządzić, przepraszam za słowo - "baranami" niż "jastrzębiami".....(gambit)

No pewnie, że łatwiej.....wśród "baranów" taki szef jest w stanie pokazać swoją siłę czyli wiedzę, umiejętności i inne mądrości nie napotykając żadnego sprzeciwu ani uszczypliwych i niewygodnych uwag....!!!!!
Przy "jastrzębiach" to sam wychodzi na "barana" jak się okaże że wokół niego są ludzie inteligentniejsi, widzący nieporadność swojego szefa i dodatkowo obrzucający szefa słusznymi uwagami.....do takich sytuacji dochodzi kiedy w szefie drzemie jeszcze myślenie z poprzedniego niezdrowego systemu....lub człek został szefem bo ktoś go wyciągnął za uszy i posadził na tym stołku nie patrząc, że poprzez taki wybór wystawia na pośmiewisko siebie i tego "barana" :lol: !!!! A wokół widać ludzi z zapałem do działania marzących o PSP działającej na odmiennych zasadach i w innej atmosferze między funkcjonariuszami!!!!!......Tylko, że jak "jastrząb" nie wejdzie w układ z kim trzeba to zawsze będzie odwalał czarną robotę za "barana", który będzie mu deptał po ogonie!!!!!  

Offline donhihotpsp

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 158
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #70 dnia: Maj 16, 2005, 12:24:56 »
Przepraszam każdego, kogo uraziłem. Ale mundur, który nosimy jest tak piękny, że warto poświęcić za niego nawet osobiste dobro. Mam duszę artysty chciałem namalować obraz. Nie ukrywam, że mam talent. Było nawet kilka przymiarek z mojej strony. Lecz doszedłem do wniosku, że tylko dzieci są w stanie namalować coś o nas. Temat jest tak trudny dla dorosłego człowieka. Do tego trzeba mieć czystą duszę, dzieciom przychodzi to łatwiej. O wojnie, o wojsku, o bitwach to miliony arcydzieł np. Bitwa pod Grunwaldem, można przytaczać w nieskończoność. A o nas tak niewiele, to świadczy o skali trudności. Mamy najpiękniejszy mundur w kraju. Żołnierz naraża się i ginie dla ojczyzny, ale i niesie śmierć ze sobą dla wroga. Strażak ginie, co tu ukrywać ma pecha przecież nie chce zginąć, bo ceni życie innych i swoje a my mamy to przeświadczenie, że nie na darmo zginął, poległ dla sprawy. My żyjący tworzymy historię, bo jest nam bardzo potrzebna. Temu, co zginął to wszystko jedno, w cierpieniach pozostaje tylko najbliższa rodzina. Najwyższy czas powiedzieć niektórym o tym, że trzeba mocno się pilnować. Przez ostatnie 20 lat JRG-4 w Warszawie nie jedno widziała, nawet śmierć pijanego wyższego oficera, który spadł ze schodów. Zrytą ziemię medalami, bo wódka powaliła nie jednego w mundurze galowym. Pogubione odznaczenia, pourywane sznury od munduru galowego po wielu oficjalnych uroczystościach. Wszystko jest w pełnym uroczystym podniosłym nastroju. Pełna kontrola spożycia alkoholu jak są Komendanci, kieliszeczek winka sączony przez godziny, na bardzo wysokim poziomie dyskusje, a jak ich nie ma to Ameryka. Kota nie ma myszy harcują. Ciekawe, co by napisały nasze żony gdyby dowiedziały się, że można wypowiadać swoje opinię na Forum strażaków. Moje trzęsienie na forum to mały wibratorek, przy tym, co one mają do powiedzenia. Panowie do tych nielicznych, Ja też nie umiem pić alkoholu, dlatego postanowiłem dla moich dzieci i dla sprawy zrobić przerwę przez 20 lat. Wytrzymałem 13 lat pozostało 7 lat. Jak dożyję to wytrzymam na pewno. Wiem, że obraziłem niektórych z nas, ale na wytłumaczenie mogę powiedzieć tylko, że byłem bardzo przejęty tym wszystkim oraz wzburzony.  Niekiedy nadgorliwość w przygotowaniach do uroczystości jest bardzo dla nas męcząca np. trzymanie nas w upale w hełmach nomeksach na placu kilka godzin, bo mają przyjechać amerykańscy strażacy to lekka przesada, takie zachowania długo się pamięta. Nie ma, co panikować poradzimy sobie nie będzie plamy, trochę luzu. Moim zdaniem D-ca JRG powinien ostatni jako gospodarz opuścić każdą oficjalną i nieoficjalną imprezę słyszałem, że jest za to wszystko odpowiedzialny, co dzieje się w jednostce. Coś o sobie. Nie jestem taki superman jak tu się wcześniej przedstawiłem, Na pewno są lepsi ode mnie na oddziale. Czasami jak mi coś się nie uda przy akcji, to mi koledzy doradzą pouczą a nawet mnie dobrze skarcą. Zdaję sobie sprawę, że nie jeden ma większe doświadczenie niż ja i więcej zrobił dla Jednostki. Kończąc proszę D-cę JRG-4 trzeba otworzyć się na ludzi. Samemu nic się nie zdziała. My tez chcemy się podzielić swoimi troskami i problemami i doświadczeniami. Od D-cy zastępu, D-ców zmian, po przez D-cy JRG, Naczelników, Komendantów taki los i obowiązek wysłuchiwać podwładnych.
Dzięki wszystkim za pomoc i wsparcie. Zgoda buduje niezgoda rujnuje.
Postanowiłem zaprzestać prowadzenie rozmów na ten temat. Mam nadzieję, że wszyscy zrozumiemy, że musimy być razem. Przepraszam D-cę, JRG-4 w Warszawie za niekiedy krzywdzące go moje zachowanie na Forum. Jakie to dziwne sam szukałem u kogoś honoru a zachowywałem się tak jakbym czasami go nie miał. Ten temat poruszony na Forum jest bardzo ważny „Jak nas widzą tak nas piszą”. Mam zapewnienie przedstawiciela Związku Zawodowego Solidarność, że Związek będzie czuwał nad sprawą by nam ulżyć w pracy, że przy najbliższych przewidzianych remontach będą starali się wpłynąć na dowództwo JRG-4 by nam ulżyć w problemach socjalnych jak zobaczą, że coś będzie nie tak. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie i przepraszam tych, co czują się urażeni. Ale mam jedną taką dziką satysfakcję. Ulżyło mi wywaliłem z siebie, co mi leżało od dawna na wątrobie. Może ktoś to zrozumie i stanie się lepszy przez to zamieszanie. Do Koleżanek i Kolegów czy warto było jak w moim przypadku tak się zachować. A może ktoś mi podpowie czy terapia szokowa musi być czasami uruchomiona a może należy wprowadzić taki mechanizm prawny by można było uniknąć takiej desperacji. Z poważaniem
Asp Mariusz Morawski
 

Offline Ogniowy

  • ASP. SZTAB W ST. SPOCZYNKU
  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 700
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #71 dnia: Maj 16, 2005, 15:43:43 »
Mariusz, to bardzo piękne, dojrzałe i mądre co napisałeś.
Nie potrzebuje  komentarza, więc powiem tylko jedno....Trzymaj sie chłopie, uważaj na siebie i wszystkiego dobrego...mury zadrżały i myslę że cos się zmieni w naszej Warszawce. Pozdrawiam  
A teraz to ja mam wszystko w ...... 
pamięci...

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Gdzie Jest Honor
« Odpowiedź #72 dnia: Maj 16, 2005, 21:24:18 »
Z uwagi na sugestie autora, oraz sprzyjający moment postanowiłem zamknąć ten wątek.
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.