Moja jednostka ostatnio jest chyba dośc nie lubiana przez KP. Posiadamy na wyposażeniu GCBA(jelcza 004, rocznik 1992), GBA(stara 660, do wymiany na 266 lub 244) oraz SLRt(VW t4, po "karosacji" w tamtym roku) i mamy w tym roku dopiero 3 wyjazdy :/ śmiech na sali, tym bardziej że zostaliśmy teraz wlączeni do KSRG. PSK nas nie dysponuje wogóle do zdarzeń, kilka przykładów, około 2 tygodnie temu, droga wojewódzka 725(leżąca na naszym terenie, 3km od jednostki)-ciężarówka wpada do rowu, na miejsce zdarzenia przyjeżdza PSP (oddalona o około 17 km) oraz sąsiednia OSP GBA (oddalona o około 5 km), kolejne zdarzenie, kilka dni przed wielkanocą, ta sama droga wojewódzka, samochód osoby wpadł do rowu dachując kilka razy, 2 osoby w stanie ciężkim, przyjeżdza tylko PSP(do miejsca zdarzenia miała około 25km, a my z 5km). Możemy nie posiadamy jakiegoś bardzo rozbudowanego zestawu hydraulicznego(holmatro kombi) ale chyba lepiej podjechac, zabezpieczyc terenen i zacząc rozcinac ew. udzielic pomocy medycznej niż nie zadysponowac nas wogóle.
W jednostce jest dużo chętnych osób do pomocy i w 95% wyjeżdzamy na 2 wozy, czas wyjazdu pierwszego to około 3-3,5 min.
Panowie jak można to zmienic, żeby nas dysponowali do zdarzeń na naszym terenie??