Autor Wątek: Okradani przez Komendanta Wojewódzkiego.  (Przeczytany 10773 razy)

Offline robn

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.349
Odp: Okradani przez Komendanta Wojewódzkiego.
« Odpowiedź #25 dnia: Lipiec 09, 2009, 00:11:29 »
Fanatyk, dyżur domowy to dyżur... w związku z:
a) wypadkiem kolegi w służbie,
b) dużą akcją,
mają prawo Cię ściągnąć z dyżuru. Godziny powinny być Ci za to dopisane do nadgodzin, bo w przypadku: ad a) jesteś na służbie - zastępujesz kolegę - wpis do książki podziału bojowego,
ad b) jesteś w akcji - masz to udokumentowane w książce podziału, SWD (jako ilość strażaków)
więc to są godziny do oddania,
proste, pozdr
EGO = 1 / wiedza

Offline wolansky

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 50
Odp: Okradani przez Komendanta Wojewódzkiego.
« Odpowiedź #26 dnia: Lipiec 09, 2009, 08:35:12 »
a co ma mieć powódź do "zwracania" ponadnormatywnych godzin? przeciętnie 40h/tydz. w okresie rozliczeniowym, maks. 48h/tydz. i koniec pieśni; do wielu jeszcze nie dociera że nie można iść do służby trzy razy pod rząd...
Witam. A to z jakiego niby powodu można pełnić tylko 3 służby z rzędu? Służąc max 48H/tydz. pierwszą służbę mając w środę wychodzi 6 służb.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 09, 2009, 08:47:15 wysłana przez wolansky »

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Okradani przez Komendanta Wojewódzkiego.
« Odpowiedź #27 dnia: Lipiec 09, 2009, 23:06:44 »
kol. wolansky - zapoznaj się proszę z pojęciem "tydzień pracowniczy" oraz "doba pracownicza", pomyśl trochę i będziesz wiedział dlaczego tak napisałem; jeżeli twój tydzień pracowniczy rozpoczyna się w poniedziałek, do służby idziesz w środę i sobotę, to przepracowałeś w tym tygodniu 48h; mądry dowódca zmiany zaplanowałby Ci kolejną służbę dopiero na piątek w następnym tygodniu (miałbyś w tym tygodniu 24h służby); w trzecim tygodniu masz zaplanowaną służbę w poniedziałek i niedzielę, czyli robisz 48h lub 40h w zależności od tego jak będziemy liczyli tydzień (od 8.00 w poniedziałek, czy od 0.00); w pierwszym przypadku wychodzisz na te magiczne "przeciętnie 40h/tydz." w ciągu trzech tygodni, w drugim w ciągu czterech; oczywiście teoretycznie w tym trzecim tygodniu mógłbyś mieć zaplanowaną służbę w czwartek, ale już na pewno nie w czwartek i w niedzielę, ponieważ przekroczyłbyś 48h/tydz.; na czwartek mógłbyś mieć ewentualnie zaplanowany dyżur domowy, ale jeżeli byłaby konieczność "ściągnięcia " Cię do służby, to licząc tydzień od 8.00 w niedzielę musiałbyś mieć wolne nawet jeżeli zostałbyś "ściągnięty" na jedną godzinę - jeżeli tydzień liczylibyśmy od 0.00, to wolne w niedzielę (bezdyskusyjne) dopiero po ośmiu godzinach "ściągnięcia" z dyżuru;
już bardziej łopatologicznie się tego nie da:)
oczywiście tydzień pracowniczy nie musi rozpoczynać się w poniedziałek i teoretycznie można mieć zaplanowane trzy służby pod rząd, ale konsekwencją tego jest zagęszczenie dni wolnych w późniejszym okresie, z kolei konsekwencją braku tego zagęszczenia są właśnie wasze "nadgodziny"; kumulacja dni wolnych wbrew pozorom i powszechnym odczuciom jest niekorzystna dla strażaka, a przekonać się o tym można biorąc ZLA na okres z taką kumulacją:wacko:
dlatego uważam że najrozsądniej jest planować dwie służby pod rząd i wolna - czysto, przejrzyście i pozostaje pole manewru na wypadki losowe
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline wolansky

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 50
Odp: Okradani przez Komendanta Wojewódzkiego.
« Odpowiedź #28 dnia: Lipiec 10, 2009, 22:16:45 »
kol. lang. Sam chyba nie rozumiesz co piszesz. Tydzień pracowniczy może zaczynać się w dowolnym dniu tygodnia jak wiesz i trwa 7 dni. Przykład dałem tak prosty, że powinieneś go zrozumieć.
Przyjmujemy, że tydzień zaczyna się w poniedziałek o godz. 0:00, a strażakowi wypada pierwsza służba w środę (to tylko przykład dla pokazania możliwości 6 służb z rzędu).
I tydz - służba śr, so - 48h
II tydz - służba  wt, pt - 48h
III tydz - służba pn, cz - 48h
III/IV tydz - niedziela ws, służby(lub ws i dyżury) śr ...
Jest to tylko przykład, że można mieć więcej służb pod rząd. Rozliczenie czasu jest półroczne a nie miesięczne jakbyś nie wiedział. Dyżury domowe mogą być pisane na kolejnych ws-ach.
Chłopie większej łopaty to nie mam dla Ciebie.
Pozdrawiam

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Okradani przez Komendanta Wojewódzkiego.
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 10, 2009, 23:46:35 »
róbcie tak dalej a ilość "nadgodzin" będzie wam rosła... przecież okres rozliczeniowy to całe sześć miesięcy, zdążymy wyjść na 40; ja jednak pozwolę sobie się z tym nie zgodzić; przy takim planowaniu służby PB będzie bity na urlopach i na chorobowych, a pod koniec okresu rozliczeniowego okazać się może, że jest konieczność przyjścia do służby; oczywiście "ku chwale"; nie wiadomo tylko czyjej...
mała modyfikacja Twojego przykładu (ale przyjmujemy, że tydzień pracowniczy rozpoczyna sie w poniedziałek o 8.00 - komentatorzy prawa pracy i inspektorzy z PIP nie są co do tego zgodni, ale ta opcja jest bardziej logiczna w systemie zmianowym):
I tydz - służba śr, so - 48h
II tydz - WS (DD)  wt, służba pt - 24h
III tydz - służba pn, WS (DD) cz, służba nd - 48h
i powtarzamy od I tydz. Nie uważasz, że jest to bardziej przejrzysty harmonogram, który nie krzywdzi strażaków w momencie wykorzystywania urlopu lub absencji chorobowej?
Przy Twoim sposobie planowania po trzech tygodniach strażak ma 24h ponadnormatywne, przy moim wychodzi na 0. Przy Twoim biorąc urlop od środy w pierwszym tygodniu w wymiarze 15 dni do służby stawia się w trzecim tygodniu w czwartek (strażak codzienny sześć dni później), przy moim sześć dni później (jak strażak codzienny). Dostrzegasz różnice?
Pójdźmy dalej - przy Twoim sposobie planowania niedziela w trzecim tygodniu musi być wolna - co do tego jesteśmy zapewne zgodni. Dalej widziałbyś WS, DD albo służbę - wg uznania. w czwartym tygodniu może być zaplanowane 0h (środa i sobota wolne - wtedy strażak ma wirtualne 16 "niedogodzin"), 24h - 8 "nadgodzin, lub 48 - po miesiącu nasz strażak z podziału ma już 32h ponadnormatywne, które w ciągu najbliższych pięciu miesięcy muszą mu zostać oddane. Powtórzmy to jeszcze w drugim i trzecim miesiącu okresu rozliczeniowego i okazuje się, że do oddania jest 100h w ciągu trzech miesięcy. 100h!!! 4 x WS pod rząd! przewraca im się w głowach na tym podziale... a przecież mogło być tak przejrzyście i ładnie jakby to widział lang, ale kol. wolansky wie swoje i dużą łopatą chłopu to wytłumaczy:)
A może kol. wolansky jest takim 11, który strażakom na zwolnieniu lekarski zmienia harmonogram, i okazuje się, że akurat na 12 dni absencji mieli zaplanowane 4 x WS...? Do tego właśnie może doprowadzić brak proporcjonalności w planowaniu służb. W każdym z sześciu miesięcy rozliczeniowych należy pilnować by ilość godzin ponadnormatywnych dążyła do zera, gdyż w przeciwnym wypadku może się okazać, że ostatni miesiąc to same WS. Dla całej zmiany. Nic tylko zamknąć strażnicę i wywiesić kartkę "Wrócimy po zakończeniu okresu rozliczeniowego". Okres rozliczeniowy nie ma kol. wolansky aż sześciu miesięcy, a tylko sześć miesięcy.
Odnoszę wrażenie, że mój przydługawy wywód do większości nie trafi, ale trudno:)
Na zakończenie pragnę tylko zauważyć, że okresie dziewięciu dni na który składa się cykl zaproponowany przeze mnie (S,S,W) przy czasie służby 40h/tydz. średnio trzeba przepracować 45h nieuwzględniając świąt. To sprawia, że po ośmiu takich cyklach (dwa i pół miesiąca) wychodzi dodatkowa WS-ka, a uwzględniając święta, to tych dodatkowych WS w okresie rozliczeniowym wychodzi łącznie ok. 5-6. System planowania służb przedstawiony przeze mnie jest przejrzysty i co najważniejsze proporcjonalny. Planowanie służb nie uwzględniające proporcjonalności nieuchronnie doprowadzi do utraty kontroli nad ilością "nadgodzin" nie mówiąc już o polu do nadużyć (ze zwolnieniami może to działać w obie strony - herbatnik dowódcy zmiany miał zaplanowane 4 x WS, ale zdarzyło mu się chorobowe, więc jakimś cudem okazuje się, że miał się cztery razy stawić do służby).
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie