Mnie najbardziej interesuje jaka teraz będzie się rozgrywała przepychanka - kto jest winny, czy ten, który wybudował ten hotel (a wg. obowiązujących wówczas przepisów - lata 70-te, byc może spełniał warunki), czy ten, który go przekazał dla gminy bez dokumentacji technicznej, czy burmisrz, który nie mając gdzie upchnąć ludzi po eksmisjach, ludzi o niskich uposażeniach, lub wogóle bez pracy, ludzi z problemami alkoholowymi itd. zrobił to, co w danej chwili doraźnie rozwiązywało problem, czyli zasiedlił ten budynek, być może po tyłku dostanie też nadzór budowlany (oni nie wiedzieli, że budynek jest w złym stanie, nie wpłynęło żadne pismo, do Prezydenta RP też nie wpłynęło żadne pismo o tragedii, nikt z Rządu nie zadzwonił, a dowiedziawszy się z mediów o sytuacji wybrał się na miejsce samochodem, bo u Donka nie było miejsca w śmigłowcu).
Farciarzem nie jest też dowódca, który zajechał tam jako pierwszy,czy nasi super eksperci z KG nie wynajdą żadnych niedociągnięć w sposobie prowadzenia akcji? Chociaż przy takiej chujni, mało to mógłby powiedzieć,że akcja była prowadzona, ona żyła swoim życiem (trzymam za Was kciuki chłopaki z Kamienia Pomorskiego!).
Na różnych forach rozgrywa się dyskusja wszelkiej maści "ekspertów od pożarnictwa" o prawidłowości prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych i zabezpieczeniu przeciwpożarowego budynku. W TVP Info prym wiedzie koleś, któremu podobno "strażak sprzed drzwi uciekł", ja rozumiem, że jest to medialne i dlatego TV w kółko pokazuje reportaż z wypowiedzią tego gościa i jeszcze rogoryczonej kobietki, ludzi nie muszą znać wszystkich aspektów tej akcji, nie ogarniają całości zdarzenia, a tylko fragment, którego byli współuczestnikami, ale żaden z dziennikarzy nie zainteresował się wyniesionymi z budynku butlami z gazem z budynku, który był wyposażony w sieć gazową (tak mi się wydaje, oglądając zdjęcia). Jestem ciekaw również, czy ktokolwiek zainteresuje się, że w naszej formacji obowiązuje taktyka działań gaśniczych rodem z PRL-u, kiedy w straży pracowało po dwukrotnie więcej strażaków na zmianie służbowej niż obecnie.
Obowiązujące od stycznia 2009 roku rozporządzenie BHP może stanowić cenny materiał do obrony tyłków sznaownych kolegów z Kamienia Pomorskiego - jeśli ktoś ma tam kolegów to podpowiedzcie im, a jestem pewien, że najbliższe dni, jak nie tygodnie, to będzie dla nich prawdziwy test znajomości przepisów - szczególnie dla dowódcy akcji.