swego czasu dostepny byl wykaz sprzetu dodatkowego do uzytku dla ratowników ksrg,
1. Worek samorozprężalny typu SMART BAG.
2. Rurka krtaniowa.
3. Nosze podbieraki.
4. Opatrunek wentylowy na rany klatki piersiowej.
5. Kamizelka - szyna kręgosłupowa.
6. Nosze koszowe z opcjonalnymi pływakami.
7. Jednorazowa maska krtaniowa.
8. Podgrzewacz mieszaniny oddechowej.
9. Ogrzewacz konwekcyjny ciała.
10. Wskaźnik CO2.
11. Nosze typu SKED.
12. Szyna wyciągowa.
13. Szyny i materace podciśnieniowe.
14. Aspirator ASPIVENIN lub o podobnym działaniu.
15. Defibrylator automatyczny.
16. Defibrylator szkoleniowy.
17. Manekin dziecka do nauki resuscytacji.
18. Kieszonkowa maska do sztucznej wentylacji z zaworem.
pomijajc manekina
w sumie troche tego jest i jak ktos sie by sie wzial solidnie za szkolenie, zdobyl sojusznika np w postaci najblizszego SOR lub pogotowia.
karetki gorzej wyposazone jezdza np w stanach jako systemowe ale rowniez jako wolontariackie. w zaleznosci od mozliwosci i potrzeb dyzury moga calodobowe, w okreslonych godzinach oraz na pager.
jak pewnie wiecie w niemczech i paru innych krajach istnieja cos takiego jak first responder, są to samochody osobowe lub motocykle wyposazone tak samo jak karetki ale dojezdzajace albo szybciej, albo do pomocy zespolom ( bardzo często jest do paramedyk najwyzszego poziomu lub lekarz). nie maja noszy wiec wozic pacjentow nie moga. byc moze dla zespolow osp czy innych organizacji spolecznych wozenie poszkodowanych do szpitala nie jest az tak wielka potrzeba ich regionu. byc moze tylko dojechanie do pacjenta i zabezpieczenie go bedzie wystarczajace.
natomiast nikt nie moze mowic o transporcie medycznym a jedynie ewakuacji z miejsca zagrozenia- o tym mowilismy juz wielokrotnie.
wyszkolenie- niestety polskie prawodastwo jest dosyc ograniczone jesli chodzi o uprawnienia- albo ratownik medyczny albo ratownik po kursie kwalifikowanej pomocy. ten pierwszy z reguly z reguly rzuca sie w wir pracy zawodowej -300 h miesiecznie, ten drugi ma dosyc ograniczone kompetencje.
mamy za to bardzo duzio kursow dodatkowych, nie dajacyh zadnych uprawnien ale rozwijajacych szereg umiejetnosci.
i jeszcze jedno- nie dajmy sie zwariowac, ktos musi wspomagac finansowo takie cos, na NFZ nie ma co liczyc bo oni sa pewni swego zdania, ze wszystko jest ok
i nie ma ptorzeby sie wyglupiac na jakies inne karetki itp bo pare minut w ta czy w tamtą...
btw mialem kiedys przyjemnosc byc na wyspie Arran, jezdzil tam dwuosobowy paramedyk starym LT. wyspa niewielka ale troche tego tam jest.
w samochodach policji byly AED oraz zestawy pierwszej pomocy....