Tachi nie zgadzam sie z Toba. Jezeli chodzi o 1 punkt, to kolega mowil mi ze z dowódcą bardzo dobrze im sie uklada, nikt nikogo nie chce tam zatyrac, popprostu mają godzinke dziennie cwiczen, i nie chodza i nie ucza sie w kolo rozwijac wezy..., nie wiem czy wiesz ale podczas cwiczen, nie tylko doskonalisz swoje umiejetnosci, ale rowniez sprawdzasz sprzet, ja w takim zwyklym OSP, wczoraj mialem cwiczenia, jakies tam rozwiniecie, i juz znalezlismy jakas wade sprzetu, mianowicie, w jednym z wezy, przy nasadzie brakowalo kła [_[ niby takie nic... heh ale pozniej podczas prawdziwej akcji, ten "glupi kiel" moglby narobic jaj...
a jezeli chodzi o bieganie z wezami, mowisz ze to nie ma "sęsu" moim zdaniem ma to sens, bo bycmoze jest to jedyna okazja dla niektorych strazakow, aby utrzymac jakas tam forme fizyczna...
pozdrawiam