Powtórze to po raz kolejny. Ekwiwalent jest problemem, którego nie da sie łatwo rozwiazać. Może niektórych to zaskoczy, albo sflustruje, ale ja i uważam, że ekwiwalentu nie powinno być, w końcu jesteśmy ochotnikami. W naszej gminie nie ma czegoś takiego jak ekwiwalent. Co po niektórzy by pewnie chcieli.
Uważam natomiast, że pieniądze które gmina daje na ekwiwalent powinny iśc w modernizacje i kupno sprzętu. Wtedy nie było by sporów pomiędzy tymi, którzy zdązyli do akcji, a tymi ktyórzy nie i są wkurzeni że nie zarobią paru groszy, bo o takich sytuacjach też słyszałem.
Oczywiście jeżeli mówimy o tym, że ochotnik zwalnia się z pracy bo jest alarm, to takiemu ochotnikowi powinna być wypłacana rekompensata za nie obecność w pracy. Ale tylko takiemu! Reszta pieniądzy powinna iść na szkolenia, modernizacje sprzętu itd.
Napewno takie załątwienie sprawy ekwiwalentu było by z korzyścią dla wszystkich.
Pozdrawiam