Autor Wątek: Jak to jest możliwe??  (Przeczytany 18085 razy)

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #50 dnia: Marzec 26, 2009, 10:58:55 »
Tylko, że Wy to robiliście na bazie pewnych sporych doświadczeń i licznych szkoleń.

U mnie (OSP) po zakupie pierwszej hydrauliki próbowaliśmy szkolić się sami - wiadomo jak jest z wrakami - trudno. PSP wcale się nie interesowało co się z tym u nas dzieje. Do wypadków w naszym rejonie dysponowana była tylko PSP. Na pytania przez radiotelefon czy możemy pojechać do wypadku, który wydarzył się 500 metrów od naszej remizy była pogardliwa odpowiedź - "nie martw się, jakoś poradzą sobie sami" aż któregoś pięknego dnia w powiecie zdarzyły się 3 wypadki jednocześnie i dyspozytor nacisnął przycisk. Koledzy pojechali do wypadku z jedną śmiertelną i kilkoma poważnie rannymi. Co by zrobili, gdyby akurat nie było w zastępie strażaka z PB z PSP z dużym doświadczeniem? Możliwe, że to samo co opisywani tu. Opisuję te historyjkę n-ty raz na forum bo ciągle mnie przeraża.

Myślę, że nie wolno wysyłać do wypadku jednostki bez doświadczenia, żeby sama działała ucząc się w akcji. Za dysponowanie odpowiada PSP. W przypadku zakupu hydrauliki jednostka musi się przeszkolić ale także zdobyć doświadczenia w akcjach pod okiem doświadczonych jednostek, czyli najpierw być dysponowana do wszystkiego co się da, ale razem z zawodowcami. Samodzielne akcje mogą przyjść z czasem.
Możliwe, że gdyby w omawianym przypadku próbowali coś zrobić to rozmawialibyśmy tu o tym, że poszkodowany został przygnieciony albo strażak trafił na SOR po wystrzale poduszki. Tak źle i tak niedobrze.

Czy uważacie, że jednostka OSP bez doświadczonych ludzi może kupić hydraulikę i samodzielnie przygotować się do działań w czasie wypadku?

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #51 dnia: Marzec 26, 2009, 11:17:13 »
Tylko jak zgrać czasy dojazdu jednostek OSP i PSP oddalonych od siebie o kilkanaście km.?
tak jak tu, PSP jechało, ale OSP była wcześniej - i co robić jak dojechałem ale zawodowców nie ma jeszcze? człowiek umiera, ratownicy medyczni bezradni bo nie ma dojścia, tłum obserwatorów coraz bardziej wściekły.
A teraz odmienna sytuacja, PSP już na miejscu, dysponujemy OSP, niech dojadą popatrzą, uczą się. OSP dojeżdża a tu już po zawodach.

I pamiętajmy jeszcze, że PSP to nie alfy i omegi.
Czasem strażak pracujący na jednostce w dużym mieście przez kilka lat(!!!) nie widzi "porządnego" wypadku. 2 razy do roku potnie samochód na szrocie. I kiedy wreszcie pojedzie to trudnej akcji, no cóż, lekko nie jest ale się działa.
Ratownicy w PSP również mogą polec chociażby na stabilizacji samochodu, zdziwić się, jak wystrzeli poduszka czy nabój pneumatyczny.. tu nie ma reguły.
Dlatego ważne są same ćwiczenia, a zakup specjalistycznego sprzętu powinien przede wszystkim wymuszać ich przeprowadzenie, a dopiero po tym sprzęt powinien trafić na wóz. I do tego sukcesywnie co jakiś czas ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć.
« Ostatnia zmiana: Marzec 26, 2009, 11:27:43 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 26, 2009, 12:16:35 »
Przydało by się rzucić światło na włączanie jednostek do KSRG.

Dawno temu, po Kuźni Raciborskiej, kiedy tworzono system, OSP były raczej słabe w porównaniu z dzisiejszymi. Zarówno pod względem wyposażenia, przeszkolenia jak i co najważniejsze w tym wątku zapału i praktyki w działaniach przy zdarzeniach drogowych.
Ktoś na górze wymyślił, że jednostka włączona do KSRG powinna posiadać min. dwa samochody gaśnicze (upraszczam tutaj wymagania) potem swierdzili, że dobrze by było, żeby OSP w KSRG posiadały też narzędzia hydrauliczne - no bo są to przecież jednostki najlepsze.
Tylko czy rzeczywiście najlepsze?
Przukładów mógłbym podać ok. 10 ale na razie podam jeden:
KSRG trzeba było z oczywistych względów rozlokować strategicznie - do systemu najchętniej włączano jednostki znajdujące się w pewnej odległości od JRG, np. jednostka X o której chcę napisać. Byli wtedy zwykłą OSP jeżdżącą do stert słomy czy stodół. Jeździli ubrani po cywilnemu bo komu by się chciało zakładać "moro". Ale lepszych jednostek w gminie nie było bo poziom był wszędzie podobny - więc dostali się do KSRG "odgórnie" i pewnego pięknego dnia zajechały do jednostki piękne, nowiutkie zapakowane w folijkę narzędzia hydrauliczne. Nie było ich na czym zamontować więc przez 3 lata!!!! leżały w rogu garażu UWAGA! przewody hydrauliczne poskręcane i poplątane razem ze starymi spodniami od dresu i dwiema pustymi butelkami po "Czystej". Kiedy dostali "Lublina" zamontowali narzędzia i teoretycznie byli jednostką mogącą działać przy zdarzeniach drogowych. Nie dbali o wyszkolenie swoich strażaków a narzędzia traktowali jak zło konieczne które musieli dostać z racji "przydziału" ale nie bardzo chcieli je obsługiwać.
W te rejony w dalszym ciągu pędzi PSP bo wie że nie ma na kogo liczyć, mimo że dojedzie po ok. pół godziny ale taka jest niestety smutna prawda.

I proszę zrozumieć, że nie mówię, że ta opisana na początku wątku OSP własnie taka jest - bo byc może wyrządził bym im wielką krzywdę. Chcę tylko pokazać, że historia KSRG wcale nie jest taka różowa. I że takie OSP jak opisana przeze mnie istniają.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #53 dnia: Marzec 26, 2009, 12:30:17 »
Ale Panowie zatoczyliśmy koło i tak naprawdę do niczego nie doszliśmy i nie dojdziemy .  Zawsze były  są i będą przypadki te bardzo negatywne i bardzo pozytywne .  Jest zbyt wiele elementów mających na nie wpływ i trudno wymyślić  złoty środek . Niestety za wiele zależy na obecnym etapie organizacyjnym od ludzi , ich woli , zaangażowania i zrozumienia problematyki . I  nie można tu wieszać psów na konkretnych ludziach , czy jednostkach . Jest Burmistrz/Wójt odpowiedzialny za bezpieczeństwo na swoim terenie , jest PSP , jest ZOSP no i są OSP z swoimi członkami i Zarządami i jeśli nie będzie zależało minimum większości na rozwiązaniu pewnych problemów , i nie będą mieli również świadomości w pewnych obowiązków to możemy tu jeszcze pisać i pisać

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #54 dnia: Marzec 29, 2009, 00:06:20 »
Pewnie, że można pisać i pisać. Po co jednostka OSP zakupiła zestaw hydrauliczny, żeby się nim chwalić, czy nieść pomoc. Nie wciskajcie kitu, że dostali i wzięli bo nie mieli innego wyjścia. O taki zestaw trzeba się starać, chodzić prosić, kombinować kasę. Nie mogli się w tym czasie przeszkolić w pobliskiej PSP. Kto tam przyjechał. Nawet na kursie podstawowym OSP mówi się o takich rzeczach i uczy obsługi. Co nie mieli kursu podstawowego, może też nie mieli ubezpieczenia i badań lekarskich i byli drużyną młodzieżową. Lepiej nich przekażą hydraulikę do innej jednostki OSP, która będzie wiedziała co z tym zrobić. Macie zbyt wybujałą wyobraźnię, co do samego zdarzenia. Przyjechali i nic nie zrobili, to cała prawda. Mogli przynajmniej wykonywać swoje czynności oszczędnie i w ten sposób zyskać na czasie, a nie stać, a gdyby PSP z różnych przyczyn nie dojechała. Na miejscu byli ratownicy medyczni, oni zajmowali się rannymi. Nie było by im łatwiej gdyby mieli ich na desce. Co to za podejście, że i tak by nie przeżyli. Następnym razem uwzględnijcie to w swoim rozpoznaniu, a akcje będą trwały krócej. Podobnie z pożarami, oszacujcie ile się jeszcze spali do momentu lokalizacji, a nie będzie trzeba węży rozwijać. Po powrocie ze zdarzenia przy którym obsługują jeden z odcinków i nie znają całej sytuacji później na różnego rodzaju forach wypisują jacy są odważni, waleczni, niezastąpieni, mądrzy, wyszkoleni, a PSP to dno, nieuki, miernoty. A tera co PSP jest winne, że ktoś kupił zabawkę za kilkadziesiąt tysięcy i9 nie potrafi jej obsłużyć. Co do szkolenia, to nie tylko PSP musi chcieć. Prowadzę je na co dzień. Wiecie jak wyglądają; na 100% zapisanych na kurs przyjeżdża 75%, z tego 25% się spóźnia, a 25% znika w czasie przerwy. Wiedzą dobrze jaki jest plan zajęć, a przyjeżdżają w cywilkach. Ja też przyjeżdżam z wolnego i nikt mi za to nie płaci. Przykłady można by mnożyć. Nikt nigdy nie spytał czy mogą przyjechać się podszkolić, poza obowiązkowymi szkoleniami. Zasłanianie się problemami na górze niczego nie rozwiązuje. To na tyle. Teraz możecie psy wieszać.
Pozdrawiam
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline Krzyś Mila

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 558
  • By zawsze wracać z tarczą i z dumą nosić mundur...
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #55 dnia: Marzec 29, 2009, 13:44:14 »
Witam

Tymczasem jest tak, że np. strażacy OSP/PSP po kursie KSRG, mogą jako wolontariusze jeździć karetkami ratownictwa medycznego jako członkowie zespołu ratowniczego.

Ja również jestem takim wolontariuszem i wiem, że nie ma lepszego sposobu na szkolenie niż dołożenie praktyki pod okiem fachowców do już posiadanej teorii.

Proszę o podanie podstawy prawnej odnośnie tego, iż ratownicy po kursie KSRG mogą jeździć w ZRM
i Jeśli mówisz, że jesteś takim wolontariuszem to w jaki sposób to załatwiłeś ? poszedłeś do SOR i zagadałeś jakoś ? Jeśli możesz to opisz to

pozdr

W poście, który cytujesz jest o podstawie prawnej. To prawda, że nie wiele, ale taka jest teraz sytuacja.

Tak poszedłem i zagadałem. Następnie:
- Straż zapłaciła za szczepienia (tężec, żółtaczka) przyszłym wolontariuszom (przy okazji mogli takie badania zrobić wszyscy strażacy OSP, według potrzeb)
 - Straż zakupiła ubrania dla wolontariuszy
 - Straż wykupiła ubezpieczenia NW I OC dla Wolontariuszy. (przy okazji straż wykupiła dla siebie ubezpieczenie OC)
 - Straż właśnie wysyła strażaków (nie tylko wolontariuszy) na kurs BLS i obsługi AED.

Strażacy wchodzą w skład ZRM jako dodatkowa osoba, a nie w zastępstwie  ratownika.

Mniej więcej tak to wygląda.

Nie jesteśmy jedyną strażą, w taki sposób współpracującą z tym pogotowiem.

Jakbyś miał jakieś jeszcze pytania, to służę odpowiedzią.

Pozdrawiam

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #56 dnia: Marzec 29, 2009, 14:54:50 »
No wszystko się zgadza Panie DEX tylko jakimś sposobem PSP miała dalej i dojechała po OSP co potwierdza przydatność istnienia OSP , tylko trzeba sprawić żeby ta OSP była wyszkolona , a to niestety również Kolegi zadanie .  Wiec żal do siebie za sytuacje również proszę mieć .

Pozdrawiam

Offline rafal.bula

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.953
    • JRG SGSP
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #57 dnia: Marzec 29, 2009, 15:11:21 »
Powoli ta dyskusja zmierza w złą stronę.

Przychodzi do jednostki sprzęt więc uczę się jego obsługi. Dla mnie wytłumaczenie że "nikt nie przeszkolił" mija się z ideą niesienia pomocy. Nikt nie przeszkolił? Trudno, to oddzielny temat.
Ale wtedy sam czytam instrukcję obsługi, szukam porad w literaturze, internecie, ćwiczę ze sprzętem na sucho w remizie. To dlatego że ten sprzęt ma mi pomagać nieść ratunek i sam sobie bym nie wybaczył sytuacji, gdzie zaszła konieczność użycia jakiegoś sprzętu a mi się nie chciało z tym zaznajomić.

Dyskusja o szkoleniach, nie twierdzę że niesłuszna ale to zupełnie inny wątek. W tym jest jedynie odwracaniem kota ogonem

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #58 dnia: Marzec 29, 2009, 15:25:22 »
Ale ci strażacy powołali się na brak szkoleń czyli ktoś im to wbił w głowę i liczę że to nie byli funkcjonariusze PSP, co z drugiej strony nie zdziwiło by mnie – więc o szkoleniach mowa .

Pomijam że na kursie podstawowym OSP nie uczy się taktyki , ani użycia narzędzi hydraulicznych – niema tego w programie – jest osobny kurs ratownictwa technicznego do którego zorganizowania jest zobowiązana dana KP/KM PSP i pytanie czy co roku w tej KP były organizowane takie kursy,  a co z tym związane strażacy mieli okazję wyszkolić się w tym zakresie . I dopiero wówczas możemy wrócić do winy OSP .

Pozdrawiam

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #59 dnia: Marzec 29, 2009, 17:08:08 »
Miko ale za brak wyszkolenia oni sami odpowiadają bo nie myśle aby takowe nie były przez tamtejszą KP organizowane.
A jeśli nie były to znaczyło by że wszystkie jednostki OSP w tamtym powiecie są nie wyszkolone. A jednostka nie działa dopiero od roku.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 29, 2009, 17:57:43 »
No to ustal czy było organizowane szkolenie – bo z moich doświadczeń szansę taką oceniam na 25% - a może kolejną ankietę mam przeprowadzić – już kiedyś jedną zrobiłem na temat przepływu informacji przez wydziały czy komórki operacyjne KP/KM do JRG i OSP - dane były porażające .

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 30, 2009, 13:22:45 »
Znalazłem na wp.pl artykuł nieco związany z tym tematem:
Cytuj
Rodzina zginęła w płomieniach na oczach policji

Trzy osoby zginęły, w tym kobieta w ciąży, po tym, jak w jednym z domów w Highfields w północno-wschodniej Anglii wybuchł pożar. Przybyli na miejsce policjanci do czasu przyjazdu strażaków nie zrobili nic, by pomóc wołającej o pomoc rodzinie - podaje "Daily Mail".
Ogień wybuchł krótko po północy. W pożarze zginęła 25-letnia ciężarna Michelle Colley, jej mąż i trzyletni synek. Pięcioletnia dziewczynka walczy o życie w szpitalu.
Sąsiedzi rodziny twierdzą, że Michelle Colley z okna wzywała pomocy, jednak funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań, by spróbować pomóc rodzinie uwięzionej w płonącym budynku. - Chcieliśmy sami jakoś pomóc, ale policjanci nie pozwolili nam się zbliżyć. Byliśmy skłonni zaryzykować własne życie, by uratować dzieci, jednak funkcjonariusze po prostu nam nie pozwolili. Mogliśmy je uratować - mówią z żalem znajomi rodziny.
Policjanci twierdzą, że nie mogli nic zrobić, bo musieli czekać na przybycie strażaków. Takie są policyjne procedury.
Zbyt mało szczegółów aby oceniać sytuację , ale ostatnie zdanie daje sporo do myślenia.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 30, 2009, 15:35:25 »
A jakie szkolenia organizowane są w JRG z zakresu obsługi sprzętu hydraulicznego?
Jeżeli jednostka nie ćwiczy we własnym zakresie, to ratownikom pozostaje to, czego nauczyli się na kursie podstawowym, podoficerskim etc.
Czyli ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia.
Jednostka ochotnicza również tak powinna podejść do tematu.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 30, 2009, 20:06:27 »
Zero-11 obudź się - ty nie porównuje JRG z OSP na bazie metodyki szkoleń – bo w JRG są aspiranci , oficerowie , starzy ogniomistrze – dowódcy zmian , dowódcy JRG  itd. – jest kadra , w większości polskich OSP Naczelnicy nie mają stosownych kursów , kursy ratownictwa drogowego są incydentalne bynajmniej  w wielu miejscach kraju , duża część OSP jeździ bez kursów podstawowych – bo inaczej nikt by nie wyjechał . Kto ma ich uczyć – w demokratycznych wyborach maja wybrać wykładowcę .  W tym kraju PSP została zobowiązana do szkolenia OSP , podpisano stosowne porozumienia i  programy szkoleń – a w konsekwencji  jak sobie KP/KM  wyszkolisz tak ma – a ochotnik i jego poziom wyszkolenia świadczy w bezpośredni sposób o jednostce PSP pod którą podlega .  I jest to zauważalne , wręcz widoczne .
Pozdrawiam

Offline remfire

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.049
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 30, 2009, 21:25:29 »
Miko, przecież to punkt widzenia wielu osób - aby nie powiedzieć większości.  Jeśli chodzi o obowiązki, odpowiedzialność itp to OSP ma być taka sama jak PSP , natomiast jeśli chodzi o cokolwiek dla OSP - to niech sami sobie załatwia bo to ochotnicy.
Ten sposób myślenia jest głęboko zakorzeniony we wszystkich głowach - łącznie z samymi ochotnikami.
Gmina dofinansowuje zakupy dla PSP, a w tym samym czasie ochotnicy kupują za własne pieniądze buty lub naprawiają samochód. I co najśmieszniejsze prawie nikt nie widzi w tym nic dziwnego ;)
   

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 31, 2009, 01:14:48 »
Nigdzie nie napisałem Panie MIKO, że OSP nie jest potrzebna. Tylko, że ta OSP nie zawsze chce się szkolić, to po pierwsze. Po drugie żalu do siebie nie mam bo ja jestem na szkoleniu nie w 25 czy 75, a w 100 %-tach, a grupa nie. Po trzecie za dyletantyzm OSP nie może tylko i wyłącznie odpowiadać PSP. Po czwarte kursy są organizowane jak są chętni, a nie odwrotnie. Po piąte:
Cele szczegółowe:
W wyniku realizacji tematu strażak ratownik OSP powinien umieć:
wymienić i scharakteryzować sprzęt hydrauliczny, burzący, tnący,
wiesz skąd to wziąłem – na godzinie zajęć praktycznych tylko patrzą na ww sprzęt ? (pomijam taktykę)

Cytuj
Gmina dofinansowuje zakupy dla PSP, a w tym samym czasie ochotnicy kupują za własne pieniądze buty lub naprawiają samochód. I co najśmieszniejsze prawie nikt nie widzi w tym nic dziwnego

Znam OSP o lepszym wyposażeniu niż PSP, znam również takie gdzie występuje postawa typowo roszczeniowa – bo nam się należy, tak więc nie brnij za daleko.

OSP wyciąga sprzęt hydrauliczny – pytanie, po co ? Kwestia dotyczy uprawnień, a nie finansowania PSP przez gminę ? Gdyby im się chciało, gdyby im zależało, gdyby nie czekali na cud. Zabrali by te graty do najbliższej JRG i tam by się wszystkiego dowiedzieli co by chcieli wiedzieć. Jak PSP przeszkoli ich na LUKASIE a kupią Hollmatro to będą mieli uprawnienia czy nie.
Pozdrawiam
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 31, 2009, 02:48:14 »
Szanowny Panie DEX …wymienić i scharakteryzować sprzęt hydrauliczny, burzący, tnący … to jeśli umiemy czytać ze zrozumienie , a chyba umiem , to nie znaczy użyć . I naprawdę proszę mi nie wmawiać, że na kursie podstawowym strażaka OSP uczy się obsługi sprzętu hydraulicznego i taktyki posługiwania się nim , bo się nie uczy – akurat wykładam i na kursach podstawowych dla OSP i ratownictwa technicznego dla OSP i operatorów sprzętu OSP i dowódców OSP więc znam doskonale zakres programowy , a na tym forum są koledzy którzy mieli zemną zajęcia wiec pisze to z pełna świadomością.  I to po pierwsze.

Po drugie jak tak trzymamy się tego zacytowanego programu szkoleń przez kolegę – to proszę doczytać , jaki jest stosunek nie obecności powodujący nie dopuszczenie do egzaminu końcowego. Więc jak koledze brakuje 75% abiturientów to proszę to załatwić zgodnie z założeniami zawartymi w cytowanym dokumencie.

A co do samego zaangażowania OSP znam z autopsji , ale porównuje również różne powiaty i tam gdzie Komendanci Powiatowi szczególnie „długowieczni” wykonali dobrą, systematyczną robotę problem jest akurat marginalny. Stworzyli sobie świetne zaplecze i dziś na tym spokojnie bazują .

U mnie jest jeszcze trochę inaczej bo KM od lat traktuje OSP po macoszemu jednak ilość obsługiwanych wyjazdów przez OSP ( 3500 rocznie) wymusza w większości przypadków inne zachowania – choć zgadza się bywa rożnie , natomiast pretensjonalność na zebraniach i odprawach sięga zenitu , ale w bardzo dużej części jest uzasadniona.
Niestety ale PSP zasłużenie uzurpuje sobie przywództwo w tym plemieniu , więc zgodnie z dobrodziejstwem inwentarza i plus i minusy niekoniecznie tylko  tania siła robocza po załączeniu selektywnego alarmowania i potencjał ratowniczy , u mnie prawie pełne 3 kompanie  złożone tylko z OSP w KSRG .

Pozdrawiam

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #67 dnia: Kwiecień 01, 2009, 01:26:18 »
Cytuj
Szanowny Panie DEX …wymienić i scharakteryzować sprzęt hydrauliczny, burzący, tnący … to jeśli umiemy czytać ze zrozumienie , a chyba umiem , to nie znaczy użyć .


Szanowny Panie MIKO. Każdy prowadzi zajęcia po swojemu. Jeden rozczula się nad łomem drugi nie. Różnica 1 godziny, kwestia ustalenia priorytetów.

Cytuj
I to po pierwsze.


Nigdzie nie napisałem, że uczy się taktyki, a wykładasz nie ty jeden. Być może na tym forum są również ci co mieli ze mną zajęcia.

Cytuj
Po drugie ...

Abiturient może spokojnie olać (przepraszam za nazewnictwo) 20% zajęć. Raz oleje jeden, następnym razem ktoś inny i wychodzi frekwencja poniżej 80% na niektórych zajęciach, a do egzaminu ma prawo przystąpić. Egzamin jest grupowy, a więc jednego nie wykosisz.

Cytuj
A co do samego zaangażowania OSP ...

Jakie mam OSP u siebie kiedyś ci pisałem. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Jak dysponuję wolnym to czasami jeżdżę do jednostek KSRG, czasami pomagam im w organizacji ćwiczeń, czasami omawiam po ćwiczeniach, czasami uczę obsługi nowego (jak dla nich sprzętu) a przecież jestem zawodowym strażakiem. Tylko nie pisz mi, że jest to obowiązek PSP. Ten obowiązek wynika z umowy dwóch panów, a nie mojej z kolegami ochotnikami.

Cytuj
U mnie jest jeszcze trochę inaczej ...

U mnie KP/M przywiązuje dużą wagę do współpracy z OSP i na zebraniach prawie uwag brak, no są jedynie co do alarmowania, ale pracujemy nad tym, dyspozytor też człowiek.

Cytuj
Niestety ale PSP zasłużenie uzurpuje sobie przywództwo w tym plemieniu , ...

Ostatniego nie łapię niestety/zasłużenie (może jestem za mało wykształcony). Dalej już łapię. Siłą robocza u mnie kosztuje tyle samo czy OSP czy PSP i też mogę się pochwalić trzema kompaniami OSP z KSRG, w końcu 24 do 30 wozów to nie tak dużo. Tylko, że u mnie mała różnica jak nie każesz a poprosisz i spoza KSRG pojadą na teren województwa. Wójtowie przymykają oko. Trzeba sobie pomagać.
Możemy się tak przepychać w nieskończoność i przedstawiać swoje racje, ale wymiana poglądów z tobą jest przynajmniej rzeczowa.
Pytanie brzmi. Po co wożą ten złom, jak nie potrafią go użyć ? Dla szpanu ? Głupota.
Trochę długie, ale wybacz.

Pozdrawiam
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #68 dnia: Kwiecień 01, 2009, 09:29:20 »
DEX problemem tego tematu jak i paru innych na tym forum jest to , że nie lubię , a wręcz jestem przeciwnikiem takiej pewnej formy pralni , czy inaczej  sądownictwa forumowego . Staje się to ostatnio pewnego rodzaju tematem przewodnim wielu działów . Ktoś coś przypadkiem widział lub wręcz słyszał i rozkręca się machina wylewania pomyj. 

Tak źli strażacy…….. i potem jest długa lista zarzutów .  Tylko w jakim celu ? Czy każdy ochotnik pije ? Czy każdy funkcjonariusz PSP jest np. arogancki w stosunku do OSP ? Czy w końcu każda OSP wozi narzędzia hydrauliczne na pokaz ? Oczywiście były , są i będą  przypadki skrajne i tego nie zmienimy mnie również dotykają na co dzień i starczyło by tematów na długie miesiące. Mają one również czasami podłoże faktycznych zaniedbań . Tylko co to zmieni ?

Znając jednak dość dobrze to środowisko , by nie było w „mono” a w „stereo” większość  gnoi , a ja lubię bronić  - tak dla zasady , a że nie znamy szczegółów możliwości jest tym więcej . Po prostu nauczono mnie od małego , że w własne gniazdo się nie robi kupy ,  a kolegów  na zewnątrz się zawsze broni , a nie dobija.  Zresztą umocnił mnie w tym przekonaniu znany na tym forum @subiekt z ifp z którym lata bardzo blisko współpracowałem w realu i różne rzeczy się działy ale karawana zawsze jechała do przodu i robota była zrobiona .

Oczywiście nie znaczy to że niema metod rozwiązywania takich problemów w mniej publicznych miejscach  . I sam również bardzo rygorystycznie to egzekwuje .

Dlatego jak ktoś na siłę , bez szczegółowej oceny sytuacji pisze czarne – ja piszę białe
Bo temat nie brzmi w jakich sytuacjach i na bazie jakich uprawnień OSP może użyć narzędzi hydraulicznych , a dlaczego w tym konkretnym przypadku nie użyli – choć po za tym że nie uzyli nic więcej nie wiemy .

Pozdrawiam .

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #69 dnia: Kwiecień 01, 2009, 19:47:55 »
DEX problemem tego tematu jak i paru innych na tym forum jest to , że nie lubię , a wręcz jestem przeciwnikiem takiej pewnej formy pralni , czy inaczej  sądownictwa forumowego . Staje się to ostatnio pewnego rodzaju tematem przewodnim wielu działów . Ktoś coś przypadkiem widział lub wręcz słyszał i rozkręca się machina wylewania pomyj. 

Tak źli strażacy…….. i potem jest długa lista zarzutów .  Tylko w jakim celu ? Czy każdy ochotnik pije ? Czy każdy funkcjonariusz PSP jest np. arogancki w stosunku do OSP ? Czy w końcu każda OSP wozi narzędzia hydrauliczne na pokaz ? Oczywiście były , są i będą  przypadki skrajne i tego nie zmienimy mnie również dotykają na co dzień i starczyło by tematów na długie miesiące. Mają one również czasami podłoże faktycznych zaniedbań . Tylko co to zmieni ?

Dużo co tu mówisz to prawda (ja też często o czym mówie to po to aby podyskusować) Ale moim zdaniem lepiej tu mówić o Naszych niedoskonałościach wyłapywać czarne owce itd itp.
A ja to często widze tak że do kiedy sie komuś nie powie że robi żle czy nie wytyka błędów to będą one sie powtażać.
A chyba lepiej mówić na Naszym forum o pewnych zjawiskach niż czytac o tym np w tvn24.
Myśle że nikt lub prawie nikt tu nie s... w swoje gniazdo.

Ze Strażackim Pozdrowieniem
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 01, 2009, 20:47:16 wysłana przez MIKO »

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #70 dnia: Kwiecień 02, 2009, 00:17:51 »
Też jestem przeciwnikiem wylewania pomyj. Dlatego tak bardzo denerwuje mnie, gdy wybrańcy z OSP krytykują akcje w których brali udział razem z PSP. Nigdy nie spotkałem się z sytuacją żeby krytykowali siebie nawzajem. Krytykują zazwyczaj ci co nie znają tematu. Którzy jeszcze nie dorośli do pierwszego szczebla dowodzenia. Nie znają problemów z tym związanych. Nic nigdy nie jest czarne lub białe. Wszystko ma swój odcień. Wśród ochotników mam wielu znajomych. Co więcej uważam, niezależnie od stopnia wyszkolenia, że są potrzebni. Sami nie dalibyśmy rady. Pomijam zdarzenia małe, czy lokalne. Jestem z tych czasów, gdy do pożarów przyjeżdżało jedno auto z SP i dwie kompanie z OSP. Trzeba było sobie radzić i radziliśmy sobie. Niezależnie od różnic w sposobie myślenia, mam dla nich duży szacunek. Pomagam im jak mogę. Nigdy nie odesłałem nikogo z kwitkiem. Jak tylko zadzwonią, czy mogą przyjechać, to zawsze zapraszam. Wychodzę z założenia, że MY to PSP i OSP i zawsze tych drugich będę bronił, to nasze wspólne gniazdo. Nie mniej jednak piętnowanie głupoty też jest wskazane. Z dużym szacunkiem podchodzę do tego co robisz Ty, czy Witold i to nie tylko dla tego, że robicie to społecznie, ale z pasją. Nie mniej jednak staram się również podchodzić do tematu STRAŻ POŻARNA, niezależnie od tego czy ochotnicza czy zawodowa - poważnie. Nie wymagam od ochotników super wyposażenia, ale myślenia. Kiedyś przeczytałem na murze taki napis „Ludzie myślcie, to nie boli”. Są pewne zasady, które trzeba szanować i również nie podniecam się zagadnieniem; jest was trzech, macie GCBA 6/32, pali się garaż, co robicie. Mam nadzieję, że to OSP też bywa na forum i wyciągnie wnioski z tego co tu się napisało.
Nie mam zbyt dużo czasu ostatnio i dlatego moja obecność bywa sporadyczna, ale jak się uporam ze swoimi sprawami będę zaglądał częściej.
pozdrawiam
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline dHMartynka

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 54
  • Strażak to nie tylko zawód,ale i sposób na życie
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #71 dnia: Kwiecień 08, 2009, 22:27:51 »
Dziwna ta cała sytuacja przedstawiona w temacie.Nie rozumię dlaczego dana jednostka posiadająca sprzęt na aucie potrzebny do ratowania człowieka-nie użyli go.Przecież wiadomo, że w takich sytuacjach bardzo ważny jest czas.Często to właśnie od tego w jak długim czasie po wypadku rozpoczęto akcje ratowniczą zależy czy kogoś zdołamy uratować.W tego typu przypadkach wg.mnie powinno się troszkę nawet nagiąc przepisy, gdyż uratowanie człowiekowi życia stoi chyba wyżej w klasyfikacji niż cokolwiek innego :huh: ... Nawiązując do ostatniego postu to się zgadzam sądząc po właśnym doświadczeniu(jednostka OSP).Jednostkom PSP na pewno by nie było łatwiej bez ludzi, którzy udzielają się bezinteresownie, bardzo często z ogromną pasją :-) Prawdziwy ochotnik wkłada dużo serca w to co robi, bo po prostu kocha to co robi, że może pomagać, robić coś dobrego dla innych nie oczekując nic w zamian. A jeśli chodzi o PSP to nawiąze do tej ilości kursów w ciągu roku przeznaczonych dla ochotników. Zdecydowanie mogłoby ich być więcej. Często jest taka sytuacja, że ludzie są chętni na kurs, lecz niestety jest tylko pare miejsc przypadających na daną jednostkę. Chyba nic by się nie stało, gdyby częściej organizowali kursy?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 08, 2009, 22:35:05 wysłana przez dHMartynka »
"Jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie  uciekających ludzi?
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy" ...
Wiem, że są rzeczy, które bolą ...

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
Odp: Jak to jest możliwe??
« Odpowiedź #72 dnia: Kwiecień 25, 2009, 09:54:05 »
Ostatnie posty nie związane z tematem wątku przeniosłem do kosza
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,12959.0.html
/Sylwek