Nie ma złotego pomysłu – bo nie potrzebne by były smoki - wystarczył by sam wąż – tylko pytanie jak to zniesie wirnik pompy .
Pokazane smoki nie mają sita , a właściwie sito tworzą poprzeczne ramki dając otwory 5 mm x 180 mm , skutecznie chroni to przed kamieniami , daje sobie lepiej radę z źdźbłami trawy kawałkami nie grubego lodu , ale przy dużej ilości zanieczyszczeń zatka się wszystko . kosz ochraniający smok również .
Z jakiejś tam problematyki liczenia przepływów powinno się przy projektowaniu zadbać o nadmiar powierzchni sita w stosunku do wydajności . Jednak ten smok był projektowany dla innych założeń – uzyskanie skutecznej jak najmniejszej wysokości lustra wody , z jednoczesnym nie ssaniem z pod siebie co czynią standardowe smoki skośne .
Niestety strażacy pompują wodę z różnych źródeł i powierzchni . Np. 2-3 razy w roku zdarza mi się pompować wodę z płyty boiska piłkarskiego . 1-10 cm ale ogromna powierzchnia . Z jednej strony idiotyzm – z drugiej właściciel udowadnia , ( w części jest nim gmina ) , że ta płyta jest warta kilkadziesiąt tysięcy złotych i jak woda dłużej będzie na niej stała powstaną duże straty materialne bo trawa zgnije . Byłem również np. w tym roku na wodzie z roztopów która warstwą 3-4 cm wdzierała się do kościoła . Ziemia zmarznięta lub beton zagłębienia sobie na smok nie wykonasz , podobnie w piwnicach , drogach czy tunelach itd. Oczywiście są metody alternatywne np. pompa strumieniowa z którą jest jednak dużo zachodu , szczególnie przy dużym zanieczyszczeniu wody bo musisz używać nieustanie świeżej , lub odkurzacz który akurat my stosujemy jednak jego wydajność jest również ograniczona skutecznie do ok. 150 l/min i świetnie nadaje się ale do wykończeń na zero .
Wiec wymyśliłem taki smok – który daje przy umiejętnej obsłudze mechanika –( wydajność maleje przy obniżaniu poziomu ssania – logiczne ) możliwości ssania do wysokości 1-2 cm .
Pozdrawiam MIKO