Witam
Zgodnie z ustawą o ochronie ppoż. strażakowi OSP, który w związku z udziałem w działaniach ratowniczych lub ćwiczeniach doznał uszczerbku na zdrowiu lub poniósł szkodę w mieniu przysługuje m.in. odszkodowanie a nawet renta.
Obowiązek (ustawowy) ubezpieczenia strażaków ciąży na gminie i jeżeli gmina tego nie uczyni, to w razie wypadku strażaka gmina poniesie pełne koszty odszkodowawcze.
Strażak musi jednak pamiętać by posiadał ważne badania lekarskie, podstawowe przeszkolenie i odpowiedni wiek (18-60 lat).
Naczelnicy jednostek OSP powinni też pamiętać by zgłaszać Wójtowi (Burmistrzowi) nowych członków OSP, którzy są przebadania, po przeszkoleniu i będą brać udział w działaniach ratowniczych (najlepiej na piśmie, by nie było wątpliwości, że gmina nie wiedziała o takim człowieku).
Moje pytanie jest takie:
- czy odszkodowanie też będzie się należeć gdy idąc (jadąc) do remizy, po zaalarmowaniu jednostki np. przez syrenę, zdarzy mi się też wypadek.
Zgodnie z definicją -
działania ratownicze to każda czynność podjęta w celu ochrony życia, zdrowia, mienia lub środowiska (...) Czyli każda podjęta czynność której celem jest wyjazd do zdarzenia, po usłyszeniu alarmu, jest działaniem ratowniczym (wg. mnie)
Więc aby wyjechać np. do pożaru domu, najpierw muszę dotrzeć do garażu remizy, przebrać się, wsiąść do samochodu i wyjechać do miejsca prowadzenia działań - i te wszystkie czynności to działania ratownicze (tak ja interpretuję definicję działań ratowniczych).
A jak się mylę to w którym momencie rozpoczynają się działania ratownicze ??
Sam moment rozpoczęcia działań ratowniczych wiąże się z czasem udziału w działaniach ratowniczych (np. przy naliczaniu ekwiwalentu), czy chociażby potwierdzeniem udziału w działaniach ratowniczych dla pracodawcy.
Podam przykład - po usłyszeniu syreny biegnę do remizy gdzie się okazało że jeden samochód już pojechał a drugi ma czekać bo może będzie potrzebna pomoc. W konsekwencji po 30 minutach okazuje się że drugi samochód nie jedzie, ja wracam do pracy i mam w plecy co najmniej 30 minut - pracodawca mi nie zapłaci a czy dostanę ekwiwalent za ten czas ?
Albo biegnę do remizy a tam się okazuje, że dwa samochody pojechały - kto mi wystawi potwierdzenie udziału w działaniach ratowniczych w celu usprawiedliwienia nieobecności w pracy i czy mi też będzie się należał ekwiwalent (pracodawca za czas nieobecny w pracy mi nie zapłaci) ?