Jeśli chodzi o mnie to od ponad roku jestem na PSK. Po przeniesieniu z PB zostało mi 200 nadgodz. Żaden pomysł ze zwiększeniem liczby zmianowej nie ma sensu, prędzej czy później skończy się to zmniejszeniem i tyle. Nie wierzycie chyba w to, że za nadgodziny nam zapłacą Panowie?! A może w historii PSP zdarzyło się coś takiego. Nadgodziny na PSK redukuje się skutecznie obsadzając na kilka służb kogoś z "biura". PB zawsze będzie miało z tym problem, bo tak naprawdę to "z pustego to i Salomon nie naleje". Jak pamiętam KG wprowadziło "chwilowo" 48-godzinny tydzień pracy. A oto w ten sposób zredukowano liczby nadgodzin. KG za Skulicha "zdjęło" to rozporządzenie. Cicho jak makiem zasiał, zdjęto nadgodziny, "nikt nie został" pokrzywdzony i wszystko gra:) Gdzie tak naprawdę jest problem? Ano w etatach, ich limitach i wydatkach na uposażenia, czym już zajmuje się rząd w porozumieniu z MSWiA, a kolejno pertraktacje z KGPSP. "To", co niżej raczej się nie liczy. I jeszcze ktoś ma czelność mówić (szczególnie media), że mamy tak dobrze, że odchodzić możemy po 15 latach służby!!! Tylko już nikt nie dodał, że nasza emerytura wówczas to 40% z tego co dostawaliśmy "na łapę"! Tego już w mediach nie powiedziano. Media nie podały średniego wyniku lat służby i odchodzenia na emeryturę - bo by zapewne przeraziły zainteresowanych:) Prosty wynik a propos kalkulacji emerytalnych: np. dostaję 1800; odchodząc na emeryturę mam 720! Nikt nie dodał, że "odejście po 15 latach" w pewnym sensie było "furtką" wypadków losowych - ABY PO NICH Z GODNOŚCIĄ MÓWIĆ, że "byłem strażakiem". Jasne! Jeszcze niech MSWiA - pod pretekstem "reformy policyjnej" - pozabiera nam dodatki i robi zamęt w tzw. "przywilejach", niech tnie to, co w sumie "nie jest widoczne" i zastosuje nam pomostówkę, z czasem niech się strażaków pozbędzie oddając nas pod samorządy i robiąc z nas ochotników. Jeszcze niech wprowadzą zakaz "dorabiania" i ... i z tak zbyt małej liczby strażaków zrobi się ... no właśnie - ilu nas będzie?!
Wizja być może mało realna, ale jednak... ech... do sforsowania w kolejnych, jakże popieprzonych czasach. Ja bym swoje wywody podsumował tak: nikt tak naprawdę nie ma koncepcji na zmiany, chodzi tylko o pieniądze - co by nie powiedzieć "kryzys ogólnoświatowy odbija się i na nas" - następnie "jak Salomon może nam nalać" jak ma "naczynia puste". A potem wszystko idzie "w dół". Tylko w sumie nasi boją się UE. A studiowanie tego, jak mają strażacy w UE pozostawiam Wam.
Pozdrawiam strażaków!