Aaaaj... temat rzeka... Ja podczas pracy w PSPCallCenter, jak mam jakąś "gardłową" sprawę z PRM, to ściskam się za jaja, zaciskam zwieracze i dzwonię do JaśniePaństwa. Np. - pytanie o czas dojazdu "za ile ZRM będzie na miejscu?" (KDR ponagla bo się poszkodowany "pogorszył") - odpowiedź: "oj, czekaj, czekaj, coś mi tu nie działa... zaraz, zaraz przecież już jadą!" Albo: odbieram telefon z Pogotowia w związku z wysłaniem o 2 w nocy zastępów do pożaru budynku mieszkalnego, gdzie w formatce mam opis "samotna matka z kilkorgiem dzieci, uciekła z budynku...": "weź mi powiedz jaka sytuacja bo karetki nie mam, musiałbym słać z (ok 30km od miejsca zdarzenia)..." Oczywiście to są pojedyncze przypadki, ale w ostatnim czasie jest ich coraz więcej. Nóż się w kieszeni otwiera.